W ataku na kolumnę humanitarną w Zaporożu rosyjskie wojska po raz pierwszy użyły zmodernizowanych rakiet S-300, które wybuchają w chwili uderzenia w ziemię i powodują ogromne straty ludzkie - powiadomiło w sobotę MSW Ukrainy. W wyniku piątkowego ostrzału zginęło 30 osób, 88 zostało rannych. Wykorzystanie do ataku naziemnego pocisku obrony powietrznej niemal na pewno wynika z ogólnych niedoborów amunicji, oceniło w sobotę brytyjskie ministerstwo obrony.
Szef ukraińskiego MSW Denys Monastyrski poinformował, że w rosyjskim ataku na kolumnę humanitarną, który nazwał zamachem terrorystycznym, wykorzystano zmodernizowane rakiety do systemów S-300. Jest to broń przeciwlotnicza i przeciwrakietowa, jednak Rosjanie używają jej od pewnego czasu do ataków na cele naziemne w Ukrainie.
- Wcześniej rosyjskie wojska wykorzystywały rakiety, które najpierw wbijają się w ziemię na głębokość kilku metrów, a następnie wybuchają - wyjaśnił Monastyrski. Tym razem użyto rakiet eksplodujących od razu po kontakcie z ziemią.
- Nasi pirotechnicy na miejscu powiedzieli, że wybuch pocisku nastąpił w chwili uderzenia w ziemię. To ma na celu spowodowanie jak największej liczby ofiar śmiertelnych - powiedział minister na antenie ukraińskiej telewizji. Jego wypowiedź została także opublikowana na stronie internetowej MSW.
Atak na konwój humanitarny
Monastyrski podkreślił, że w pobliżu nie było żadnych obiektów wojskowych ani sprzętu militarnego. Do ataku doszło na wyjeździe z kontrolowanego przez Ukrainę Zaporoża, gdzie codziennie tworzy się kolumna cywilnych samochodów. Jak powiadomił szef MSW, ludzie przyjeżdżają tam, by zobaczyć swoich bliskich. Wcześniej ukraińskie media informowały, że cywile gromadzą się na wyjeździe z miasta, by zabrać swoich bliskich z terenów znajdujących się pod rosyjską okupacją lub przekazać im pomoc.
- Atak został przeprowadzony w kilku seriach - powiedział urzędnik. Zginęło co najmniej 30 osób, wśród nich dwoje dzieci, a 88 osób odniosło obrażenia. Wśród ofiar śmiertelnych jest jeden policjant, 27 funkcjonariuszy zostało rannych.
Niedobory amunicji Rosjan
"Zastosowana amunicja to prawdopodobnie wykorzystany do ataku naziemnego rosyjski pocisk obrony powietrznej dalekiego zasięgu" - oceniło w sobotę brytyjskie Ministerstwo Obrony.
Jak podkreślono w codziennej aktualizacji wywiadowczej, zapas takiej broni w Rosji jest najprawdopodobniej ograniczony i stanowi ona zasób o wysokiej wartości, przeznaczony raczej do zestrzeliwania nowoczesnych samolotów i nadlatujących pocisków, a nie do użycia przeciwko celom naziemnym. "Wykorzystanie jej do ataku naziemnego niemal na pewno wynika z ogólnych niedoborów amunicji, zwłaszcza precyzyjnych rakiet dalekiego zasięgu" - powiadomił resort obrony.
Jak przypomniano, tego samego dnia prezydent Władimir Putin podpisał propagandowy dekret o aneksji obwodu zaporoskiego i trzech innych częściowo okupowanych regionów Ukrainy. "Rosja zużywa strategicznie cenne zasoby wojskowe na próby osiągnięcia przewagi taktycznej, a przy okazji zabija cywilów, których teraz uważa za swoich obywateli" - oceniono.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru