Według oficjalnych komunikatów w Kijowie walki w przygranicznym regionie "będą trwały tak długo, jak będzie to konieczne". Analitycy wojskowi, zarówno w Rosji, jak i w Ukrainie, twierdzą, że "operacja rozpoczęta siedem miesięcy temu dobiega końca".
- Oficjalnie walki tam nadal trwają. Nieoficjalnie, myślę, że za dzień lub dwa wszystkie nasze wojska zostaną wycofane z obwodu kurskiego - mówił portalowi NV znany ekspert wojskowy Mychajło Żyrochow, komentując sytuację w przygranicznym regionie.
Dziennikarz i analityk Jurij Butusow przekazał w mediach społecznościowych, że ataki sił rosyjskich coraz bardziej zagrażają pozycjom żołnierzy ukraińskich i że walki trwają w czasie wycofywania się Ukraińców. Butusow zauważył również, że Rosjanie nie byli w stanie odciąć Ukraińców od granicy.
Zdobyta Sudża
W środę ukraiński projekt DeepState, który monitoruje sytuację na froncie i nanosi na mapy pozycje wojsk Ukrainy i Rosji, poinformował, że ukraińskie siły zbrojne wycofały się z pięciotysięcznego miasteczka Sudża. Było ono uznawane za główny przyczółek Ukraińców na zdobytych terenach w obwodzie kurskim.
Rosyjscy prokremlowscy blogerzy "raportowali" o zdobyciu "centrum okupacyjnych sił ukraińskich", a resort obrony w Moskwie meldował o "szybkim postępie jednostek rosyjskich w okupowanej przez Ukrainę części obwodu kurskiego".
Zachodnie okolice Sudży - według źródeł agencji Interfax-Ukraina - wciąż miały pozostawać w "szarej strefie", niekontrolowanej przez żadną ze stron konfliktu zbrojnego.
Niezależny rosyjski analityk Jan Matwiejew powiedział w środę, że "operacja rozpoczęta siedem miesięcy temu dobiega końca". "Siły ukraińskie opuszczają obwód kurski. Wszystko jest oczywiste, dziś region zostanie całkowicie wyzwolony. Jasne jest też, że Ukraińcy zachowali swoje główne siły i nie pozwolili na porażkę na przyczółku kurskim" - stwierdził Matwiejew na kanale YouTube, zauważając, że ofensywa armii rosyjskiej "miała miejsce tam, gdzie wycofały się siły zbrojne Ukrainy".
Rosyjski analityk Rusłan Lewijew z wywodzącego się z Rosji projektu Conflict Intelligence Team, który monitoruje przebieg wojny i dokumentuje zbrodnie wojenne, powiedział w niezależnej telewizji Dożd, że "historia przyczółka kurskiego dobiega końca, a wojska ukraińskie się wycofują". Według niego wszystkie obszary przygranicznego regionu, które dostały się pod kontrolę wojsk rosyjskich, "zostały zajęte praktycznie bez walki". To samo dotyczy Sudży. Jego zdaniem, żołnierze ukraińscy mogą próbować utrzymać rosyjskie wioski na granicy z własnym państwem "jeszcze przez kilka dni".
Rosyjski kanał na Telegramie Rybar, zbliżony do rosyjskiego ministerstwa obrony, przekazał, że dowódcom ukraińskim udało się wycofać z obwodu kurskiego "najbardziej gotowe do walk i stosunkowo wartościowe jednostki". Jak podał Rybar, ukraińskie siły powietrznodesantowe i specjalne są przerzucane do obwodu donieckiego, w okolice miast Czasiw Jar, Toreck i Pokrowsk.
USA wywierały naciski?
Jurij Romaniuk, szef ukraińskiej organizacji "Ukraina w NATO", przypuszcza, że wycofywanie się sił ukraińskich z obwodu kurskiego zostało spowodowane "wywieraniem nacisków ze strony Stanów Zjednoczonych". - Jest to najprawdopodobniej przedmiot porozumienia w trójkącie Kijów-Waszyngton-Moskwa - mówił Romaniuk, przypominając o ustaleniach w Dżuddzie w sprawie 30-dniowego rozejmu.
Według Romaniuka, przywódca Rosji Władimir Putin postawił żądanie: "dopóki Ukraińcy nie opuszczą obwodu kurskiego, nie zasiądzie do stołu negocjacyjnego".
- I dlatego (prezydent USA) Donald Trump wywarł presję na Ukrainę. Aby dostawy amerykańskiej broni i informacje wywiadowcze zostały odblokowane, Ukraina została zmuszona do wyrażenia zgody na wycofanie swoich wojsk z obwodu kurskiego jako mniejszego zła, które USA narzuciły nam pod dyktando Kremla - stwierdził Romaniuk.
Statystyki ofensywy
Wojska ukraińskie wkroczyły do obwodu kurskiego 6 sierpnia 2024 roku. Władze w Kijowie uzasadniały wówczas, że jednym z celów tej ofensywy jest zmuszenie Rosjan do przerzucenia do tego regionu części sił z okupowanego Donbasu na wschodzie Ukrainy.
Wielu ekspertów wątpi jednak, że był to główny plan Kijowa. Zakładają oni, że celem działań ukraińskich sił zbrojnych było zdobycie lub zbliżenie się do elektrowni jądrowej w Kursku lub odcięcie wszystkich szlaków logistycznych w pobliżu Kurska, w szczególności w pobliżu miast Korieniewo i Rylsk. Ukraińcom nie udało się zdobyć tych miast, chociaż w szczytowym momencie obszar kontrolowany przez nich w przygranicznym regionie wynosił prawie 1200 kilometrów kwadratowych - podała ukraińska sekcja BBC.
Według danych DeepState z 1 marca pod kontrolą wojsk ukraińskich znajdowało się 396 kilometrów kwadratowych obwodu kurskiego. 12 marca liczba ta zmniejszyła się do 140 kilometrów kwadratowych.
W środę naczelny dowódca armii ukraińskiej Ołeksandr Syrski oznajmił, że walki w obwodzie kurskim "będą trwały tak długo, jak będzie to konieczne".
Źródło: NV, Moscow Times, UNIAN, BBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/MARIA SENOVILLA