Jesteśmy na bardzo trudnym etapie wojny - ocenił w TVN24 generał Mieczysław Bieniek, były zastępca dowódcy NATO do spraw transformacji. Komentując sytuację na froncie w Ukrainie, podzielił się opinią o tym, co jego zdaniem jest kluczem do "walki obronnej, a może nawet do zwycięstwa" strony ukraińskiej.
- Wszystkim wydawało się, że front zamarł, ale trwają ruchy z obydwu stron - mówił w TVN24 gen. Mieczysław Bieniek. - Jesteśmy na bardzo trudnym etapie wojny - ocenił. Dodał, że "ukraińska strona bardzo dobrze rozpoznaje wszystkie (rosyjskie - red.) zamiary i w miarę możliwości stara się im przeciwdziałać".
Sytuacja na froncie
Wojskowy podkreślił, że na kierunku południowym "Rosjanie zdają sobie sprawę z tego, że Ukraina ma możliwości, aby uderzyć w kierunku na Zaporoże, a dalej na południu - w kierunku krymskim". - Jednocześnie Rosjanie, nękając różnymi pozornymi lub rzeczywistymi działaniami, szkoląc swój niewielki odwód wzmocniony systemami białoruskimi i ośrodkami szkolenia, zagrażają stronie ukraińskiej od kierunku północnego - wyjaśniał generał Bieniek.
Przyznał, że nie spodziewa się ponownego rosyjskiego ataku na Kijów. - Rosjanie nie mają na tyle sił na tamtym kierunku, a Białorusini nie są w stanie im pomóc, bo białoruski przywódca (Alaksandr) Łukaszenka miga się od tego, jak może, i tego nie zrobi - stwierdził. - Jednocześnie Ukraina również stara się swoimi środkami dalekiego zasięgu pokazać, że "my też możemy was dosięgnąć", co im się niejednokrotnie udało - zauważył.
Podkreślił, że okres zimowy w Ukrainie jest "bardzo trudny". - No i święta, które zadają niepotrzebne cierpienia i ból ludności cywilnej w wyniku zmasowanych ataków rakietowych i zniszczenia infrastruktury - wskazał.
Mówił także o "froncie naprawczym", a więc "różnego rodzaju specjalistach, którzy naprawiają system elektroenergetyczny, by umożliwić (ludności ukraińskiej - red.) przeżycie tej zimy".
Pięta achillesowa Rosji
Gen. Bieniek ocenił, że Rosjanom brakuje zaawansowanych komponentów, które pozwoliłyby unowocześnić stary sprzęt pochodzący z magazynów i zapasów. - Dużo sprzętu rosyjskiego nie tylko zostało zestrzelone, ale także po prostu uszkodzone w trakcie eksploatacji i nie naprawione - zaznaczył. Jak dodał, "obsługa sprzętu, części zamienne i logistyka to jest pięta achillesowa armii Federacji Rosyjskiej".
- Oni (Rosjanie - red.) też nauczyli się przez te 306 dni walczyć, przyjęli pewne rozwiązania. I widzimy, że niestety na niektórych kierunkach walczą skutecznie - przyznał.
Klucz do zwycięstwa
Podkreślił przy tym, że "Ukraina walczy bohatersko, dzielnie, ma systemy artyleryjskie, ma systemy wywiadu, rozpoznania, ma jednostki zmechanizowane, ma system łączności, dowodzenia i bardzo szybko się uczy".
- Popatrzmy, ile rodzaju sprzętu artyleryjskiego i przeciwlotniczego Ukraina dostała z różnych kierunków, oni bardzo szybko je opanowali. Mam nadzieję, że bateria Patriot, na której się pewnie już szkolą w bazach amerykańskich na Zachodzie, szybko zostanie wdrożona do walki i będzie bardzo istotnym elementem obrony przeciwlotniczej centrum administracyjnego, jakim jest Kijów - powiedział gość TVN24. Oszacował, że szkolenie ukraińskich żołnierzy zajmie około sześciu miesięcy.
Jego zdaniem "dostawy sprzętu, zapasów materiałowych, paliwa, żywności, lekarstw - to jest klucz do walki obronnej, a może nawet do zwycięstwa".
Źródło: TVN24