Kim są Białe Anioły? Pojawiają się w najbardziej niebezpiecznych częściach Ukrainy

Kim są Białe Anioły, bohaterowie reportażu  "Anioły Pokrowska?
Zbiórka dziennikarza "Superwizjera" na sprzęt dla Ukrainy
Źródło: TVN24
Działają tylko na najbardziej niebezpiecznych terenach Ukrainy. Mimo latających dokoła dronów wroga, z narażeniem życia wykonują swoją misję. Białe Anioły - bo o nich mowa - w Ukrainie działają już od blisko trzech lat. Kim są? Jak wygląda ich codzienność?  
Kluczowe fakty:
  • Białe Anioły to specjalna jednostka ukraińskiej policji stworzona w grudniu 2022 roku.
  • Pomagają cywilom z najbardziej zagrożonych części kraju.
  • To, jak działają, można zobaczyć w najnowszym reportażu Michała Przedlackiego dostępnym w TVN24+.

- Ludzie najczęściej zgadzają się na ewakuację dopiero wtedy, kiedy giną ich bliscy czy sąsiedzi. Strach przed przyszłością (...), jest silniejszy niż strach przed śmiercią - mówi Genadi, szef Białych Aniołów, specjalnego oddziału ukraińskiej policji zajmującego się ewakuacją cywilów z niebezpiecznych terenów. Genadi działa w okolicach Pokrowska. Miasto jest kluczowym punktem ukraińskiej obrony w regionie Donbasu. Jest też celem połowy dziennych ataków na Ukrainę. Pozostało w nim około 3 procent mieszkańców. 

Białe Anioły - kim są 

Bombardowania i śmierć są codziennością tych, którzy wciąż pozostają w Pokrowsku. Pomóc próbują im Białe Anioły, które starają się nakłonić ich do ucieczki. Ich jednostka powstała w grudniu 2022. Grupa jest częścią Narodowej Policji Ukrainy i składa się wyłącznie z ochotników. Pomoc niesie w najbardziej niebezpiecznych miejscach w kraju.  

O tym, jak wygląda codzienność Białych Aniołów, opowiada reportaż "Anioły Pokrowska" autorstwa Michała Przedlackiego z Superwizjera. Materiał jest dostępny w TVN24+. Genadi i jego ludzie zabierają w jego ramach widzów na jedną z akcji. Jako do pierwszego docierają do 78-letniego Wiktora. Mężczyzna ukrywa się w swoim mieszkaniu. Odmawia ewakuacji mimo, że w blok uderzyła już wcześniej rakieta. Budynek znajduje się niecałe dwa kilometry od frontu.  

- Nie po to tyle pan przeżył, żeby teraz zginąć pod gruzami. Bliscy nawet nie będą mogli przyjść na pański grób - przekonują Wiktora Białe Anioły. Funkcjonariusze wspominają o siostrze mężczyzny, która skontaktowała się z nimi, by pomóc bratu. - Serce jej się kraje z troski o pana - mówią. Wiktor decyduje się jednak na pozostanie w domu. Genadi przyznaje, że z podobnymi odmowami spotyka się regularnie. Zdarza się, że otrzymuje później informacje o śmierci tych, którzy nie zdecydowali się na wyjazd.  

Nie wszystkie ewakuacje tak wyglądają. Są też te z pozytywnym zakończeniem. Podczas dalszej pracy w trakcie reportażu Białe Anioły ratują cztery osoby. Wszystkie są spakowane i gotowe do drogi. Akcja nie przebiega jednak łatwo. Grupa kilkukrotnie natrafia na drony wroga. Jeden z nich podejmuje próbę ataku. Urządzenie kończy na drzewie, zaplątane w jego gałęzie. Tym razem szczęście było po stronie Białych Aniołów.

Zrzutka na pomoc Białym Aniołom

Białe Anioły w najbardziej niebezpiecznych częściach Ukrainy działają od blisko trzech lat. Jednostka powstała w grudniu 2022 roku, już po pełnoskalowym ataku Rosji. Od tego czasu jej członkowie ewakuowali tysiące cywilów. By pomóc w ich pracy Michał Przedlacki założył przed kilkoma dniami specjalną zrzutkę. Zebrane w jej ramach pieniądze mają zostać przeznaczone na zakup aut i sprzętu do ewakuacji. Zbiórka jest aktywna jeszcze przez blisko miesiąc.  

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: