"Mój przyjaciel Kassem". Putin znów powitał irańskiego generała na Kremlu

Rosyjskie naloty. Su-30 eskortują Tu-160
Rosyjskie naloty. Su-30 eskortują Tu-160
MO Rosji
Rosyjskie samoloty być może nie pojawiłyby się w Syrii, gdyby nie gen. Kassem SulejmaniMO Rosji

Dowódca elitarnej jednostki irańskiej Gwardii Rewolucyjnej, czyli sił Al-Kuds, gen. Kassem Sulejmani znów odwiedził Moskwę - podała irańska agencja Fars. Sulejmani - jeden z najważniejszych wojskowych w kraju, odpowiadający jedynie przed ajatollahem Ali Chameneiem - rozmawiał z Władimirem Putinem i jego otoczeniem.

Według agencji Fars generał irańskiej Gwardii Rewolucyjnej spotkał się na Kremlu z prezydentem i najwyższymi rangą rosyjskimi wojskowymi. Spotkanie miało miejsce w ub. tygodniu.

Według irańskiej agencji informacyjnej generał przebywał w Rosji "trzy dni (...) i rozmawiał o sytuacji w Syrii, Iraku, Jemenie i Libanie".

Cytowane przez nią anonimowe źródło, które miało być wtajemniczone w rozmowy, powiedziało, że Putin w trakcie spotkania zwrócił się do Sulejmaniego ze słowami "mój przyjaciel Kassem".

Temu, że spotkanie miało miejsce zaprzeczył jednak w środowy wieczór rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow cytowany przez agencję Ria Nowosti.

Po raz drugi w Moskwie

Na początku lipca agencja Reutera dowiedziała się, że to dowódca sił Al-Kuds stworzył podstawy planu wkroczenia Rosji do Syrii, pokazując w czasie wizyty na Kremlu, jak upadający reżim Baszara el-Asada uda się podnieść z pomocą wojsk Władimira Putina.

Generał Sulejmani przedstawił rozwiązanie dla sytuacji w Syrii i według tych wskazówek Rosjanie zorganizowali tam misję wojskową. Od tego czasu sytuacja Asada i jego popleczników, wśród których jest też Iran, wygląda znacznie lepiej.

Rosjanie atakują najczęściej oddziały rebeliantów bezpośrednio zagrażające siłom reżimowym. Irańskie jednostki szkolone w Iraku i we własnym kraju co najmniej od lata też walczą na lądzie, wspierając wojska Asada.

Informacja agencji Fars jest już drugą w ostatnich miesiącach potwierdzającą przybycie Sulejmaniego do Rosji. Jeżeli wojskowy rzeczywiście tam był, oznaczałoby to złamanie przez Rosję postanowienia Rady Bezpieczeństwa ONZ, która w 2007 r. nałożyła na niego sankcje, zabraniając przyjmowania go zagranicą.

Autor: adso / Źródło: Reuters, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: sayyed shahab-o- din vajedi / Wikipedia

Tagi:
Raporty: