Rosjanie cały czas nie są w stanie zdobyć Kijowa, a ofensywa prowadzona z Doniecka i Ługańska nie odnosi wielkiego postępu. Dodatkowo mają problemy z partyzantką ukraińską. Przebieg działań wojennych analizuje dla TVN24 były dowódca Wojsk Lądowych generał Waldemar Skrzypczak.
To już 13. doba inwazji Rosji na Ukrainę. Wojska rosyjskie na Ukrainie kontynuują ofensywę, ale tempo ich przesuwania się znacznie spadło - przekazał we wtorek rano sztab generalny ukraińskiej armii w komunikacie zamieszczonym na Facebooku.
Potwierdza to gen. Waldemar Skrzypczak. - Obie strony przeszły do obrony (...) Ukraińcy w oparciu o przygotowane pozycje bojowe zatrzymali rosyjskie natarcie, a Rosjanie stracili impet i zabezpieczają swoje tyły - mówi.
- Trwa przegrupowywanie sił obu stron. Rosjanie przegrupowują się już trzecią dobę - zauważa Skrzypczak. Jak przypuszcza ma to na celu przygotowanie uderzenia, które pozwoliłoby okrążyć Kijów.
Jak wygląda sytuacja wokół Kijowa?
Rosjanie jak dotąd okrążyli Kijów od południowego zachodu, podeszli swoimi siłami na przedmieścia. - Walczą w tej chwili w Buczy i Irpieniu, w zasadzie zdewastowali te dwie miejscowości, oni je praktycznie zajęli. Ludność z tych miejscowości ucieka - tłumaczy Skrzypczak.
Podobnie jest na wschodzie Kijowa. - Moim zdaniem: po pierwsze nie zamknęli pierścienia okrążenia, po drugie nie mają w ciągu 96 godzin takich sił, żeby rozpocząć szturm Kijowa. Będą cały czas Kijów atakować artylerią, rakietami, lotnictwem. Będą burzyć, demolować miasto, będą zabijać ludność cywilną, natomiast moim zdaniem nie mają potencjału, by rozpocząć szturm na miasto - twierdzi.
Pod kontrolą ukraińską są drogi wjazdowe i wyjazdowe z Kijowa: na południe do Białej Cerkwi oraz na południowy wschód, do Boryspola. Tą drogą docierać mogą posiłki, amunicja, zaopatrzenie. - Rosjanie nie mogą okrążyć miasta, więc nie mogą odciąć dopływu do miasta. Kijów będzie cały czas zaopatrywany, będą dosyłane kolejne wojska. Kijów jest w pełni przygotowany do prowadzenia długotrwałej obrony. O tym Rosjanie wiedzą - wyjaśnia generał.
Ofensywa bez postępu
Pozostałe kierunki zdaniem gen. Skrzypczaka są mało aktywne, prowadzone są jedynie lokalne działania. - W Ługańsku operacja została zatrzymana, Mariupol okrążony walczy, krwawy Mariupol. W kierunku chersońskim i Mikołajowa Rosjanie zostali zatrzymani na przeprawach na rzece Boh. Wszystkie przeprawy zniszczono - mówi.
Jak podkreśla, ten kierunek był nadzieją Rosjan, ale aktualnie jest już nieaktywny. - Tu nie ma możliwości prowadzenia operacji - podkreślił.
Jak mówi, ofensywa prowadzona z Doniecka i Ługańska nie odnosi wielkiego postępu. - Postępy są tylko na wybranych kierunkach, wzdłuż głównych dróg: Charków - Połtawa i Sumy - Kijów. Wzdłuż głównych dróg przesuwają się kolumny wojsk rosyjskich, ale generalnie nie wchodzą w teren szeroko. Raz, że teren na to nie pozwala. Dwa – w tych obszarach, które zdawałoby się, że zajęli Rosjanie, tworzy się partyzantka ukraińska, która atakuje kolumny, atakuje logistykę, atakuje stanowiska dowodzenia - mówi.
Jako przykład wskazuje zabicie pod Charkowem rosyjskiego generała Witalija Gierasimowa. - Świadczy to o tym, że Ukraińcy robią na terenach, zajętych przez Rosjan, Rosjanom Afganistan - ocenił.
Jak dodaje, Rosjanie "panują tylko nad tym terenem, na którym są, i wzdłuż dróg, które zapewniają komunikację z Rosją". - Z informacji, które mamy, nie ma szans w najbliższym czasie na dopływ sił na teatr działań wojennych - powiedział.
Problemem Rosjan są też poważne straty. - Mają 30-40 procent strat liczbowych. To jest dużo, tracą zdolność bojową - podkreśla Skrzypczak.
Jakich ruchów należy się spodziewać?
Jak dodaje, muszą też bronić się przed przegrupowującymi się wojskami ukraińskimi. Zdaniem Skrzypczaka Ukraińcy z pewnością przeprowadzą próbę uderzenia na siły próbujące okrążyć Kijów.
Ekspert ocenia, że można spodziewać się też próby odbicia Chersonia. Skrzypczak wierzy w to, że Ukraina będzie w stanie "przejąć inicjatywę operacyjną". Pomóc w tym mają siły przerzucane spod granicy z Białorusią, z Odessy oraz wsparcie w postaci zagranicznych żołnierzy.
Atak Rosji na Ukrainę - oglądaj program specjalny w TVN24
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24