Atak Rosji na Ukrainę. "Okupanci próbowali szturmować Charków. Siły zbrojne Ukrainy zadały przeciwnikowi znaczne straty"

Kończymy dzisiejszą relację z wydarzeń wojennych w Ukrainie. Dziękujemy za uwagę, zapraszamy do śledzenia kolejnej relacji, w środę.

Sekretarz stanu USA Antony Blinken ogłosił nowy pakiet pomocy humanitarnej dla Ukrainy w wysokości 186 milionów dolarów. Pomoc zostanie przeznaczona m.in. dla organizacji pomagających uchodźcom w Polsce. Jak oznajmił w oświadczeniu Blinken, nowy pakiet wydatków jest przeznaczony na pomoc Ukraińcom, którzy zostali zmuszeni do opuszczenia swoich domów. Pomoc jest przekazywana za sprawą agencji USAID oraz organizacji humanitarnych i ma "uzupełnić hojność krajów sąsiednich, które przyjmują uchodźców", w postaci dostaw żywności, wody, schronienia i leków.

Zełenski po rozmowie z premierami Polski, Słowenii i Czech: są z nami, żeby nas wesprzeć, to mężny krok. Z takimi partnerami zwyciężymy

Około 20 tysięcy osób wyjechało z Mariupola. Ewakuacja odbywała się tam prywatnymi samochodami. 570 z czterech tys. aut dotarło już do Zaporoża. Pozostałe zatrzymały się na noc m.in. w Berdiańsku i innych miejscowościach. Wereszczuk zaznaczyła przy tym, że Rosjanie zablokowali w Berdiańsku dwa autobusy, w których są m.in. obywatele Turcji i Grecji, którzy nie mieli możliwości wyjazdu własnym transportem. Ponadto, poinformowała, rosyjskie media próbują "ulepić kolejny fake news", żądając, by ludzie opowiadali, że to ukraiński pułk Azow nie wypuszczał ich z miasta. Z obwodu sumskiego ewakuowano ok. 8,5 tys. osób, w tym blisko 7 tys. – z samych Sum. W obwodzie charkowskim udało się wywieźć 320 pacjentów i pracowników szpitala psychiatrycznego w miejscowości Oskił. W obwodzie kijowskim ewakuację z trzech miejscowości: Bohdaniwka, Nowa Bohdaniwka i Bobryk uniemożliwił rosyjski ostrzał.

We wtorek udało się ewakuować z zablokowanych przez rosyjskie wojska ukraińskich miejscowości blisko 29 tysięcy osób. W obwodzie kijowskim ewakuację uniemożliwiły rosyjskie ostrzały – poinformowała wicepremier Iryna Wereszczuk. W środę, ze względu na obowiązującą w całym obwodzie kijowskim godzinę policyjną, ewakuacja w tym regionie nie odbędzie się. - Udało się uratować 28 893 osoby z zablokowanych miejscowości - powiedziała Wereszczuk w briefingu, który został opublikowany w Telegramie.

Szef dyplomacji USA Antony Blinken rozmawiał ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Dmytro Kułebą o dalszym amerykańskim wsparciu dla broniącej się przed brutalną rosyjską inwazją Ukrainy - przekazał rzecznik departamentu stanu Ned Price. Blinken potępił również trwające ataki Rosji na ukraińskie miasta, które powodują coraz większą liczbę ofiar wśród ludności cywilnej i ponowił zapewnienie o "niezachwianej solidarności z Ukrainą w obronie przed toczącą się brutalną agresją Kremla" - napisał Price w komunikacie. "Rozmawiałem dziś z sekretarzem stanu Antonym Blinkenem. Jestem wdzięczny USA za nowy pakiet sankcji osobistych wymierzonych w rosyjskich urzędników. Podkreśliłem również potrzebę zwiększenia presji ekonomicznej na Rosję. Obaj zgodziliśmy się, że ważne jest zapewnienie bezpieczeństwa i ochrony obiektów nuklearnych na Ukrainie" - przekazał z kolei na Twitterze Kułeba.

USA chcą uczynić wszystko, by wesprzeć dotknięty niesprawiedliwą inwazją Rosji naród ukraiński i nałożyć konsekwencję na odpowiedzialnego za to Władimira Putina - powiedziała podsekretarz stanu USA Wendy Sherman w stacji CNN. - Przed nami długa droga. USA chcą uczynić wszystko co możliwe, by wesprzeć naród ukraiński i nałożyć konsekwencje na Władimira Putina, który doprowadził do inwazji na Ukrainę - rozpoczętej z premedytacją, niesprowokowanej, niesprawiedliwej, prowadzonej z wyboru wojny - podkreśliła Sherman.

Delegacje Ukrainy i Rosji będą prowadziły dalsze negocjacje w środę - przekazał doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak. Jak napisał, "istnieją zasadnicze sprzeczności", ale "z pewnością jest pole do kompromisu".

Wiceszef kancelarii prezydenta Kyryło Tymoszenko potwierdził, że w ciągu ostatniej doby około 20 tysięcy osób wyjechało z Mariupola własnymi samochodami.

Liczące około 34 tysięcy mieszkańców San Marino przyjęło 180 wojennych uchodźców z Ukrainy - poinformował dziennik "Libertas", wydawany w jednym z najmniejszych i najstarszych państw świata. W najbliższych dniach oczekiwane są następne osoby.

Władze republiki wysłały na Ukrainę transport środków medycznych i sanitarnych. Dary te zostały przekazane do ośrodka zbiórki pomocy w pobliskim włoskim mieście Rimini, skąd codziennie odjeżdżają tiry do zaatakowanego przez Rosję kraju.

Dodatkowo władze San Marino otworzyły specjalne konto w miejscowym banku dla obywateli, by mogli pomóc w sfinansowaniu kosztów związanych z przyjęciem uchodźców.

Szef odeskiej obwodowej administracji wojskowej Maksym Marczenko przekazał, że dwie osoby zostały ranne we wtorek w rosyjskich ostrzałach rakietowych w obwodzie odeskim na Ukrainie.

Agencja Interfax-Ukraina, powołując się na prokuraturę obwodową w Charkowie, podała, że w wyniku rosyjskiego ostrzału wsi Złoczów w obwodzie charkowskim zginęły dwie kobiety i trzech mężczyzn, trzy kolejne osoby zostały ranne. Zniszczeniu uległo także kilka domów i samochodów.

O udaremnieniu przez siły ukraińskie szturmu na Charków poinformował wieczorem szef obwodu Ołeh Syniehubow.

"Okupanci próbowali szturmować Charków z Piatichatek (dzielnica miasta). Siły zbrojne Ukrainy zadały przeciwnikowi znaczne straty. Wróg został odepchnięty poza wcześniej zajmowane pozycje" - napisał na Telegramie.

Joe Biden podpisał ustawę, która pozwala przekazać Ukrainie kwotę 13,6 miliarda dolarów. Ustawa zyskała ponadpartyjnie poparcie.

W serwisie Player dostępna - bez opłat i logowania - jest telewizja Ukraina 24.

(Найбільший український інформаційний телевізійний канал Україна 24 відтепер на Player. Безкоштовний і відкритий доступ)

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa informuje o przedłużeniu drugiego stopnia alarmowego (BRAVO) na obszarze województwa lubelskiego i podkarpackiego oraz trzeciego stopnia alarmowego CRP (CHARLIE-CRP) na terytorium całego kraju.

​

W nalocie w okolicach Malina w obwodzie żytomierskim zginęła kobieta, dwie osoby zostały ranne. Zniszczono domy mieszkalne i zabudowania gospodarcze - informuje policja obwodu.

"We wsi Juriwka zniszczono dwa domy i około 10 uszkodzono. Według stanu na godz. 14 wiadomo było o zabitej kobiecie w wieku 78 lat" - podano w komunikacie. Dwie inne osoby są ranne.

Jak pomóc Ukraińcom? Zobacz listę zbiórek i akcji charytatywnych

Od jutra uchodźcy z Ukrainy będą mogli wyrobić PESEL. Wspólny masowy punkt organizowany przez rząd i samorząd warszawski ruszy od soboty na Stadionie Narodowym - informuje wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker.

Z kolei portal Suspilne pisze, że 12 marca w tymczasowo okupowanych przez Rosję Kachowce i Nowej Kachowce na południu Ukrainy zniknęło dwóch dziennikarzy: Ołeh Baturin i Serhij Cyhypa. Obaj relacjonowali przebieg wydarzeń w regionie po wtargnięciu Rosjan.

Ukraińska Prawda podała, że podczas demonstracji w Berdiańsku na południowym wschodzie Ukrainy rosyjscy wojskowi uprowadzili ukraińskiego aktywistę Witalija Szewczenkę.

Według portalu zabrano go bezpośrednio z kawiarni po proteście. Zatrzymano też kilku innych działaczy.

Unia Europejska postanowiła objąć sankcjami kolejnych 15 osób i 9 podmiotów w związku z trwającą nieuzasadnioną i niczym niesprowokowaną agresją wojskową Rosji na Ukrainę oraz z działaniami podważającymi lub narażającymi na szwank integralność terytorialną, suwerenność i niezależność Ukrainy.

Na liście znaleźli się między innymi czołowi oligarchowie Roman Abramowicz i German Chan oraz inni prominentni biznesmeni działający w kluczowych sektorach gospodarki, takich jak sektor żelaza i stali, energetyka, bankowość, media, wojsko oraz produkty i usługi podwójnego zastosowania. Trafili na nią również lobbyści i propagandyści, tacy jak Konstantin Ernst (prezes stacji Pierwyj Kanał), którzy rozpowszechniają narrację Kremla na temat sytuacji na Ukrainie.

​

Wśród podmiotów objętych sankcjami znalazły się przedsiębiorstwa z sektora lotniczego, wojskowego, stoczniowego, maszynowego i produktów podwójnego zastosowania.

Decyzja jest częścią czwartego pakietu sankcji nałożonych przez Unię na Rosję w związku z jej agresją wojskową na Ukrainę.

Agencja Ukrinform informuje o alarmie lotniczym w całym obwodzie kijowskim.

Fotograf Miguel A. Lopes na swoich zdjęciach uchwycił dramat mieszkańców Kijowa

Ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denysowa, cytowana przez agencję Interfax-Ukraina, oświadczyła, że Rosjanie zastraszają mieszkańców okupowanych terenów, kierują ich do fałszywych "zielonych korytarzy" i próbują używać jako żywe tarcze.

Wymieniła, że uzbrojeni rosyjscy żołnierze włamują się do domów, wybijają okna i drzwi, każą ludziom opuszczać mieszkania.

Biały Dom potwierdził, że Joe Biden przyleci do Brukseli na szczyt NATO 24 marca.

Zdjęcia z przekazu do Kijowa opublikował także premier Mateusz Morawiecki.

BBC podaje, że dziennikarka Marina Ovsyannikova została ukarana grzywną 30 tysięcy rubli (około 214 funtów i 280 dolarów amerykańskich). Nie przyznała się do winy za zorganizowanie nieautoryzowanego wydarzenia publicznego.

Ovsyannikova podczas programu na żywo w rosyjskiej telewizji publicznej pojawiła się za plecami prezenterki z plakatem z napisem "no war" ("nie dla wojny"). Na transparencie napisano też: "Zatrzymać wojnę. Nie wierz propagandzie. Okłamują cię". Wcześniej opublikowała antywojenne nagranie.

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg poinformował, że zwołał nadzwyczajny szczyt NATO na 24 marca.

Czeski premier opublikował zdjęcie w trakcie drogi do Kijowa.

Mateusz Morawiecki, Jarosław Kaczyński, Petr Fiala i Janez Jansza mają spotkać się w stolicy Ukrainy z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim i premierem Denysem Szymhalem.

Dziennikarze Reutera podają, że Rosja formalnie wszczęła procedurę wystąpienia z Rady Europy.

List ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa, w którym poinformowano o tej decyzji, został przekazany Zgromadzeniu Parlamentarnemu Rady Europy przez Piotra Tołstoja, przewodniczącego rosyjskiej delegacji do Zgromadzenia.

Jak tłumaczy Reuters, ruch Moskwy był posunięciem wyprzedzającym prawdopodobne wykluczenie Rosji z Rady Europy w wyniku jej agresji na Ukrainę.

Ukraińskie media informują o alarmach przeciwlotniczych w różnych częściach Ukrainy.

Espreso podaje, że ostrzeżenia wydano w Kijowie, Lwowie, Humaniu, Żytomierzu, obwodach winnickim, lwowskim, iwano-frankowskim, kirowohradzkim.

Ukrinform pisze, że syreny włączono też w Czernihowie, Białej Cerkwi, obwodzie tarnopolskim.

Hiszpańskie media oceniają, że dzisiejszy wyjazd premiera Mateusza Morawieckiego do Kijowa w towarzystwie szefów rządów Czech i Słowenii jest jawnym opowiedzeniem się Polski po stronie zaatakowanej przez Rosję Ukrainy.

Radio Cadena Ser zaznacza, że niebezpieczny wyjazd do oblężonego miasta jest otwartym gestem poparcia dla przez Polskę, Czechy i Słowenię dla broniącej się Ukrainy. Twierdzi, że wydarzenie to nie pozostawia żadnych złudzeń po której stronie opowiadają się Mateusz Morawiecki oraz premierzy Petr Fiala z Czech i Janez Jansa ze Słowenii.

Strona rosyjska informuje, że Władimir Putin rozmawiał telefonicznie z szefem Rady Europejskiej Charlesem Michelem.

Rau: Decyzja o podróży premierów Polski, Czech i Słowenii do Kijowa była starannie przemyślana, logistycznie i politycznie.

Rau: Wizyta Joe Bidena w Polsce bardzo prawdopodobna.

Rau pytany o to, czy Polska jest bezpieczna: Polska jest częścią najpotężniejszego sojuszu wojskowo-politycznego w dziejach.

Rau o relacji z Chinami: Polityka polega na tym, ze reaguje się na konkretne fakty a nie pogłoski. Zobaczymy jak będzie się sprawa rozwijać w przyszłości. Na razie stanowisko Chin jest z dystansem wobec tego co dzieje się na Ukrainie.

W Nowym Jorku z dziennikarzami rozmawia szef MSZ Zbigniew Rau.

Rosja umieściła prezydenta USA Joe Bidena, sekretarza stanu Antony'ego Blinkena i innych czołowych urzędników amerykańskiej admistracji na liście osób, które nie mogą wjechać na terytorium kraju.

Na liście znaleźli się także: sekretarz obrony Lloyd Austin, szef CIA William Burns, doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan oraz była sekretarz stanu Hillary Clinton. Łącznie znalazło się na niej 13 osób.

MSZ Rosji zaznaczyło jednak, że utrzymuje oficjalne stosunki z Waszyngtonem i w razie konieczności zadba o to, by kontakty na wysokim szczeblu z osobami z listy mogły zostać nawiązane.

Szef władz obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko podał, że Rosjanie przetrzymują w charakterze zakładników pracowników i pacjentów szpitala. Media podają, że chodzi o szpital w Mariupolu na południowym wschodzie Ukrainy.

"Rosyjscy okupanci wzięli w charakterze zakładników lekarzy i pacjentów. Taką informację zdążył przekazać jeden z pracowników szpitala" - napisał w serwisie Telegram Kyryłenko.

"Nie można wyjść ze szpitala. Mocno strzelają, siedzimy w piwnicy. Samochody do szpitala nie mogą podjechać już dwa dni. Wokół płoną bloki" - relacjonował pracownik.

Prezydent Zełenski powołał dziś nowego szefa władz administracyjno-wojskowych w obwodzie kijowskim. Ołeksija Kułebę zastąpi generał Ołeksandr Pawluk, dowódca Operacji Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy.

Wcześniej potwierdzono śmierć ukraińskiego korespondenta wojennego Wiktora Dudara (zginął pod Mikołajowem), operatora ukraińskiego kanału telewizyjnego Live Jewhena Sakuna (zginął podczas ostrzału rakietowego w Kijowie) oraz amerykańskiego dziennikarza Brenta Renauda (zabitego w Irpieniu w obwodzie kijowskim).

Wczoraj ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denysowa informowała, że co najmniej 35 dziennikarzy zostało poszkodowanych z rąk żołnierzy rosyjskich na Ukrainie.

Prezenter Fox News, prowadzący tam program "America Reports", John Roberts, informuje, że ich operator Pierre Zakrzewski zginął na Ukrainie - podaje Reuters.

Informację tę podano także na antenie Fox News.

Minister spraw zagranicznych Kanady Melanie Joly: Nakładamy kolejne sankcje na Rosję, tym razem dotyczą 15 urzędników i przedstawicieli prezydenta Władimira Putina.

"Nowe sankcje nakładają restrykcje na 15 rosyjskich oficjalnych przedstawicieli, którzy umożliwiali i wspierali wybór prezydenta Putina w sprawie inwazji na pokojowy i suwerenny kraj. Jako część rosnącej listy sankcji wobec rosyjskich przywódców, nowe środki będą wywierać dodatkową presję na prezydenta Putina, by zmienił postępowanie" - napisano w komunikacie kanadyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych, wskazując, że sankcje są skoordynowane z działaniami międzynarodowych partnerów Kanady.

Najnowsze sankcje dotyczą między innymi wicepremiera Rosji Dmitrija Grigorienki i grupy wojskowych.

Rosjanie ostrzelali autobus z osobami ewakuowanymi z Iziumu w obwodzie charkowskim na wschodzie Ukrainy - poinformowały lokalne władze. Nikt nie zginął, ale są ranni.

"Wynik ewakuacji mieszkańców Iziumu - podstępnie ostrzelany przez rosyjskich okupantów autobus z ludźmi" - napisał na Facebooku przedstawiciel lokalnej rady miejskiej Maksym Strelnyk, cytowany przez Ukrinform.

Ranni otrzymują pomoc medyczną w obwodzie donieckim i dniepropietrowskim.

BBC podaje, że prywatny samolot należący najprawdopodbniej do Romana Abramowicza wylądował w Moskwie. Wcześniej maszynę zarejestrowano w tureckim Istanbule, a wcześniej - w Izraelu.

Abramowicza widziano w loży VIP na lotnisku Ben Guriona w Tel Awiwie, jednak nie wiadomo, czy wsiadł on na pokład samolotu.

Rosjanin, właściciel brytyjskiego klubu piłkarskiego Chelsea, jest na liście oligarchów objętych brytyjskimi sankcjami. Posiadający również izraelskie oraz portugalskie obywatelstwo Abramowicz jest jednym z najbardziej znanych rosyjskich oligarchów pochodzenia żydowskiego, blisko związanych z Władimirem Putinem.

Zełeński: Kontaktujcie się z politykami i dziennikarzami. Muszą poczuć naszą siłę, muszą poczuć waszą siłę. Bo mamy siłę. Sława Ukrainie!

Zełeński: Cały biznes Rosji powinien zostać powstrzymany. Cały handel, aby nie byli w stanie sponsorować morderstw. Miliardy i euro nie mogą opłacać krwi.

Zełeński: Ukraińcy, Ukrainki. Jest nas ponad 44 milionów. Te miliony są na całym świecie. To ogromna siły. Wszyscy mamy wspólne zadanie narodowe. Powinniśmy naciskać na Rosję tak, aby cena za tę wojnę przeciwko Ukrainie była absolutnie bolesna i aby wszycy musieli zająć stanowisko moralne. Nie tylko państwa, a spółki.

Zełeński: Każdego dnia jestem wdzięczny naszym żołnierzom.

Zełenski: Artykuł 5. traktatu NATO jest słabszy niż kiedykolwiek wcześniej.

Artykuł 5. Traktatu Północnoatlantyckiego dotyczy zobowiązania wzajemnej obrony 30 członków sojuszu. Ukraina nie jest członkiem NATO.

Zełeński w najnowszym przemówieniu: Głównym celem politycznym Rosjan jest zdobycie stolicy. Myślą, że kontrola nad Kijowem da im kontrolę nad Ukrainą. To jest absurd.

Podsumujmy najważniejsze wydarzenia z dzisiaj:

• Mer Kijowa Witalij Kliczko ogłosił dziś wprowadzenie godziny policyjnej. - To trudny i niebezpieczny moment - mówił. Godzina będzie obowiązywała od dzś od godziny 20. Skończy się w czwartek rano.

• Trwają rozmowy pokojowe między przedstawicielami Kijowa i Moskwy

• Szefowie rządów Polski, Czech i Słowenii pojechali pociągiem do Kijowa, gdzie mają się spotkać z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim

Od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę zginęło 17 ratowników państwowej służby ds. sytuacji nadzwyczajnych, 32 odniosło obrażenia, a jeden przebywa w niewoli – informują władze tej służby.

Jeden ratownik został wzięty do niewoli podczas ewakuacji mieszkańców Hostomla pod Kijowem.

Prezydent Zełenski w najświeższy przemówieniu informuje, że w dzisiejszych atakach na Kijów zmarło pięć osób. Wcześniej informowano o czterech ofiarach rosyjskieja agresji.

"Nowaja Gazeta" opublikowała zdjęcie Mariny Ovsyannikovej. Opisano, że jest na rozprawie z jej adwokatem Antonem Gaszynskim.

Podpisano, że zdjęcie pochodzi z kanału Telegram prawnika Siergieja Badamshina.

Ovsyannikova to dziennikarka, która podczas programu na żywo w rosyjskiej telewizji publicznej pojawiła się za plecami prezenterki z plakatem z napisem "no war" ("nie dla wojny"). Na transparencie napisano też: "Zatrzymać wojnę. Nie wierz propagandzie. Okłamują cię".

BBC podaje, że dziennikarka jest oskarżona o "zorganizowanie nieautoryzowanego wydarzenia publicznego" za co może grozić grzywna w wysokości 30 tysięcy rubli lub 10 dni więzienia.

Stoltenberg: To Rosja i Putin odpowiadają za inwazję. To Putin powinien ją zakończyć, wycofując swoje siły.

Stoltenberg: Ukraina jest wysoce cenionym partnerem, którego wspieraliśmy i wspieramy. To kraj, dla krórego wsparcie cały czas zwiększamy, częściowo wsparciem wojskowym i częściowo - wsparciem humanitarnym, ale także przez nakładanie sankcji.

Stoltenberg: Jesteśmy zaniepokojeni, że Rosja może przeprowadzić na Ukrainie prowokacje z wykorzystaniem broni chemicznej.

Stoltenberg: Sojusznicy NATO wspierali Ukrainę od wielu lat, szczególnie od czasów inwazji. Wsparcie przez wiele lat okazuje się bardzo ważne. Siły ukraińskie są silniejsze, lepiej wyszkolone niż w 2014 roku.

Stoltenberg: Chiny powinny dołączyć do reszty świata w potępianiu agresji Rosji na Ukrainę.

Stoltenberg: Monitorujemy przestrzeń graniczną i obszary graniczne granic NATO.

Stoltenberg: Atak na jednego sojusznika spotka się z natychmiastową reakcją.

To nawiązanie do artykułu piątego o Sojuszu:

Strony zgadzają się, że zbrojna napaść na jedną lub więcej z nich w Europie lub Ameryce Północnej będzie uznana za napaść przeciwko nim wszystkim (...)

Na konferencji głos zabiera sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.

Szef ukraińskiego koncernu Enerhoatom Petro Kotin poinformował na briefingu, że na terenie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej na południu Ukrainy jest 500-900 Rosjan.

Kotin powiedział na briefingu, że elektrownią "wciąż kieruje ukraiński personel", ale pracownicy "muszą uzgadniać wszystkie swoje działania z rosyjskimi wojskowymi".

"Okupanci nawet nie zdają sobie sprawy, z czym mają do czynienia" - stwierdził koncern.

- My jesteśmy tylko zmuszeni, by odpowiadać na ich rozkazy. Na przykład wczoraj: mają strefę wtargnięcia, którą otoczyli i z której strzelają. Bezpośrednio naprzeciwko elektrowni atomowej, bardzo blisko, znajduje się blok energetyczny nr 1, obok niego wysadzili w powietrze metalową skrzynię. Był głośny wybuch. Skutki tych działań mogą być straszne - ostrzegł Kotin.

Szesnastolatek zginął w rosyjskim ostrzale miasta Czuhujew w obwodzie charkowskim na wschodzie Ukrainy - poinformowała policja obwodowa na Telegramie.

Ubiegłej nocy rosyjscy najeźdźcy ostrzelali budynki mieszkalne, targi, szpital i przedszkole w Charkowie i obwodzie charkowskim. W ostrzale zginął 16-letni chłopak, ostateczna liczba ofiar jest ustalana - napisała policja.

Dodano, że w nocy z poniedziałku na wtorek rosyjscy żołnierze zniszczyli także trzy wieżowce i dwa domy prywatne.

Władze przekazały, że grupy śledcze i operacyjne dokumentują rosyjskie zbrodnie na Ukrainie.

Państwowa Służba ds. Polityki Etnicznej i Wolności Przekonań przekazała, że rosyjskie wojska zniszczyły lub uszkodziły co najmniej 28 cerkwi, synagog i meczetów od początku wtargnięcia na Ukrainę.

"Ucierpiało już co najmniej 28 budowli o znaczeniu duchowym (nie wliczając przylegających budynków) w co najmniej sześciu obwodach Ukrainy: kijowskim, donieckim, żytomierskim, ługańskim, charkowskim i czernihowskim. Zdecydowana większość z nich to prawosławne cerkwie" - wymienono w komunikacie.

Dziennik "New York Times" ocenił dziś, że liderzy Polski, Czech i Słowenii pojechali we wtorek do Kijowa, aby okazać solidarność z Ukrainą oraz zaprezentować "szeroki pakiet pomocowy" Unii Europejskiej.

Również inne amerykańskie media informują o misji premierów trzech krajów - Mateusza Morawieckiego, Janeza Janszy i Petra Fiali, a także wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, którzy udali się do Kijowa, aby spotkać się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

"Nawet gdy miasto znajduje się pod ostrzałem z powietrza, a walki trwają także na ziemi, liderzy trzech europejskich krajów jadą do Kijowa, aby spotkać się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i okazać swoje wsparcie" - komentuje amerykański serwis informacyjny NBC News.

SOS Wioski Dziecięce Ukraina, powołując się na dane ukraińskiej Prokuratury Generalnej, przekazały, że od czasu wybuchu wojny 97 ukraińskich dzieci zostało zabitych, a ponad 100 jest rannych. Dodały, że co najmniej pięcioro dzieci ginie każdego dnia pod ostrzałem.

- Co najmniej pół miliona dzieci opuściło kraj, co stanowi dużą część 7,5-milionowej populacji ukraińskich dzieci. Spora z nich część już przebywa za granicą i nie jesteśmy pewni, czy kiedykolwiek powrócą. Zostaliśmy pozbawieni przyszłości, to nasza wielka tragedia – powiedział Serhij Łukaszow, dyrektor krajowy Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce Ukraina, cytowanym przez organizację w komunikacie.

Łukaszow dodał, że "pół miliona dzieci już zostało ewakuowanych, pół miliona znajduje się w strefach walk, a czterem milionom zagraża bezpośrednie niebezpieczeństwo".

W komunikacie organizacja poinformowała, że ukraiński Krajowy Zespół ds. Pomocy Humanitarnej oszacował, że pomocy potrzebuje około 12 milionów ludzi, czyli prawie 30 procent ludności Ukrainy.

MSW w Rzymie podało, że do ponad 44 tysięcy wzrosła we Włoszech liczba uchodźców wojennych przybyłych z Ukrainy. Ostatniej doby przyjechała najwyższa od początku rosyjskiej agresji liczba około 5 tysięcy osób.

Wśród uchodźców jest ponad 22 tysiące kobiet, prawie 18 tysięcy dzieci i 3800 mężczyzn.

Najwięcej z nich kieruje się do Mediolanu, Rzymu, Neapolu i Bolonii, w tym do swoich rodzin i znajomych ze wspólnoty ukraińskiej, liczącej we Włoszech około 240 tysięcy osób.

Prezydent Andrzej Duda spotkał się dziś z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim. Rozmowa dotyczyła prac nad ustawą o obronie ojczyzny oraz sytuacji politycznej w Polsce.

Grodzki, po rozmowie z Dudą, przekazał, że politycy izby wyższej "zrobią wszystko, żeby ustawa o obronie ojczyzny została przyjęta jak najszybciej". - Nie wykluczam, że bez poprawek - dodał Grodzki.

Prezydent Zełenski: Ukraina musi przyjąć do wiadomości, że drzwi NATO nie są dla niej otwarte. Potrzebujemy wiarygodnych gwarancji bezpieczeństwa, które będą odpowiadać zarówno nam, jak i społeczności międzynarodowej.

Zełenski wygłosił te słowa, przemawiając do zgromadzonych w Londynie przywódców 10 państw Europy Północnej, które tworzą Wspólne Siły Ekspedycyjne (JEF).

Brytyjski rząd ogłosił dziś nałożenie sankcji na kolejnych 370 osób, firm i innych podmiotów z Rosji i Białorusi. Wśród objętych sankcjami są między innymi:

• minister obrony Rosji Siergiej Szojgu
• rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow
• były prezydent i premier Dmitrij Miedwiediew
• rzeczniczka rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych Maria Zacharowa

Tym samym liczba osób, firm i innych podmiotów z Rosji i Białorusi, na które Wielka Brytania nałożyła sankcje od czasu rozpoczęcia rosyjskiej napaści na Ukrainę 24 lutego, przekroczyła tysiąc.

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz pozytywnie odniósł się do wyjazdu do Kijowa szefów rządów Polski, Czech i Słowenii, którzy mają się tam spotkać z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

- Teraz ważne jest wykorzystanie wszystkich formatów dyskusji i ich utrzymywanie - ocenił. - Dobrze, jeśli spróbuje się różnych możliwości, aby pomóc w obecnej sytuacji. Międzynarodowa społeczność realizuje jasną strategię polityczną, aby pomóc Ukrainie - dodał.

W ocenie Scholz rozmowa z prezydentem Zełenskim to bardzo dobre posunięcie, ale należy też "oczywiście" rozmawiać także z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem, aby wzywać do zawieszenia broni. - Wszyscy jesteśmy aktywni na różne sposoby i to dobrze” - podsumował niemiecki kanclerz.

Prezydent Wołodymyr Zełenski przekazał, że od początku rosyjskiej inwazji (24 lutego) na Ukrainie zginęło 97 dzieci.

Ołeksandr Aharkow, kapelan wojskowy Prawosławnej Cerkwi Ukrainy, powiedział, że z Krzywego Rogu w Ukrainie nadal jest możliwość wyjazdu do Lwowa.

- Są ranni, którzy potrzebują lekarstw i materiałów opatrunkowych. Cierpimy, ale walczymy - opisał.

Aharkow zrelacjonował, że od poniedziałku w sklepach w Krzywym Rogu zaczęła pojawiać się żywność, której wcześniej nie było.

- Krzywy Róg to południe Ukrainy, to sama granica linii starć. Drogi były zablokowane, tworzyły się korki i szybkie dostawy żywności były niemożliwe. Teraz jest to trochę łatwiejsze, ale w zasadzie dostarczane są tylko rzeczy najbardziej potrzebne - ocenił.

Dodał, że nadal występują problemy z żywnością dla dzieci i z artykułami o długim terminie przydatności. - W aptekach lekarstwa wykupiono, a dostawy są bardzo powolne, praktycznie ich nie ma. Dlatego potrzebne są antybiotyki, środki przeciwbólowe, leki na serce, ciśnienie i cukrzycę. Są ranni i potrzebujemy materiałów opatrunkowych - opisał.

Jest nowy komunikat Państwowej Agencji Atomistyki. Poinformowano, że sytuacja radiacyjna w naszym kraju pozostaje w normie.

Państwowa Agencja Atomistyki prowadzi całodobowy monitoring sytuacji radiacyjnej w kraju. Obecnie nie odnotowuje podwyższonych wskazań aparatury pomiarowej, co oznacza brak zagrożenia radiacyjnego. Eksperci PAA analizują także między inymi dane monitoringu radiacyjnego z państw europejskich, w tym z Ukrainy. Te wyniki także są w normie.

Ukraiński Sztab Generalny informuje, że od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę do 15 marca straty po stronie rosyjskiej wyniosły około 13,5 tysięcy żołnierzy.

Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny przkazał dziś, że siły ukraińskie ponoszą straty w walce z rosyjskim agresorem, ale są one kilkukrotnie mniejsze niż straty ponoszone przez Rosja.

"20 dni otwartej wojny. 20 dni oporu i heroizmu, 20 dni walk. Niestety ponosimy straty, choć są one kilkukrotnie mniejsze niż straty wroga. Życie i zdrowie każdego z naszych żołnierzy jest jednak bezcenne. Moje kondolencje dla rodzin wszystkich ofiar" - przekazał Załużny w komunikacie na profilu Sił Zbrojnych Ukrainy na Facebooku, cytowanym przez agencję Ukrinform.

"Zatrzymaliśmy agresora (...) w niektórych rejonach rozpoczęliśmy kontrofensywę" - relacjonował działania ukraińskich sił Załużny.

Rada miejska Mariupola, cytowana przez Reuters, podała, że z miasta wyjechało dwa tysiące samochodów, a drugie tyle czeka na jego opuszczenie.

Portal Hromadske podał, że trzy czteropiętrowe domy mieszkalne zostały ostrzelane przez siły rosyjskie w Charkowie, na północnym wschodzie Ukrainy. W jednym z nich na jednej klatce schodowej zniszczone są kondygnacje od trzeciej do piątej.

Służby uratowały spod gruzów 21 osób, a 12 lokatorów zostało ewakuowanych z mieszkań.

"Podczas ewakuacji wciąż trwał nalot rosyjskiego lotnictwa, spadły co najmniej dwa pociski" - podał portal Suspilne na komunikatorze Telegram.

Władze obwodu charkowskiego informują w ostatnich dniach o kolejnych rosyjskich ostrzałach w regionie i samego Charkowa, w tym z terytorium Rosji.

Agencja Ukrinform, cytując zastępcę mera, Wołodymyra Macokina, podała, że sytuacja w oblężonym od dwóch tygodni Iziumie na wschodzie Ukrainy nie jest lepsza niż w Mariupolu. Wymieniono, że nie ma tam wody, prądu, ogrzewania, żywności i lekarstw, a ocaleli z ostrzałów umierają od chorób.

Według Macokina leżący w obwodzie charkowskim Izium pilnie potrzebuje połączeń korytarzami humanitarnymi z Charkowem i Słowiańskiem, a obecnie wojska rosyjskie uniemożliwiają ewakuację cywilów i dostawy pomocy.

"Otrzymujemy informacje, że ci, którzy przeżyli ostrzał, teraz umierają z powodu chorób i braku leków. Nie ma nikogo, by grzebać zmarłych. Opieka medyczna nie jest świadczona" – napisał Macokin na Facebooku.

Według Macokina obecnie niemożliwe jest dostarczanie pomocy humanitarnej ani ewakuacja cywili. "Wróg podstępnie ostrzeliwuje drogę na Słowiańsk, a droga w kierunku Charkowa jest kontrolowana przez rosyjskich okupantów. Ludność jest na skraju. Mosty zostały zniszczone, miasto jest przecięte na pół. Nie ma połączenia" – dodał zastępca mera.

Mer Kijowa Witalij Kliczko wezwał, aby "każdy, kto kocha Kijów i chce uratować miasto, musi pomóc, jak tylko może". "Wzywam mężczyzn do powrotu i walki o stolicę i naszą przyszłość" - zaapelował.

"Stolica, serce Ukrainy, będzie broniona!" - zaznaczył Kliczko. "Kijów jest dziś symbolem i przyczółkiem europejskiej wolności i bezpieczeństwa, nie podda się" - dodał mer.

Kliczko, poza znaczeniem walki zbrojnej, zwrócił również uwagę na konieczność dostarczania miastu żywności. "Ważne są wysiłki każdego: tego, kto broni miasta walcząc, tego, kto buduje fortyfikacje czy przygotowuje żywność dla obrońców miasta i najsłabszych jego mieszkańców" - napisał.

"Ukraińcy pokazali światu swoją odwagę i chęć walki o swoją ziemię" - ocenił mer Kijowa.

Ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denysowa podała, że co najmniej 35 dziennikarzy zostało poszkodowanych z rąk rosyjskich żołnierzy na Ukrainie.

Dodała, że trzech dziennikarzy nie żyje. To: ukraiński korespondent wojenny Wiktor Dudar (zginął pod Mikołajowem), operator ukraińskiego kanału telewizyjnego Live Jewhen Sakun (zginął podczas ostrzału rakietowego w Kijowie) oraz amerykański dziennikarz Brent Renaud (zabity w Irpieniu w obwodzie kijowskim).

Wśród rannych są między innymi dziennikarz ze Szwajcarii, dwoje czeskich dziennikarzy, dwóch korespondentów duńskich i dziennikarz brytyjski.

Denysowa podkreśliła, że zabijanie i ostrzeliwanie dziennikarzy jest naruszeniem konwencji haskich, i zaapelowała do międzynarodowych organizacji praw człowieka użycie wszelkich możliwych środków, by wzmocnić nacisk na Rosję i skłonić ją do zaprzestania agresji na Ukrainie.

Prezydent Ukrainy powiedział, że NATO jest "najsilniejszym sojuszem na świecie", ale "niektórzy członkowie tego sojuszu są zahipnotyzowani rosyjską agresją". - Słyszymy wiele rozmów o III wojnie światowej, która rzekomo może się rozpocząć, jeśli NATO zamknie ukraińskie niebo dla rosyjskich rakiet i samolotów, i że dlatego nie ustanowiono jeszcze humanitarnej strefy zakazu lotów. To pozwala rosyjskiej armii bombardować spokojne miasta i wysadzać w powietrze bloki mieszkalne, szpitale i szkoły. W Kijowie wczesnym rankiem zbombardowano cztery wielopiętrowe budynki, zginęły dziesiątki osób - mówił.

Odpowiadając Zełenskiemu, brytyjski premier Boris Johnson, który był gospodarzem szczytu krajów JEF, przyznał, że rosyjska inwazja jest dla Ukrainy "rozpaczliwym momentem" i powiedział, że przywódcy "muszą spróbować zrobić więcej, aby was wesprzeć".

- Nadal możemy powstrzymać rosyjską machinę wojenną, nadal możemy powstrzymać zabijanie ludzi - mówił Zełenski, przemawiając poprzez łącze wideo. Ponownie zaapelował o zwiększenie pomocy wojskowej dla Ukrainy i przekonywał, że Europa powinna to robić także w swoim własnym interesie. - Łatwiej będzie zrobić to razem, bo inaczej oni przyjdą do was - przekonywał.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, przemawiając dziś do zgromadzonych w Londynie przywódców 10 państw Europy Północnej, które tworzą Wspólne Siły Ekspedycyjne (JEF), oświadczył: - Wszyscy jesteśmy celem Rosji.

W skład dowodzonego przez Wielką Brytanię korpusu wchodzą Dania, Estonia, Finlandia, Holandia, Islandia, Litwa, Łotwa, Norwegia i Szwecja.

Mer Kijowa Witalij Kliczko poinformował, że liczba osób, które zginęły dziś w wyniku rosyjskich ostrzałów ukraińskiej stolicy, wzrosła z dwóch do czterech. Pociski uderzyły w domy mieszkalne, powodując pożary.

Wcześniej służby ratownicze informowały o dwóch ciałach wyciągniętych spod gruzów w dzielnicy Swiatoszyn. Pocisk uderzył tam w wielokondygnacyjny blok mieszkalny, powodując pożar.

Ewan Watson, rzecznik Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK), poinformował, że ewakuacja ludności z oblężonego przez wojska rosyjskie Mariupola, na południowym wschodzie Ukrainy, jest bardzo opóźniona.

Według Watsona, cytowanego przez agencję Reutera, sytuacja w Mariupolu jest skrajnie trudna, a "ludność staje przed niemożliwymi wyborami dotyczącymi tego jak wyżywić rodzinę i samych siebie, pozostając uwięzionymi". Ludność w Mariupolu "jest duszona w tym mieście bez pomocy" - powiedział rzecznik MKCK.

Watson przekazał także, że ma nadzieję, iż uda się zorganizować ewakuację cywilów z oblężonego miasta Sumy w północno-wschodniej Ukrainie. Ma tam zostać wysłanych 30 autobusów.

"20. dzień ukraińskiego bohaterstwa. Prawdziwa wolność zawsze ma swoją cenę. Reszta pozostaje bez zmian. Rosja walczy tylko z pokojowymi miastami, niszcząc je w nocy pociskami. Nasza armia bije Rosjan na wszystkich kierunkach. Partnerzy wciąż stoją z boku, bojąc się zostać globalnymi przywódcami" – napisał na Twitterze doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.

Liczba ofiar śmiertelnych nocnych ataków Rosjan na budynki mieszkalne w Kijowie wzrosła do czterech - przekazał mer ukraińskiej stolicy Witalij Kliczko. Poprzednie dane mówiły o dwóch zabitych przez rosyjką armię.