Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel i prezydent Rosji Władimir Putin w środę rozmawiali telefonicznie na temat kryzysu na granicy z Białorusią, podał Kreml. Putin i Michel dyskutowali również o sytuacji na wschodniej Ukrainie.
W poprzedniej rozmowie telefonicznej z Putinem, która odbyła się 8 września, Michel potępił wykorzystywanie przez Białoruś migrantów jako broni przeciwko państwom członkowskim Unii Europejskiej. W środowej rozmowie Putin oświadczył, że Unia Europejska powinna wpłynąć na Polskę, by zrezygnowała z kroków, które mogą prowadzić do eskalacji napięć na granicy polsko-białoruskiej - podały służby prasowe Kremla.
Michel i Putin, jak podaje Kreml, opowiedzieli się za "koniecznością szybkiego rozwiązania (kryzysu na granicy) w oparciu o normy międzynarodowego prawa humanitarnego". Według rosyjskiego oświadczenia Putin podniósł też sprawę stosowania przez polskie służby gazu łzawiącego, granatów hukowych i innych środków specjalnych na granicy.
Putin zaapelował ponadto do szefa Rady Europejskiej, by "nie pozwalano na akty przemocy wobec migrantów". Rosyjski przywódca również określił sankcje przeciwko reżimowi Alaksandra Łukaszenki, jakie rozważa UE, jako "przeciwskuteczne".
Charles Michel i Władimir Putin rozmawiali też o sytuacji na wschodniej Ukrainie i prezydent "wyraził zaniepokojenie prowokacjami strony ukraińskiej, prowadzącymi do wzrostu napięć" w Donbasie, a także o uregulowaniu konfliktu o Górski Karabach oraz sytuacji w Libii i Afganistanie - poinformował Kreml.
Źródło: PAP