Na Oceanie Indyjskim podczas sztormu złamał się na pół wielki kontenerowiec MOL Comfort. Długa na ponad 300 metrów jednostka, dryfuje teraz w dwóch częściach. Załoga została uratowana.
Problemy statku zaczęły się w poniedziałek, około 1,7 tysiąca kilometrów od wybrzeży Indii, podczas sztormowej pogody. W połowie zmagającej się z wysokimi falami jednostki pojawiło się pęknięcie, które stopniowo zaczęło się powiększać. Licząca 26 osób załoga ewakuowała się do szalup ratunkowych, a kontenerowiec złamał się w połowie. Po pewnym czasie fale rozerwały statek na dwie połowy, które obecnie dryfują po Oceanie Indyjskim. Załogę uratowały skierowane na miejsce katastrofy przepływające w pobliżu jednostki. Praktycznie nieuszkodzone części statku są obserwowane przez indyjskie służby. Z dostępnych zdjęć nie wynika, aby miały szybko zatonąć.
Słaby "kręgosłup"?
Wypadek MOL Comfort jest niepokojącym precedensem dla światowej żeglugi. Kontenerowiec był nowoczesny i zbudowano go w japońskiej stoczni zaledwie pięć lat temu. Należał też do renomowanego armatora Mitsui O.S.K. Lines, aczkolwiek formalnie pływał pod banderą Bahamów. W takiej sytuacji mało prawdopodobne, aby kontenerowiec złamał się z powodu zużycia i niedostatecznych remontów. Nie ma też sygnałów o pożarze, wybuchu czy zderzeniu, które mogłoby osłabić konstrukcję jednostki. Jednym z racjonalnych wyjaśnień jest to, że do pęknięcia kadłuba doprowadziły silne naprężenia wywołane przez fale. Źle załadowane kontenery mogły przyczynić się do takiego wypadku. Gdyby rzeczywiście tak było, to oznaczałoby to istnienie wady konstrukcyjnej. Ponieważ wszystkie duże kontenerowce są budowane podobnie, to katastrofa MOL Comfort miałaby poważne skutki dla światowej żeglugi. Nie można by bowiem wykluczyć, że inne wielkie statki służące do transportu kontenerów mogą skończyć w podobny sposób, o ile zaistnieją odpowiednie warunki.
Autor: mk//bgr / Źródło: Reuters, gcaptain.com, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: MRCC Mumbai