"Wymowny sygnał" czy "infantylna decyzja"? Eksperci o ruchu Trumpa

Okręt podwodny typu Ohio
Trump: jestem bardzo rozczarowany Putinem, zamierzam skrócić 50 dni, które mu dałem
Źródło: Reuters/TVN24
Eksperci komentują decyzję prezydenta USA Donalda Trumpa o rozmieszczeniu "w odpowiednich regionach" atomowych okrętów podwodnych. - To nieodpowiedzialne i niewskazane - ocenił dyrektor wykonawczy Arms Control Association Daryl Kimball. Innego zdania jest Evelyn Farkas, dyrektorka Instytutu McCaina. - To naprawdę wymowny sygnał. To nie jest początek żadnej konfrontacji nuklearnej i nikt tego tak nie odczytuje - powiedziała.

Prezydent USA Donald Trump poinformował w piątek, że wydał rozkaz rozmieszczenia dwóch atomowych okrętów podwodnych w "odpowiednich regionach" w odpowiedzi na uwagi byłego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa dotyczące ryzyka wojny między państwami posiadającymi broń jądrową.

Każda wypowiedź prezydenta USA na temat potencjalnych zdolności militarnych w zakresie broni jądrowej budzi obawy – twierdzą eksperci ds. bezpieczeństwa, zauważając, że Stany Zjednoczone historycznie powstrzymywały się od stosowanego przez Rosję "wymachiwania nuklearną szabelką".

Zachowanie Trumpa "nieodpowiedzialne i niewskazane"

Hans Kristensen z Federacji Amerykańskich Naukowców zauważył, że amerykańskie okręty podwodne z napędem atomowym - będące częścią tak zwanej triady nuklearnej, składającej się z bombowców i pocisków rakietowych - zawsze były przygotowane do wystrzelenia pocisków z głowicami jądrowymi w kierunku celów w Rosji.

- Okręty podwodne są tam zawsze i nie trzeba ich ustawiać na pozycjach - powiedział. - Ale Trump dał Miedwiediewowi odpowiedź na jego absurdalne oświadczenia - dodał.

Okręt podwodny typu Ohio
Okręt podwodny typu Ohio
Źródło: US Navy

- To nieodpowiedzialne i niewskazane - ocenił dyrektor wykonawczy Arms Control Association Daryl Kimball. - Żaden przywódca nie powinien grozić wojną nuklearną, a tym bardziej w infantylny sposób w mediach społecznościowych - dodał.

USA posiadają łącznie 14 okrętów podwodnych z napędem atomowym, z których każdy może przenosić do 24 pocisków balistycznych Trident II D5, które to z kolei mogą przenosić wiele głowic termojądrowych.

Farkas: to nie jest początek żadnej konfrontacji nuklearnej

Urzędnicy amerykańscy powiedzieli agencji Reutera, że komentarze Miedwiediewa nie są traktowane jako poważne zagrożenie i nie jest jasne, co skłoniło Trumpa do wydania ostatniego oświadczenia.

Kristensen stwierdził, że Trump tworzy "pułapkę zobowiązań", podsycając oczekiwania, że może uciec się do zastosowania broni jądrowej w przypadku dalszej eskalacji napięć z Rosją.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Dmitrij Anatoljewicz Miedwiediew. "Jastrząb", "marionetka" i radykał do straszenia Zachodu

Evelyn Farkas, dyrektorka Instytutu McCaina i była wysoka urzędniczka Pentagonu, bagatelizowała możliwość, że może to doprowadzić do konfliktu nuklearnego.

- To naprawdę wymowny sygnał. To nie jest początek żadnej konfrontacji nuklearnej i nikt tego tak nie odczytuje. Przypuszczam, że Rosjanie też nie - oceniła. Dodała jednak, że działania Trumpa raczej nie skłonią Rosji do zmiany kursu wobec Ukrainy.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: