Ukraińcy odpowiedzieli na rosyjskie zbrodnie. Zaatakowali strategiczne cele

penza atak ukrainskich dronow
Rosyjski Kursk po ataku ukraińskich dronów
Źródło: Reuters
W ukraińskich atakach dronów na kilka celów w Rosji, które przeprowadzono w nocy, zginęły trzy osoby - przekazały rosyjskie władze lokalne. Portal Ukrainska Prawda podał, że świadkowie donieśli o atakach i pożarach w rafineriach ropy naftowej, eksplozjach w zakładach radiowych i w pobliżu wojskowej bazy lotniczej. Do wybuchów doszło też na okupowanym Krymie.

Informację o trzech ofiarach śmiertelnych podały rosyjskie władze lokalne, które cytuje agencja AFP. Starszy mężczyzna, jedna z ofiar, zginął w domu w obwodzie samarskim w Rosji, gdy w jego dom uderzyły szczątki zestrzelonego drona. Jedna kobieta zginęła, a dwie osoby zostały ranne, w obwodzie penzeńskim. We wsi w graniczącym z Ukrainą obwodzie rostowskim zginął pracownik jednego z zakładów przemysłowych, w którym w wyniku ataku wybuchł pożar.

Rosyjskie wojsko podało, że w nocy zneutralizowało 112 dronów.

Ataki na strategiczne cele

Ukraińskie media, powołując się na rosyjskie platformy społecznościowe, poinformowały wcześniej o kilku atakach na cele strategiczne w Rosji

Filmy publikowane w portalach społecznościowych pokazują pożar na dużą skalę, najprawdopodobniej na terenie rafinerii ropy naftowej w Nowokuibyszewsku w obwodzie samarskim. Na nagraniu słychać dźwięki przypominające aktywność dronów i reakcję systemów obrony powietrznej - przekazały ukraińskie media.

Ukraińskie wojsko potwierdziło później, że zaatakowało szereg ważnych celów na terytorium Federacji Rosyjskiej. "Atak był odpowiedzią na niedawne ataki terrorystyczne Rosji na ukraińskie miasta, w których zginęli i zostali ranni cywile" - poinformowało wojsko, potwierdzając atak na m.in. rafinerie w Riazaniu i Nowokuibyszewsku.

Ukraińskie drony z powodzeniem zaatakowały też zakłady paliwowo-smarowe Anna Naftoprodukt w obwodzie woroneskim czy magazyn dronów kamikadze w mieście Primorsko-Achtarsk.

Gubernator obwodu samarskiego Wiaczesław Fiedoriszczew potwierdził atak dronów na miasto. "Rano w Nowokuibyszewsku bezzałogowe statki powietrzne wroga zaatakowały jeden z zakładów przemysłowych. Na miejscu pracują służby ratunkowe" – napisał.

Poinformował również o tymczasowych ograniczeniach w dostępie do internetu w obwodzie i zawieszeniu działalności lotniska w Samarze.

Drony miały również zaatakować zakład przemysłowy w mieście Penza w obwodzie penzeńskim. Firma ta jest bezpośrednio powiązana z rosyjskim sektorem obronnym i specjalizuje się w produkcji komponentów sterujących do rosyjskich systemów rakietowych i łączności. Udany atak na fabrykę systemów telekomunikacyjnych w obwodzie penzeńskim oraz zakład Elektroprylad w mieście Penza potwierdziła później ukraińska armia.

W pobliżu zakładu znajduje się jedyna rosyjska fabryka produkująca centra dowodzenia dla jednostek obrony powietrznej, która prawdopodobnie również ucierpiała - dodała Ukrainska Prawda.

Naoczni świadkowie twierdzą, że w pobliżu bazy lotniczej Diagilewo w obwodzie riazańskim słyszano głośne eksplozje. W Riazaniu zaatakowana została rafineria ropy naftowej. Lokalne kanały na Telegramie opublikowały nagrania naocznych świadków, pokazujące słup ognia. Władze obwodu potwierdziły atak dronów, nie precyzując jednak, który obiekt ucierpiał.

Mieszkańcy obwodów lipieckiego i woroneskiego również zgłaszali ataki bezzałogowych statków powietrznych i interwencję obrony powietrznej - dodał ukraiński portal.

Seria eksplozji na okupowanym Krymie

Powołując się na wpisy w portalach społecznościowych, poinformował też, że w nocy z piątku na sobotę seria eksplozji wstrząsnęła okupowanym przez Rosję Półwyspem Krymskim.

Kanały na Telegramie przekazały, że Rosjanie podjęli decyzję o tymczasowym zamknięciu Mostu Krymskiego dla ruchu o godzinie 23.50 w piątek, nie podając jednak przyczyn ograniczenia. Ruch przywrócono po godzinie 5 nad ranem w sobotę.

Inne portale powiadomiły o serii eksplozji w mieście Teodozja. Wybuchy słyszano również w Kerczu, a co najmniej "trzy bardzo silne eksplozje" odnotowano we wsi Jurkine, położonej niedaleko Kerczu.

Mieszkańcy poinformowali, że w kilku miejscach słychać było interwencje systemów obrony przeciwlotniczej. Jak dotąd - podała Ukrainska Prawda - nie pojawiły się informacje o ewentualnych ofiarach ataku.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: