Londyńczycy oddają hołd zamordowanej 33-latce, wśród nich była księżna Kate. "Odzyskajmy te ulice"

Źródło:
Reuters, TVN24

W sobotę wieczorem tłumy ludzi zgromadziły się w Londynie, by uczcić pamięć zamordowanej 33-letniej Sarah Everard, mimo że policja nie wyraziła zgody na zgromadzenie z uwagi na koronawirusowe restrykcje. Późnym wieczorem doszło do przepychanek z funkcjonariuszami. Wcześniej tego dnia kwiaty pod zaimprowizowanym pomnikiem upamiętniającym Sarah złożyła między innymi żona księcia Williama, księżna Kate. Zabójstwo wywołało na Wyspach ogromne emocje i debatę o bezpieczeństwie kobiet na brytyjskich ulicach. O popełnienie zbrodni oskarżony został policjant.

Sprawa morderstwa 33-letniej Sarah Everard wstrząsnęła Brytyjczykami. Tym bardziej, że o jej porwanie i zabójstwo oskarżony jest człowiek, który powinien strzec bezpieczeństwa. 48-letni funkcjonariusz policji metropolitalnej Wayne Couzens w sobotę stanął przed sądem. Dochodzenie wszczął także niezależny Urząd ds. Postępowania Policji.

Okoliczności śmierci Sarah, która zaginęła, wracając do domu głównymi ulicami dzielnicy Londynu, wywołały debatę na Wyspach na temat bezpieczeństwa kobiet.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

CZYTAJ WIĘCEJ: Policjant oskarżony o morderstwo 33-latki

Wspólne czuwanie ku czci zamordowanej i przepychanki z policją

W sobotę wieczorem w miejscu, gdzie Sarah była widziana po raz ostatni, pod hasłem "Reclaim These Streets" ("odzyskajmy te ulice") odbyło się czuwanie ku czci zamordowanej . Stawiły się setki ludzi, by okazać solidarność z rodziną ofiary i zaprotestować przeciwko przemocy wobec kobiet. Uczestnicy manifestacji domagali się także zmian zwiększających bezpieczeństwo. W kierunku policji skandowano "wstydźcie się".

Spotkanie w parku Clapham Common w południowo-zachodnim Londynie stało pod znakiem zapytania, jako że wcześniej w sobotę policja metropolitalna ostrzegała, by nie gromadzić się licznie na ulicach z uwagi na restrykcje, obowiązujące w związku z pandemią. Szefowa londyńskiej policji Cressida Dick informowała, że każde takie zgromadzenie "będzie niezgodne z prawem i niebezpieczne". Organizatorki czuwania zaapelowały więc, by zamiast tego wyjść wieczorem przed domy z zapalonymi świecami, ale kilkaset osób i tak przyszło wieczorem do Clapham. Doszło do przepychanek z policją.

Wcześniej przez cały dzień do parku przychodziły setki ludzi, by złożyć kwiaty. Jak podaje agencja Reutera, po południu była tam również Kate, księżna Cambridge, żona księcia Williama, starszego syna następcy tronu. Jak przekazał Pałac Buckingham, Kate "pamięta, jak to było spacerować po Londynie nocą, zanim wyszła za mąż".

"Zrobię wszystko, co w mojej mocy, by upewnić się, że nasze ulice są bezpieczne"

Premier Boris Johnson zapowiadał, że w sobotni wieczór razem ze swoją partnerką Carrie Symonds zapali świecę ku pamięci Everard.

- Jestem wstrząśnięty i zbulwersowany informacjami na temat Sarah. Myślę, że cały kraj podziela smutek i szok jej rodziny - mówił szef brytyjskiego rządu. Zapewnił, że zrobi wszystko co w jego mocy, by zapewnić, że brytyjskie ulice są bezpieczne, a kobiety nie są narażone na napaści i wykorzystywanie.

Dyskusja o tym, czy kobiety mogą czuć się bezpiecznie przemierzając po zmroku brytyjskie ulice przeniosła się także do Izby Gmin. 

- Wszyscy modliliśmy się, żeby nazwisko Sarah Everard nigdy nie znalazło się na żadnej liście. Zróbmy wszystko, żeby upewnić się, że na tych listach, nie znajdą się kolejne nazwiska - oświadczyła deputowana opozycyjnej Partii Pracy Jess Phillips. Listy, o których wspomniała parlamentarzystka, to statystyka kobiet zamordowanych przez mężczyzn w Wielkiej Brytanii. Odczytanie nazwisk ponad setki ofiar, które zmarły w ten sposób w ubiegłym roku, zajęło jej ponad cztery minuty.

Zabójstwo, które zszokowało Brytyjczyków

3 marca wieczorem 33-latka z Londynu wracała od przyjaciółki. O godzinie 21.30 kamery monitoringu zarejestrowały ją po raz ostatni. Potem trop się urwał.

ZOBACZ MATERIAŁ "FAKTÓW" TVN: "Mogę potwierdzić, że to ciało Sarah Everard". Nadzieje prysły, rośnie gniew

- Sarah zaginęła kilka metrów od mojego mieszkania. To przeraziło nie tylko mnie i moich przyjaciół, ale wszystkich Brytyjczyków – mówiła agencji Reutera Emma Walker, mieszkanka Londynu.

We wtorek w hrabstwie Kent - około 100 kilometrów od miejsca zaginięcia Sarah - zatrzymano policjanta podejrzanego o porwanie i morderstwo kobiety. Do aresztu trafiła też jego żona, oskarżana o współudział, ale została zwolniona za kaucją. W środę w lesie niedaleko domu policjanta znaleziono ludzkie szczątki. - Odzyskaliśmy ciało i wszczęliśmy procedury mające na celu ustalenie tożsamości. Mogę potwierdzić, że to ciało Sarah Everard – mówił Nick Ephgrave z londyńskiej policji.

Autorka/Autor:momo//rzw

Źródło: Reuters, TVN24