Wstrzymano deportację trójki cudzoziemców zatrzymanych za udział w burdach na koncercie Maksa Korża na Stadionie Narodowym w Warszawie. Chcą w Polsce ochrony - czytamy w czwartkowej „Rzeczpospolitej”.
Podczas koncertu białoruskiego rapera 9 sierpnia na Stadionie Narodowym zatrzymano łącznie 109 osób. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania z imprezy, na których widać agresywnych fanów muzyka przeskakujących przez barierki, by dostać się z trybun na płytę stadionu. Uczestnicy koncertu wdawali się w bójki z pracownikami ochrony i stewardami, odpalali race.
Pokłosiem zatrzymań była decyzja o odesłaniu części zatrzymanych. Premier Donald Tusk ogłosił, że deportacja obejmie 63 cudzoziemców: 57 Ukraińców i sześciu Białorusinów.
Wstrzymana procedura
Jak podała "Rzeczpospolita", dwóch obywateli Ukrainy oraz obywatel Białorusi zablokowało swoją deportację, składając wnioski o ochronę międzynarodową w Polsce.
Tę informację potwierdza rzecznik Komendy Głównej Straży Granicznej podpułkownik Andrzej Juźwiak.
- Postępowanie w sprawie udzielenia ochrony międzynarodowej prowadzi szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców z uwagi na złożony przez nich wniosek. Postępowanie o zobowiązanie do powrotu zostało w związku z tym zawieszone - poinformował naszą redakcję.
Jak dodał, terytorium Polski opuściło łącznie 27 cudzoziemców. Przypomniał, że do przymusowego powrotu zobowiązanych zostało 14 cudzoziemców stanowiących zagrożenie dla bezpieczeństwa i porządku publicznego, było to 12 obywateli Ukrainy oraz dwaj obywatele Białorusi. Ponadto kraj opuściło dobrowolnie 13 osób - 11 obywateli Ukrainy, dwoje obywateli Białorusi.
Dodatkowo, rzecznik wskazał, że wobec 33 cudzoziemców (32 obywateli Ukrainy oraz obywatela Białorusi) dokonano wpisów do Wykazu cudzoziemców niepożądanych na terytorium RP oraz do Systemu Informacyjnego Schengen celem odmowy wjazdu i pobytu z uwagi na ochronę bezpieczeństwa i porządku publicznego. Według ustaleń Straży Granicznej nie przebywają one na terytorium Polski.
Nie będzie śledztwa w sprawie flagi banderowskiej
Przypomnijmy, że prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa zakończyła się sprawa wniesienia na koncert czerwono-czarnej flagi banderowskiej - symbolu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii. W ocenie śledczych czyn ten nie zawierał "znamion czynu zabronionego". "Rzeczpospolita" podała, że od decyzji prokuratury nikt się nie odwołał i stała się ona prawomocna.
Autorka/Autor: kk/gp
Źródło: PAP/tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Klemens Leczkowski / tvnwarszawa.pl