Pielęgniarka oskarżona o zabijanie noworodków, usłyszała 22 zarzuty. "Ktoś celowo otruł te dzieci insuliną"

Źródło:
BBC

Pielęgniarka pracująca na oddziale neonatologicznym szpitala w brytyjskim Chester została oskarżona o zabójstwo siedmiorga noworodków i usiłowanie zabójstwa kolejnych dziesięciu - w poniedziałek poinformowało BBC. Kobietę zatrzymano po tym, jak zauważono znaczący wzrost śmiertelności zdrowych noworodków na zmianach, na których pracowała. Jedno z dzieci pielęgniarka miała próbować zabić aż czterokrotnie.

W poniedziałek w Sądzie Koronnym w Manchesterze rozpoczął się proces 32-letniej Lucy Letby, zatrudnionej na oddziale neonatologicznym szpitala w Chester. Kobieta oskarżona została o zabójstwo siedmiorga noworodków: pięciu chłopców i dwóch dziewczynek oraz o próbę zamordowania kolejnych dziesięciu.

Wzrost śmiertelności noworodków

Jak stwierdził pierwszego dnia procesu oskarżyciel Nick Johnson, "na oddziale neonatologicznym w Chester pracował truciciel". - Przed styczniem 2015 roku statystyki dotyczące śmiertelności niemowląt na oddziale noworodkowym w Chester były porównywalne z innymi podobnymi oddziałami – przyznał. - Jednak w ciągu następnych 18 miesięcy nastąpił znaczny wzrost liczby umierających niemowląt i osiągnął katastrofalny poziom - dodał.

Wzrost liczby zgonów został zauważony przez szpitalnych konsultantów, którzy wyrazili obawy dotyczące "nagłego pogorszenia stanu zdrowia dzieci". Medycy zauważyli również, że dzieci, które doznawały zapaści, "nie reagowały na standardową i terminową resuscytację", a inne doznawały "nagłej zapaści i równie nagle zdrowiały". - Konsultanci poszukując przyczyny, zauważyli, że niewytłumaczalne zapaści i zgony mają jeden wspólny mianownik. Przy wszystkich obecna była jedna z pielęgniarek neonatologicznych Lucy Letby - stwierdził.

ZOBACZ TEŻ: "Mamy tu niemowlę, które nie oddycha". Na pomoc ruszyła emerytowana pielęgniarka

Prokuratura: zabójcą dzieci była pielęgniarka

Ponieważ lekarze nie mogli wyjaśnić zgonów, wezwano policję i przeprowadzono śledztwo. – Jego rezultatem było odkrycie, że w okresie od połowy 2015 roku do połowy 2016 roku ktoś na oddziale noworodkowym otruł dwoje dzieci insuliną – przekazał Nick Johnson. - Prokuratura twierdzi, że jedynym rozsądnym wnioskiem, jaki można wyciągnąć z dowodów, jest to, że ktoś celowo otruł te dzieci insuliną – zaznaczył.

Oskarżyciel wspomniał przypadek bliźniąt – chłopców, którzy zostali otruci w ciągu kilku dni od narodzin. Johnson powiedział, że ich poziom cukru we krwi spadł do niebezpiecznego zakresu. Ale dzieci przeżyły dzięki umiejętnościom personelu medycznego, który brał pod uwagę, że niski poziom cukru może mieć naturalne przyczyny.

- Personel medyczny nie zdawał sobie sprawy, że w obu przypadkach niski poziom cukru spowodowany był podaniem im insuliny – powiedział. Jak podkreślił, nikt nie przypuszczał, że ktoś na oddziale noworodkowym będzie próbował zabijać dzieci.

- Istnieje bardzo ograniczona liczba osób, które mogły dopuścić się otruć, ponieważ dostęp do oddziału noworodkowego jest ściśle ograniczony – stwierdził oskarżyciel. – Lucy Letby była na zmianie, kiedy bliźniacy zostali otruci, a my twierdzimy, że to ona była trucicielką – dodał.

Zgony "nie były przypadkowe"

Oskarżyciel w swojej mowie przed sądem wyjaśnił, że jedno z dzieci zostało zabite poprzez wstrzyknięcie powietrza do krwioobiegu – działanie to doprowadziło do zatoru powietrznego. Johnson zapewnił jednak, że wszystkie zgony, do których doszło w szpitalu Chester, "nie były przypadkowe".

Ławie przysięgłych wyświetlono wykres prezentujący pielęgniarki, które były obecne na dyżurze, gdy dochodziło do incydentów z niemowlętami. Wynikało z niego, że jedyną osobą, która była obecna przy wszystkich przypadkach, była Lucy Letby.

- Do wielu przypadków doszło miejsce podczas nocnych zmian. Kiedy Lucy Letby została przeniesiona na zmiany dzienne, zapaści i zgony zaczęły się powtarzać za dnia – zwrócił uwagę prokurator. Dodał, że w niektórych przypadkach kobiecie nie udawało się zabić dziecka za pierwszą próbą, a wówczas podejmowała kolejne. W przypadku jednego z dzieci aż trzy próby zabicia miały być nieskuteczne.

32-letnia Lucy Letby usłyszała łącznie 22 zarzuty. Nie przyznaje się do żadnego z nich. Postępowanie przed sądem w Manchesterze ma potrwać około sześciu miesięcy.

ZOBACZ TEŻ: Pielęgniarka aresztowana pod zarzutem otrucia niemowlęcia, którym opiekowała się w szpitalu

Autorka/Autor:asty//mm

Źródło: BBC