27-letnia pielęgniarka ze Szpitala Dziecięcego w Birmingham została aresztowana pod zarzutem otrucia niemowlęcia, którym się opiekowała. Dziecko zmarło tydzień wcześniej. Jego śmierć była "nagła i niespodziewana".
Z informacji opublikowanych przez "The Times" wynika, że niemowlę było leczone na oddziale pediatrycznym intensywnej terapii. Jego śmierć była "nagła i niespodziewana". - Aresztowaliśmy 27-letnią kobietę w związku ze śmiercią niemowlęcia. Dziecko niestety zmarło w szpitalu we czwartek. Kobieta została aresztowana wieczorem tego samego dnia pod zarzutem podania trucizny z zamiarem narażenia życia. Śledztwo trwa, czekamy na wyniki badań kryminalistycznych. Rodzinę dziecka wspierają specjalnie przeszkoleni funkcjonariusze - poinformowała policja West Midlands.
Jak podaje rzecznik Funduszu Powierniczego Szpitala Dziecięcego w Birmingham, "po śmierci niemowlęcia na naszym oddziale intensywnej terapii pediatrycznej w szpitalu dziecięcym w Birmingham poprosiliśmy policję o zbadanie, co się stało, zgodnie z naszą własną polityką bezpieczeństwa. (...) Zaangażowana w sprawę członkini personelu została zawieszona. Wspieramy rodzinę niemowlęcia w tym trudnym czasie i prosimy o poszanowanie prywatności podczas tego procesu".
Szpital Dziecięcy w Birmingham: 90 tysięcy pacjentów rocznie
Anonimowe źródło, cytowane przez "The Sun", zwróciło uwagę, że sprawa jest poważna: "Bez wątpienia szpital zajmie się również przypadkami innych niemowląt, którymi [pielęgniarka] opiekowała się wcześniej. Zdarzenia takie jak to otrucie są przerażające".
"Szpital Dziecięcy w Birmingham jest wiodącym specjalistycznym ośrodkiem pediatrycznym opiekującym się chorymi dziećmi i młodzieżą do 16. roku życia. Leczy ponad 90 tysięcy dzieci i młodzieży rocznie" - czytamy na stronie internetowej placówki.
Źródło: The Times
Źródło zdjęcia głównego: Wikimedia Commons