Zanim zginęła pod kołami ciężarówki, uratowała życie 2-letniego dziecka. Media piszą o "bohaterskiej matce"

Źródło:
"The Independent", GoFundMe
Willingham, Anglia
Willingham, Anglia
Google Maps
Willingham, AngliaGoogle Maps

Trzydziestolatka z południowej Anglii, tuż przed uderzeniem ciężarówki, odepchnęła od siebie wózek z 2-letnią córeczką w środku - relacjonuje cytowany przez "The Independent" partner kobiety. Dziecko nie odniosło w wypadku żadnych obrażeń, niestety jego mamy nie udało się uratować. Zmarła w szpitalu.

Po tym, co zrobiła kobieta, media nazywają ją "bohaterską matką". Do tragicznego wypadku doszło 22 września, przed południem, w miejscowości Willingham w południowej Anglii. Rebecca Ableman, pracująca jako asystentka medyczna, została śmiertelnie potrącona przez ciężarówkę transportującą dźwig, gdy szła do sklepu. Cytowany przez "The Independent" partner kobiety Chris Tuczemskyi, powołując sie na zeznania naocznego świadka wypadku, wyznał gazecie, iż tuż przed uderzeniem kobieta odepchnęła od siebie wózek, w którym znajdowała się ich 2-letnia córeczka Autumn. - W przeciwnym wypadku wózek zostałby zmieciony przez ciężarówkę - podkreślił 34-latek.

Dodał, że zaraz po wypadku osoby obecne na miejscu zadbały o to, by Autumn nie widziała, co stało się z jej mamą. - Partnerka świadka zabrała ją na drugą stronę ulicy i upewniła się, że wszystko z nią ok - mówił Tuczemskyi. Wyjaśnił, że w dniu wypadku on sam był służbowo za granicą. O zdarzeniu dowiedział się po tym, gdy zainstalowana w telefonie aplikacja, połączona z domofonem, poinformowała go, że do jego drzwi pukają policjanci. Wtedy skontaktował się z obecnym na miejscu ojcem swojej partnerki.

Kierowca odjechał z miejsca wypadku

Autumn w wyniku zdarzenia nie odniosła żadnych obrażeń. Niestety, jej 30-letnia mama została przetransportowana do szpitala w stanie krytycznym. Zmarła 16 października, prawie miesiąc po wypadku. Przyczyną jej śmierci był odniesiony w następstwie uderzenia uraz mózgu. 67-letni kierowca ciężarówki został aresztowany za niebezpieczną jazdę oraz za to, że nie zatrzymał się po wypadku. Wypuszczono go za kaucją, ale śledztwo w tej sprawie trwa.

Tuczemskyi poinformował, że on oraz Ableman planowali wziąć ślub, "ale życie potoczyło się inaczej". - To trudne, zwłaszcza dla Autumn. Były (z mamą - red.) bardzo blisko. Ma tylko dwa lata, więc nadal próbuje zrozumieć, co się stało. Wciąż płacze z tęsknoty za mamusią, szczególnie nocami - wyznał ojciec dziewczynki.

Zaznaczył jednocześnie, że dla niego samego bardzo trudne jest połączenie żałoby i smutku z koniecznością zapewnienia Autumn wszystkiego, czego ta potrzebuje. - Wiem, że wielu ludzi byłoby wściekłych (na kierowcę - red.), ale ja mam córkę, na której muszę się skupić - powiedział 34-latek.

Zbiórka na rzecz dziecka

Mężczyzna założył na platformie GoFundMe zbiórkę mającą uhonorować bohaterską postawę Ableman. Jak wytłumaczył, uzyskany w jej ramach dochód zostanie przekazany Autumn, gdy ta skończy 18. urodziny. Cel zbiórki to 10 tysięcy funtów, internauci wpłacili już ponad 15 tysięcy.

ZOBACZ TEŻ: Straż miejska przepuściła nastolatkę na pasach, kierowca z naprzeciwka już nie

Autorka/Autor:kgo//am

Źródło: "The Independent", GoFundMe

Źródło zdjęcia głównego: Twitter