Wicepremier Włoch Matteo Salvini nazwał "absurdem" sankcje wobec Rosji wprowadzone przez Unię Europejską po aneksji Krymu. Szef włoskiego MSW i lider prawicowej Ligi zapowiedział swą kolejną wizytę w Moskwie.
Podczas spotkania z przedsiębiorcami w Monzy na północy Włoch w poniedziałek Salvini oświadczył, że "w środę po raz kolejny wróci do Rosji, bo w Unii Europejskiej trwa debata nad odnowieniem na czas nieokreślony, bez dyskusji z poszczególnymi rządami, sankcji gospodarczych wobec tego kraju, które uważałem, uważam i będę zawsze uważać za absurd; społeczny, kulturowy i ekonomiczny".
Jak podkreślił wicepremier, w rezultacie tych sankcji włoski przedsiębiorca, który pracuje od 10, 20 czy 30 lat, "słyszy z dnia na dzień: ten rynek dla ciebie nie istnieje". - To jest zablokowanie rynku - dodał.
Salvini woli dialog z Rosją
Matteo Salvini zapewnił: - Jadę tam nie dlatego, że - jak piszą niektórzy - płacą mi w rublach, bym to mówił.
- Ja to mówię, bo jestem o tym absolutnie przekonany - mówił szef włoskiego MSW. Podkreślił, że podczas wielkich targów we Włoszech, na przykład mebli czy obuwia, pytany jest przez przedstawicieli biznesu, "kiedy skończycie ten absurd?".
Jak dodał, przedsiębiorcy argumentują, że w 2018 roku problemów międzynarodowych nie rozwiązuje się za pomocą sankcji, ale na drodze dialogu. Salvini wskazał jednocześnie, że obroty włoskiego biznesu w Rosji "drastycznie spadły", podczas gdy kilku innych krajów wzrosły. - A zatem dla niektórych sankcje obowiązują, a dla innych - mniej - dodał Matteo Salvini. 24 października do Moskwy na rozmowy z prezydentem Rosji Władimirem Putinem udaje się premier Włoch Giuseppe Conte.
Autor: adso / Źródło: PAP