Chociaż parlament Węgier unieważnił ustawę dotyczącą finansowania organizacji obywatelskich otrzymujących wsparcie z zagranicy, wprowadził inne rozwiązania uderzające w organizacje pozarządowe. – Nie jest to pierwszy raz, kiedy rząd słyszy niekorzystne dla siebie wyroki dotyczące niezgodności z prawem europejskim, jednocześnie jest przygotowany do wprowadzenia innych restrykcji – mówił w programie "Polska i Świat" w TVN24 redaktor naczelny "Visegrad Insight" Wojciech Przybylski.
Węgierski parlament unieważnił ustawę o finansowaniu organizacji obywatelskich otrzymujących wsparcie z zagranicy, a także znowelizował ustawę o szkolnictwie wyższym. W zeszłym roku za sprzeczne z prawem unijnym uznał je Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
- Parlament musi wykonać nakazy europejskiego Trybunału, ponieważ inaczej na Węgry nałożone by były kary – tłumaczył w programie "Polska i Świat" w TVN24 Wojciech Przybylski z "Visegrad Inside". – Węgrzy ociągali się z wprowadzeniem tych zmian, ale ostatecznie je stosują. Przede wszystkim skasowali piętnowanie organizacji pozarządowych, jak robią to Rosjanie pod mianem zagranicznych agentów. To były te organizacje, które otrzymują pieniądze z zagranicy – dodał.
Redaktor naczelny "Visegrad Insight" zwrócił uwagę, że Węgrzy zaprzestali nakazywania organizacjom pozarządowym ujawniania dochodów od prywatnych darczyńców, jeśli przekraczają pewien pułap. – Unia uznała, że są to przepisy dyskryminujące organizacje pozarządowe, jak i darczyńców, osoby, które udzielają pomocy w dobrej wierze. Teraz parlament węgierski dostosował swoje prawo krajowe do wyroku – powiedział.
Węgierski rząd traktuje ich jak "wrogów na swoim terytorium"
Wojciech Przybylski wyjaśnił jednak, że choć partia Viktora Orbana z jednej strony zniosła kontrowersyjne przepisy zawarte w ustawie o finansowaniu organizacji obywatelskich otrzymujących wsparcie z zagranicy, z drugiej strony nałożono niejasne, a potencjalnie bardzo szkodliwe dla organizacji pozarządowych zobowiązania dotyczące raportowania i sprawozdawczości. – Szczególnie będzie uciążliwa dla organizacji, jeśli rząd postanowi z nimi walczyć – dodał.
- Wiemy, że rząd walczy z organizacjami pozarządowymi, traktuje je jako rywali lub wrogów na swoim terytorium, nie tylko w retoryce, ale w stosowaniu prawa i nakładaniu biurokratycznych obciążeń. Temu sprzeciwiają się te organizacje: nierównemu traktowaniu, sprzeciwiają się pokazywaniu palcem czy próbom szkalowania ich dobrego imienia, bo działają w imię wspólnego dobra – powiedział Wojciech Przybylski.
Zdaniem redaktora naczelnego "Visegrad Insight" działania rządu Viktora Orbana to "stara cwana metoda". – Nie jest to pierwszy raz, kiedy rząd słyszy niekorzystne dla siebie wyroki dotyczące niezgodności z prawem europejskim, jednocześnie jest przygotowany do wprowadzenia innych restrykcji, bo w gruncie rzeczy nie chodzi tu o stosowanie prawa przez rząd węgierski, tylko nakładanie uciążliwości na tych, których Viktor Orban i jego partia uznają za przeciwników politycznych – podkreślił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock