Budowa ogrodzenia na granicy Węgier i Chorwacji została ukończona - poinformował w czwartek szef kancelarii premiera Janos Lazar. Policja i wojsko są gotowe do uszczelnienia granicy, jak tylko rząd podejmie taką decyzję - dodał.
Zdaniem Lazara nie ma technicznych ani fizycznych przeszkód do zamknięcia granicy z Chorwacją. Decyzja Budapesztu w tej sprawie zależy od wyniku spotkań premiera Viktora Orbana z przywódcami unijnymi w Brukseli - zaznaczył na konferencji prasowej.
Węgrzy odgradzają się od świata
Rząd węgierski jest "gotowy i w stanie" uszczelnić "zieloną granicę" z Chorwacją, a także chronić ją zarówno fizycznie, jak i na drodze prawnej - dodał.
Szef kancelarii podkreślił, że od początku roku przez terytorium Węgier przeszło ponad 378 tys. migrantów, a przed końcem roku liczba migrantów, którym udało się dotrzeć do granic węgierskich, może sięgnąć 600-700 tys.
Lazar powiedział też, że Węgry do połowy grudnia podejmą działania przeciw narzuconym przez UE kwotom przyjmowania uchodźców.
Ostateczną decyzję w sprawie zamknięcia granicy z Chorwacją podejmie Wiktor Orban i stanie się to najpóźniej w piątek - twierdzą z kolei węgierskie media.
Przed wejściem na salę obrad w Brukseli, gdzie w czwartek rozpoczyna się unijny szczyt, Orban powiedział dziennikarzom, że Budapeszt wolałby, żeby UE broniła swych zewnętrznych granic w Grecji. - Najlepszym rozwiązaniem byłoby uszczelnienie granicy Grecji albo od strony Turcji, albo od strony UE - powiedział. Jeśli to się nie uda, Węgry mogą zamknąć granicę z Chorwacją "w razie potrzeby w ciągu godziny" - dodał.
W połowie września rząd w Budapeszcie zamknął granicę z Serbią i zbudował wzdłuż niej ogrodzenie z drutu żyletkowego, patrolowane przez policję i wojsko. W konsekwencji zmieniła się trasa wybierana przez migrantów w drodze do bogatych krajów Europy Zachodniej - teraz fala przybyszów napływa przez Węgry do Chorwacji, a następnie kontynuuje podróż do Niemiec i innych państw.
Autor: adso//gak / Źródło: PAP