Papież Franciszek podczas mszy Wieczerzy Pańskiej, odprawionej w Wielki Czwartek w rzymskim zakładzie karnym dla nieletnich, dokonał tradycyjnego obrzędu obmycia nóg dwunastu osobom. - Jezus nigdy nie boi się naszych słabości, chce wziąć nas za rękę po to, by życie nie było dla nas tak ciężkie - mówił Franciszek.
W mszy w kaplicy uczestniczyło około stu osób - młodych osadzonych oraz personel.
Franciszek nachylał się nad każdą z osób, w tym dwiema dziewczętami, i w geście pokory oraz służby obmywał nogi, wycierał je i całował. W grupie dwunastu młodych osób byli przedstawiciele różnych narodowości, wśród nich muzułmanin z Senegalu.
Papież: Jezus nigdy nie boi się naszych słabości
W improwizowanej homilii papież powiedział: - Jezus wie, co mamy w sercu i kocha nas takimi, jakimi jesteśmy.
- Jezus nigdy nie boi się naszych słabości, chce wziąć nas za rękę po to, by życie nie było dla nas tak ciężkie - mówił Franciszek. Podkreślał: - Każdy z nas może się poślizgnąć, każdy.
Jak wyjaśnił papież, "ta świadomość, ta pewność, że każdy z nas może się poślizgnąć, daje nam godność, (...), godność bycia grzesznikami".
- Widzimy w społeczeństwie, ilu ludzi wykorzystuje innych, ile osób jest w narożniku i nie może wyjść. Ileż niesprawiedliwości, ile osób bez pracy, ile osób pracuje za połowę stawki, ile osób nie ma pieniędzy, by kupić lekarstwa, ile rozbitych rodzin - zaznaczył papież.
Franciszek, który był w tej samej placówce, Casal del Marmo, dwa tygodnie po konklawe w marcu 2013 roku, wizytą w tym miejscu wprowadził zmianę w celebrowaniu mszy Wieczerzy Pańskiej. Od tamtego czasu odprawia ją poza Watykanem, w miejscach naznaczonych przez ból, cierpienie, trudności. W Wielki Czwartek był dotąd w trzech więzieniach, w szpitalach, domu opieki, ośrodku dla uchodźców.
Źródło: PAP