Grupa osób transpłciowych została zaproszona przez papieża Franciszka na obiad zorganizowany w Watykanie z okazji Światowego Dnia Ubogich. - Fakt, że papież Franciszek przybliża nas do Kościoła, jest piękną rzeczą. Potrzebujemy trochę miłości - mówiła 46-letnia Carla Segovia.
W niedzielę w Watykanie z okazji Światowego Dnia Ubogich zorganizowano obiad dla około 1,2 tys. osób w trudnej sytuacji życiowej. Wśród zaproszonych była grupa osób transpłciowych, między innymi 55-letnia Claudia Victoria Salas i 46-letnia Carla Segovia pochodzące z Argentyny, obecnie mieszkające w miejscowości Torvaianica pod Rzymem.
Światowy Dzień Ubogich w Watykanie
Jak opisuje agencja Reutera, Carla Segovia była zaskoczona faktem, że posadzono ją naprzeciwko papieża przy głównym stole. - To fantastyczna okazja dla wszystkich nas, osób transpłciowych - powiedziała, wchodząc na audytorium. - My, transpłciowe osoby, czujemy się tutaj we Włoszech nieco bardziej ludzko. Fakt, że papież Franciszek przybliża nas do Kościoła, jest piękną rzeczą. Potrzebujemy trochę miłości - mówiła zaś kilka dni przed wydarzeniem.
Wśród gości znalazł się też Andrea Conocchia, proboszcz parafii Najświętszej Niepokalanej Dziewicy w Torvaianicy. Podczas pandemii Covid-19 pomagał on okolicznej społeczności osób transpłciowych zaopatrywać się w żywność i inne potrzebne artykuły, ponieważ w czasie lockdownu straciły źródła dochodu. Zachęcał poznane osoby, by zwróciły się do Franciszka o pomoc, i szybko ją od niego otrzymały. Rok później zorganizowano dla nich też m.in. szczepienia na koronawirusa. - Ojciec Andrea zawsze nam pomagał. Otworzył dla nas drzwi, przynosił nam jedzenie (...). Dla nas jest święty. Jesteśmy mu bardzo wdzięczne, za jego pośrednictwem papież Franciszek przesyłał nam wiele rzeczy - mówiła Claudia Victoria Salas o proboszczu Conocchim.
ZOBACZ TEŻ: Papież sugeruje otwarcie się na kwestię błogosławieństwa dla par osób tej samej płci. Wskazał warunki
Osoby transpłciowe mogą być rodzicami chrzestnymi
W zeszłym tygodniu Watykańska Dykasteria Nauki Wiary oświadczyła, że osoby transpłciowe mogą otrzymać chrzest, być rodzicami chrzestnymi i świadkami na ślubie. Decyzję z zadowoleniem przyjęły środowiska działające na rzecz praw społeczności LGBT.
Carla Segovia przyznaje, że dla transpłciowych kobiet, takich jak ona sama, bycie rodzicem chrzestnym jest rzeczą najbliższą posiadaniu dziecka. Podkreśla, że dzięki nowym wytycznym czuje się bardziej komfortowo i być może pewnego dnia w pełni wróci do wiary, w której została ochrzczona, a od której odeszła, gdy ujawniła, że jest osobą transpłciową. - Ta wytyczna od papieża Franciszka przybliża mnie do odnalezienia absolutnego spokoju - twierdzi.
Z kolei Claudia Victoria Salas przekazała, że ona jest już matką chrzestną. - Bycie rodzicem chrzestnym to wielka odpowiedzialność (...), to nie zabawa. Trzeba wybrać odpowiednie osoby, które będą odpowiedzialne i zdolne do tego, by wysłać dzieci do szkoły, zapewnić im jedzenie i ubrania, gdy rodziców nie będzie w pobliżu - podkreśliła.
Źródło: Reuters, Politico