Waszyngton ostrzeżony przez Musharrafa


Jeśli amerykańskie oddziały w pogoni za bojówkami Al-Kaidy i talibami przekroczą pakistańskie granice, zostaną potraktowane jako najeźdźcy - ostrzega prezydent Pervez Musharraf.

Ton wywiadu dla singapurskiego "Straits Times" był jak na sojusznika USA wyjątkowo ostry. Ale reakcja Musharrafa nie może zbytnio dziwić.

Amerykańskie media od dłuższego czasu sugerują, że Pentagon bada możliwość bezpośredniego ataku na obiekty po pakistańskiej stronie granicy. "New York Times" informował nawet o "tajnych operacjach zaczepnych" CIA i jednostek specjalnych na pogrążonym w chaosie pakistańsko-afgańskim pograniczu.

Amerykanie, a również niezależni komentatorzy, uważają tereny przygraniczne Pakistanu za główną bazę talibów i Al-Kaidy. Stamtąd, z terytorium poza wszelką kontrolą Islamabadu, prowadzone są wypady na teren Afganistanu, a zamachowcy-samobójcy przygotowywani są do swoich zabójczych misji.

Sam Islamabad nie chce pogodzić się z utratą kontroli nad pograniczem i kontynuuje wojskowe operacje przeciwko niesubordynowanym plemionom. Szczególnie we znaki daje się rządowi Południowy Waziristan, gdzie w walkach z separatystami i fundamentalistami zginęły już setki żołnierzy.


Źródło: PAP, tvn24.pl