Amerykański wywiad notorycznie oszukiwał władze i opinię publiczna co do programu brutalnych przesłuchań domniemanych terrorystów - oznajmił Komitet ds. Wywiadu w Senacie USA. CIA miała ukrywać brutalność swoich metod, przerysowywać znaczenie przesłuchiwanych i kłamać, że cenne informacje zostały uzyskane podczas tortur.
Raport Komitetu ds. Wywiadu na temat programu tajnych więzień i tortur prowadzonego przez CIA po 2001 roku jest dokumentem tajnym. "Washington Post" opisuje jego ogólne wnioski dzięki przeciekom od osób "zaznajomionych z tematem". Senatorzy mają wystosować prośbę do Baracka Obamy o odtajnienie skrótu raportu z najważniejszymi ustaleniami, ale proces może zająć wiele miesięcy.
Cały raport ma 6,3 tysiąca stron i zawiera wiele tajnych informacji. Podsumowanie, które być może zostanie odtajnione, ma 400 stron i zawiera 20 głównych wniosków.
Przerysowana rzeczywistość
Komisja ds. Wywiadu przebadała tysiące dokumentów dotyczących programu tajnych więzień prowadzonego przez CIA. Część z nich dotyczy podejrzanych o terroryzm, którzy mieli być przetrzymywani i torturowani na terytorium Polski. Cały raport ma dowodzić, że CIA od początku programu zwodziło władze, aby otrzymywać zgodę na swoje działania.
- CIA wielokrotnie przedstawiała swoje działania jako sposób na zdobycie unikalnych informacji, których nie można zdobyć inną drogą i które umożliwiają zapobieżenie poważnym atakom terrorystycznym - tłumaczy jeden z anonimowych rozmówców "WP". - Czy coś z tego było prawdą? Nie - dodaje.
Agencja wywiadowcza miała często przerysowywać rangę pojmanych podejrzanych, przedstawiając ich jako bardzo ważnych członków Al-Kaidy, kiedy faktycznie mieli oni marginalne znaczenie. W celu usprawiedliwienia brutalnych metod podawano, że przy ich pomocy są uzyskiwane cenne informacje. Jednak, jak piszą senatorowie, większość kluczowych zeznań więźniowie mieli składać niedługo po ujęciu, podczas normalnych przesłuchań.
Co więcej, metody stosowane w tajnych więzieniach miały być bardziej brutalne, niż przyznaje CIA. Wywiad przedstawia za swoją główną metodę tak zwany "waterboarding", podczas gdy miano także podtapiać przesłuchiwanych w wannach z lodowatą wodą, bić różnymi przedmiotami i np. rzucać o ściany.
Nie byli tak ważni
Za przykład jest podawany Abu Zubajda, który rzekomo miał być "wysokim rangą" terrorystą, podczas gdy tak naprawdę był poślednim pomocnikiem odpowiedzialnym za doprowadzanie rekrutów do obozów szkoleniowych Al-Kaidy. Większość przydatnych informacji miał wyjawić podczas przesłuchań w pakistańskim szpitalu, gdzie zajmowała się nim grupa śledczych z FBI. CIA miała je jednak przedstawić jako uzyskane podczas "wzmocnionych" przesłuchań.
Później Zubajda trafił do sieci tajnych więzień CIA, gdzie - jak piszą Amerykanie - był poddawany waterboardingowi 83 razy i poddawany innym "wzmocnionym metodom przesłuchiwań". W 2003 roku trafił do więzienia Guantanamo, gdzie przebudowa do dzisiaj bez procesu i zarzutów. "WP" nie wspomina, czy Abu Zubajda był torturowany w Polsce.
Podobnie miał wyglądać lost Hassana Ghula, kuriera Al-Kaidy, który miał być kluczem do namierzenia Osamy bin Ladena. Wszystkie ważne informacje wyjawił podczas przesłuchań przez Kurdów, którzy ujęli go na swoim terytorium w północnym Iraku. Kurdyjscy śledczy mieli zadawać pytania według skryptu dostarczonego przez CIA. Później Ghul trafił do tajnego więzienia wywiadu w Rumunii, gdzie był poddawany "wzmocnionym" przesłuchaniom, ale uzyskane wówczas informacje miały być "marginalne". CIA miała utrzymywać tymczasem, że kluczowe dane uzyskano właśnie podczas tortur.
Ostatecznie Ghula przekazano Pakistańczykom, którzy go zwolnili. Zginął w 2012 roku w ataku bezzałogowej maszyny CIA.
"Pełen merytorycznych błędów"?
CIA odmówiło komentarza w sprawie raportu. Agencja ma go jeszcze nie znać w całości. W rozmowie z "WP" anonimowi aktywni i byli pracownicy CIA jednak zdecydowanie odrzucają postawione w raporcie zarzuty. Ma on być nierzetelny, pełen błędów merytorycznych i błędnych wniosków.
Kolejnym wątkiem jest rywalizacja pomiędzy CIA i FBI. W raporcie lepiej wypada ta druga agencja, która miała uzyskiwać cenniejsze informacje stosując tradycyjne metody przesłuchań. CIA i FBI oskarżają się o możliwe naruszenia prawa podczas współpracy z Komitetem ds. Wywiadu. Chodzi o niezgodne z zasadami wzajemne sprawdzanie baz danych.
Autor: mk\mtom / Źródło: "Washington Post"
Źródło zdjęcia głównego: Library of Congress