W rozmowie telefonicznej prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zaapelował do rosyjskiego przywódcy Władimira Putina, by Rosja powstrzymała działania syryjskiego reżimu w prowincji Idlib. O sytuacji w Syrii Erdogan rozmawiał także z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Głos w sprawie zabrał sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres, który ostrzegł, że walki w tym regionie mogą "zakończyć się krwawą rzezią".
Według prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, prezydent Syrii Baszar al-Asad prowadzi w Idlibie, na północnym zachodzie Syrii, brutalną ofensywę militarną przeciwko rebeliantom, przy wsparciu sił rosyjskich. W piątkowej rozmowie telefonicznej z Władimirem Putinem turecki przywódca wyraził stanowisko, że "działania reżimu muszą zostać w Idlibie ograniczone" i że "kryzys humanitarny w tej prowincji musi się skończyć".
Erdogan: sposobem rozwiązania konfliktu pełne wdrożenie porozumienia z Soczi
Erdogan oświadczył, że według niego sposobem na rozwiązanie konfliktu w północno-zachodniej Syrii jest "pełne wdrożenie porozumienia z Soczi" z 2018 roku, które zostało zawarte między nim a rosyjskim prezydentem. Zdaniem Erdogana, umowa ta nie jest przestrzegana przez rząd w Damaszku.
Porozumienie z Soczi zostało zawarte 17 września 2018 roku. Na jego mocy w Idlibie utworzona miała zostać strefa buforowa o szerokości 15-20 kilometrów, oddzielająca pozycje sił rządowych od rebeliantów. Ze strefy tej miała zostać wycofana ciężka broń, a Rosja i Turcja miały przeprowadzać wspólne patrole w tym rejonie.
"Obaj przywódcy podkreślili, że są zobowiązani do przestrzegania wszystkich porozumień zawartych między obiema stronami" - stwierdziła Ankara w komunikacie po rozmowie obu przywódców. Kreml ze swojej strony oświadczył, że Erdogan i Putin zgodzili się na częstsze kontakty, by omawiać sytuację w Idlibie "w celu zmniejszenia napięć, zagwarantowania zawieszenia broni i zneutralizowania zagrożenia terrorystycznego".
"Władimir Putin wyraził głębokie zaniepokojenie agresywnymi działaniami grup ekstremistycznych w Idlibie. Podkreślono potrzebę bezwarunkowego poszanowania suwerenności i integralności terytorialnej Syrii" - oświadczył Kreml.
Rozmowy Erdogana z kanclerz Niemiec i prezydentem Francji
Wcześniej w piątek Erdogan omawiał przez telefon sytuację w Idlibie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Według Ankary, rozmówcy wyrazili gotowość do zorganizowania spotkania z Putinem i Erdoganem w celu znalezienia politycznego rozwiązania kryzysu w Idlibie.
Służba prasowa prezydenta Francji zakomunikowała, że Macron i Merkel "wyrazili wspólne zaniepokojenie katastrofalną sytuacją humanitarną, w której znajdują się cywile w Idlibie". Potwierdziła także gotowość francuskiego prezydenta do spotkania poświęconego tej kwestii.
W czwartek Merkel i Macron przekazali telefonicznie Putinowi propozycję spotkania czworga przywódców. W piątek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że "możliwość przeprowadzenia szczytu jest przedmiotem dyskusji".
Sekretarz generalny ONZ: walki mogą zakończyć się krwawą rzezią
W piątek głos w sprawie sytuacji w Idlibie zabrał także sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres, którego zdaniem walki w tym regionie mogą "zakończyć się krwawą rzezią". Wezwał ponownie do zawieszenia broni i przypomniał, że według dostępnych danych życie w północno-zachodniej Syrii straciło już około 400 tys. osób, w tym 115 tys. cywilów, a miliony ludzi zostały zmuszone do opuszczenia domów. Większość z nich uciekła z kraju, głównie do Turcji, która wcześniej przyjęła już 3,6 miliona syryjskich uchodźców.
- Przez prawie rok byliśmy świadkami serii ofensyw lądowych rządu syryjskiego, wspieranych przez rosyjskie naloty z powietrza - powiedział Guterres w Nowym Jorku. - W tym miesiącu wielokrotnie dochodziło do starć sił tureckich i syryjskich, w których ginęli żołnierze. Ten spowodowany przez człowieka koszmar humanitarny dla cierpiących Syryjczyków musi się skończyć jak najszybciej - dodał.
Ofensywa sił rządowych w Idlibie
Syryjskie siły rządowe, wspierane przez wojska rosyjskie, od grudnia prowadzą ofensywę zbrojną w Idlibie, nie zważając na uzgodnione między Rosją i Turcją zawieszenie broni, mające obowiązywać od 12 stycznia. Celem są dżihadyści i rebelianci, których wspiera Turcja, mająca w północno-zachodniej Syrii kilkanaście wojskowych posterunków obserwacyjnych, wzmocnionych militarnie w ostatnich kilkunastu dniach.
W ostatnich tygodniach Turcja straciła w Idlibie kilkunastu żołnierzy, a Erdogan od kilku dni wzywa syryjski reżim do wstrzymania ofensywy i ostrzega, że turecka operacja militarna w tym regionie to "kwestia czasu".
Rosja zapewnia, że respektuje wcześniejsze ustalenia z Turcją dotyczące zawieszenia broni, a syryjskie siły rządowe odpierają ataki "grup terrorystycznych" w Idlibie.
Autorka/Autor: pp//rzw
Źródło: PAP