Były żołnierz Amerykańskich Sił Powietrznych Taroid Pugh został uznany winnym za próbę przyłączenia się do bojowniów z tzw. Państwa Islamskiego - poinformował jego prawnik. Wymiar kary zostanie ogłoszony we wrześniu.
Reuters podaje, że to pierwszy wyrok skazujący spośród 75 podobnych spraw prowadzonych przez amerykański wymiar sprawiedliwości.
Proces Tairoda Pugha toczył się przez tydzień przed sądem federalnym w Brooklynie. Sąd orzekł, że 48-letni mężczyzna jest winny zarzutowi udzielenia wsparcia materialnego organizacji terrorystycznej i zniszczenia czterech urządzeń elektronicznych po jego zatrzymaniu w Turcji.
Prokurator powiedział, że na kilka miesięcy przez zatrzymaniem Pugh zagłębił się w dżihadystyczną propagandę, a potem kupił bilet w jedną stronę z jego rodzinnego Egiptu do Turcji, gdzie miał przekroczyć granicę z Syrią i przedostać się na terytorium kontrolowane przez bojowników.
Został zatrzymany przez tureckie władze na lotnisku w Stambule, skąd deportowano go do Stanów Zjednoczonych.
Mapy, list do żony, maska
Obrona Pugha twierdziła, że jedynymi przestępstwami ich klienta były "wstrętne" wpisy na temat tzw. Państwa Islamskiego na Facebooku i masowe oglądanie filmików wyprodukowanych przez dżihadystów. Wyjaśniali, że Pugh poleciał do Turcji znaleźć pracę, a nie stać się dżihadystą.
Prokuratura jednak zwracała uwagę, że na jego laptopie znaleziono list do jego egipskiej żony, w którym przyrzekał walczyć o islam i twierdził, że ma dwa wyjścia: "Zwycięstwo albo Męczeństwo". List został napisany na kilka dni przed wylotem do Turcji. Nie wiadomo, czy list został wysłany.
W torbie podróżnej miał czarną maską, mapę z zaznaczonymi miastami dżihadystów w Syrii i wykaz przejść granicznych pomiędzy Turcją a Syrią.
Pugh był technikiem awionikiem w Siłach Powietrznych USA. Służył w latach 1986-1990. Potem w latach 2009-2010 pracował w Iraku na zlecenie amerykańskiej armii.
Autor: pk / Źródło: Reuters