Prokurator generalny i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro polecił wszczęcie śledztwa w sprawie uszkodzeń rurociągów i wycieków gazu na dnie Morza Bałtyckiego. Gazociągi Nord Stream 2 i Nord Stream 1 zostały uszkodzone w poniedziałek w pobliżu duńskiego Bornholmu.
Prokuratura Krajowa podała, że śledztwo będzie prowadzone w kilku kierunkach. W trakcie postępowania prokuratorzy będą wyjaśniali między innymi, czy doszło do ataku o charakterze terrorystycznym, jak również, czy wyciek miał wpływ na środowisko morskie, a jeśli tak - w jakich rozmiarach.
Śledczy wskazują, że zdarzenia miały miejsce na wodach wyłącznych stref ekonomicznych Szwecji i Danii, jednak ich skutki mogą rozciągać się na polski obszar morski i tereny przybrzeżne.
W toku śledztwa polscy prokuratorzy będą wyjaśniali również, czy doszło do uszkodzenia podmorskiego kabla elektrycznego łączącego Polskę i Szwecję.
Śledztwo na polecenie Zbigniewa Ziobry wszczął w piątek Pomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Gdańsku.
Prokuratura Krajowa przekazała, że kwalifikacja prawna czynów ma charakter wstępny i w zależności od ustaleń poczynionych na dalszym etapie postępowania może ulec zmianie.
Wyciek z gazociągów Nord Stream
W poniedziałek odkryto wyciek gazu z dwóch gazociągów Nord Stream na Morzu Bałtyckim. Do wycieków doszło w jednym miejscu w gazociągu Nord Stream 2 na południowy wschód od duńskiej wyspy Bornholm oraz w dwóch miejscach w gazociągu Nord Stream 1 na północny wschód od Bornholmu.
Stacja pomiarowa szwedzkiej Narodowej Sieci Sejsmologicznej (SNSN) zarejestrowała w poniedziałek dwie silne podwodne eksplozje na obszarach, gdzie stwierdzono wycieki. - Nie ma wątpliwości, że to eksplozje - zaznaczył Bjoern Lund z SNSN. Spółka Nord Stream AG potwierdziła we wtorek wyciek, który "pozwala założyć fizyczne zniszczenie rury".
W czwartek poinformowano o czwartym wycieku z uszkodzonych rurociągów. Znajduje się on w szwedzkiej wyłącznej strefie ekonomicznej. Przesył Nord Stream 1 wstrzymała Rosja, a Nord Stream 2 jest gotowy do eksploatacji, ale nie został uruchomiony.
Również w czwartek szwedzki operator sieci energetycznej Svenska Kraftnat poinformował, że zbada, czy wskutek wybuchu przy gazociągu Nord Stream uszkodzeniu uległ także podmorski kabel elektryczny SwePol Link, łączący Szwecję z Polską.
"Nie wiemy, jak silna była podwodna detonacja"
Do jednej z eksplozji doszło w odległości około 500 metrów od szwedzko-polskiej linii wysokiego napięcia. - Nie wiemy, jak silna była podwodna detonacja. Aby upewnić się, że wszystko jest w porządku z naszym kablem, w przyszłym tygodniu dokonamy pomiarów - przekazał szwedzkiej telewizji SVT Per Kvarnefalk ze Svenska Kraftnat.
SwePol Link jest obecnie wyłączony z użytkowania z powodu zaplanowanego wcześniej przeglądu, stąd nie wiadomo, w jakim stanie jest odcinek, który krzyżuje się z Nord Stream na północny wschód od Bornholmu.
Współwłaścicielem kabla o napięciu 450 kV, prowadzącego z Karlshamn w południowej Szwecji do okolic Słupska, są Polskie Sieci Elektroenergetyczne. Linia pozwala obu krajom na wzajemny przesył prądu, gdy w jednym z krajów występuje niedobór energii.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: kustbevakningen.se