Co najmniej 25 spraw karnych z zarzutami o działania terrorystyczne zostało już otwartych w Stanach Zjednoczonych, w związku z wydarzeniami w budynku Kongresu. Przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi pokazała stacji CBS miejsce, w którym ukryły się podczas ataku pracujące w jej biurze osoby.
Po wtargnięciu w ubiegłą środę zwolenników Donalda Trumpa do Kapitolu, otwarto co najmniej 25 spraw karnych z zarzutami o działania terrorystyczne.
Zamieszki na Kapitolu zakończyły się tragicznie dla pięciu osób. Zginęła między innymi kobieta, która została postrzelona przez funkcjonariusza straży Kapitolu, a także policjant Brian Sicknick, który poniósł śmierć na skutek uderzenia gaśnicą w głowę.
"Wyłączyli światła i siedzieli pod tym stołem"
Podczas rozmowy z dziennikarką stacji CBS przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi pokazywała swoje zniszczone biuro, a także miejsce, w którym przed tłumem skryły się pracujące w jej biurze osoby.
- To drzwi, które wyłamali. Tu widać ślady. Włamali się przez te drzwi - pokazywała spikerka Izby Reprezentantów.
- Pracownicy mojego biura ukryli się pod stołem, wcześniej wyłączyli światła i w ciszy i ciemności siedzieli pod tym stołem przez dwie i pół godziny - dodała Pelosi.
Podczas wywiadu Pelosi powiedziała także, że "to, co się stało, to było straszne pogwałcenie Kapitolu, pogwałcenie władzy ustawodawczej, a tego pogwałcenia dokonał prezydent".
- Wszyscy się zgadzali, że musimy jak najszybciej wrócić do pracy, choć pojawiły się głosy, że może zająć to zbyt dużo czasu. Ale musieliśmy pokazać, że wciąż jesteśmy silni i jak najszybciej wrócić na Kapitol - dodała.
Potrzebne są "pilne działania"
Winą za doprowadzenie do tej sytuacji demokraci obarczają urzędującego do 20 stycznia prezydenta. Głosowanie nad usunięciem go z urzędu zapowiedziała Pelosi. W liście skierowanym do członków Izby Reprezentantów napisała, że potrzebne są "pilne działania", bowiem prezydent Donald Trump jej zdaniem "stwarza realne zagrożenie dla Konstytucji i Demokracji".
Spikerka Izby Reprezentantów poinformowała, że najpierw odbędzie się głosowanie wzywające wiceprezydenta USA Mike'a Pence'a i członków gabinetu do usunięcia Donalda Trumpa ze stanowiska prezydenta na mocy 25. poprawki do Konstytucji. Przewiduje ona taką możliwość w przypadku niezdolności prezydenta do sprawowania urzędu. Wtedy funkcję głowy państwa obejmuje wiceprezydent.
W poniedziałek przywódcy obu partii w Izbie Reprezentantów mają przeprowadzić w trybie pilnym konsultacje w tej sprawie. Jeśli republikanie je zablokują, co - jak zauważa Associated Press - jest prawie pewne, we wtorek odbędzie się plenarne posiedzenie Izby.
Dopiero w drugiej kolejności - jak napisała Pelosi - odbędzie się debata nad artykułami impeachmentu. Daty głosowania w tej sprawie nie określiła. W poniedziałek demokratyczni deputowani mają przedstawić te artykuły.
Źródło: CBS News, TVN24, PAP