Sześciocyfrowe wynagrodzenie za jedno przemówienie Melanii Trump. "Bardzo nietypowe posunięcie"

Źródło:
CNN, tvn24.pl
Melania Trump
Melania Trump
wideo 2/4
Melania Trump

Blisko 910 tysięcy złotych - równowartość takiej kwoty miała otrzymać Melania Trump za jedno przemówienie na zbiórce pieniędzy dla organizacji powiązanej z Partią Republikańską - wynika ze sprawozdania finansowego Donalda Trumpa. Eksperci mówią o "bardzo nietypowym posunięciu" byłej pierwszej damy USA.

Melania Trump przemawiała w tym roku podczas dwóch imprez, na których zbierano środki dla Log Cabin Republicans, powiązanej z Partią Republikańską konserwatywnej organizacji działającej na rzecz równych praw osób LGBT+. Za udział w kwietniowym wydarzeniu była pierwsza dama USA otrzymała 237 500 dolarów (czyli ok. 910 tys. zł) - wynika z najnowszego sprawozdania finansowego Donalda Trumpa, do którego dotarł portal CNN.

W formularzu wskazano, że wymieniona kwota jest wynagrodzeniem za przemówienie. "Tajemnicą pozostaje jednak, kto faktycznie wypisał czek" - podkreśla amerykański portal. Charles Moran, prezes Log Cabin Republicans, na początku września powiedział CNN, że organizacja nie wyłożyła pieniędzy na przemówienie Trump, zaś w formularzu nie zamieszczono żadnych dodatkowych informacji na temat źródła płatności.

Melania i Donald TrumpowieCRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH/EPA/PAP

ZOBACZ TEŻ: Trump o ewentualnym starcie w następnych wyborach prezydenckich. Stanowcza deklaracja

Pieniądze za przemówienie Trump. "Bardzo nietypowe posunięcie"

Eksperci w dziedzinie finansowania kampanii i etyki twierdzą, że wynagrodzenie za przemówienie jest "bardzo nietypowym posunięciem" w przypadku żony kandydata na prezydenta, wątpliwym etycznie oraz że powinno zostać prawidłowo odnotowane w sprawozdaniu finansowym.

Melania i Donald TrumpowieShutterstock

Jeśli faktycznie to nie Log Cabin Republicans zapłaciła Melanii Trump, mogło dojść do "naruszenia zasad etyki", ponieważ sprawozdanie powinno zawierać listę sponsorów, a nie wyłącznie nazwę miejsca, w którym przemawiała była pierwsza dama - oceniła w rozmowie z CNN Virginia Canter, główna doradczyni ds. etyki w organizacji Citizens for Responsibility and Ethics, zajmującej się kontrolowaniem poczynań polityków.

Powołując się na przedstawicieli obecnej i byłych pierwszy dam USA - Jill Biden, Michelle Obamy, Hillary Clinton i Laury Bush - CNN podaje, że nigdy nie otrzymały one wynagrodzenia za żadne wystąpienia związane ze zbieraniem funduszy podczas kampanii wyborczych. Portal amerykańskiego nadawcy przytacza również wypowiedzi osób z otoczenia Melanii Trump, które stwierdziły, że ma ona "prawo decydować, jak spędzać swój czas i otrzymywać za poświęcenie go wynagrodzenie".

Donald Trump na wiecu wyborczym w Wilmington (21.09.2024)PAP/EPA/HUNTER D. CONE

Melania Trump wydaje autobiografię

Na początku października na amerykańskim rynku ukaże się autobiografia Melanii Trump pt. "Melania". Była pierwsza dama jest zaangażowana w promocję książki, jednak poza tym jej aktywność w mediach oraz na publicznych wydarzeniach jest w ostatnim czasie ograniczona - odnotował w zeszłym tygodniu "The Economic Times". Zauważył też, że trzyma się ona "z dala od kampanijnego szlaku".

Głos publicznie zabrała między innymi po zamachu na swojego męża w lipcu. Opublikowała wtedy oświadczenie, w którym podziękowała agentom ryzykującym własne życie, by go ochronić. "New York Times" pisząc w kwietniu tego roku o nieobecności Melanii Trump w kampanii wyborczej, cytował jej "sojuszników", zdaniem których ostatecznie prawdopodobnie zaangażuje się ona w kampanię męża, ponieważ "zdaje sobie sprawę, że istnieje realna szansa, że ponownie zostanie pierwszą damą".

ZOBACZ TEŻ: Melania Trump broni swoich nagich sesji. Odwołała się do "Dawida" Michała Anioła

Autorka/Autor:wac//am

Źródło: CNN, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock