Książka "Ogień i gniew: wewnątrz Białego Domu" o początkach rządów Donalda Trumpa opowiada o tym, o czym było już wiadomo od dawna, ale rozłam między prezydentem a jego byłym doradcą Steve'em Bannonem może pomóc Trumpowi i republikanom - pisze w piątek "Wall Street Journal".
Książkę "Fire and Fury: Inside Trump White House" (Ogień i gniew: wewnątrz Białego Domu Trumpa) napisał Michael Wolff, współpracownik między innymi dziennika "USA Today" i magazynu "Hollywood Reporter". Zdaniem redakcji "WSJ" charakterystyczne dla tego autora jest "mieszanie prawdziwych anegdot z ogólnikowymi twierdzeniami, na które nie podaje dowodów i które często są jedynie jego własnymi konkluzjami".
Zdaniem redakcji "najbardziej uderzające, oprócz pikantnym cytatów, jest to, jak mało nowa książka wyjawia".
"Każdy wiedział, że Trump był zaskoczony wygraną w wyborach, że potem usiłował kierować Białym Domem tak, jak robił to z rodzinnym biznesem, przy rywalizujących frakcjach i braku dyscypliny, oraz że miejsce to było w wielkim chaosie, zanim szefem kancelarii prezydenta został John Kelly. Mieliśmy także świadomość, że Trump prawie nic nie wiedział o rządzeniu czy polityce, że bardzo mało czyta i że jest narcyzem z obsesją na punkcie swoich krytyków. Każdy przytomny wyborca wiedział o tym w dniu wyborów" - ocenia "WSJ". W piątkowym tekście redakcja podkreśla, że nowa książka, której fragmenty opublikowano w środę w dwutygodniku "New York", a w czwartek w brytyjskim wydaniu miesięcznika "GQ", przedstawia głównie punkt widzenia Bannona, który "nie lubi rodziny Trumpa, w szczególności jego zięcia Jareda Kushnera, z którym walczył o wpływy".
"Książka ukazuje ponadto, że Bannon był główną przyczyną chaosu panującego w Białym Domu przed przyjściem Kelly'ego" - wskazuje nowojorski dziennik, podkreślając, że "media uwielbiają promować Bannona, bo jest on rozmownym źródłem i destrukcyjną siłą polityczną wewnątrz Partii Republikańskiej".
"Rozwód Trumpa i Bannona jest polityczną ulgą"
Zdaniem "WSJ" zaskakujące jest raczej, że "Trump trzymał Bannona przy sobie tak długo", bo to właśnie "Bannon karmił polityczną paranoję Trumpa i jego najgorsze instynkty polityczne". "Prezydent ostatecznie zwolnił Bannona (w sierpniu 2017 roku) po przyjściu Kelly'ego, (...) a Biały Dom od tamtej chwili stał się rozsądniejszy mimo słowotoku Trumpa na Twitterze - czytamy w piątkowym komentarzu redakcyjnym. "Dlatego rozwód Trumpa i Bannona jest polityczną ulgą" - pisze "WSJ". "Jeśli ataki ze strony Bannona na jego byłego szefa zmarginalizują go jako gracza w polityce republikanów, do czego z pewnością powinno dojść, będzie to o wiele lepsze dla wyborów w 2018 roku i reszty kadencji Trumpa" - konkluduje "WSJ".
W listopadzie odbędą się w USA tzw. wybory środka kadencji (midterm elections), przeprowadzane dwa lata po wyborze prezydenta. W wyborach tych, traktowanych jako plebiscyt popularności urzędującego prezydenta, wyłania się całą Izbę Reprezentantów i 1/3 senatorów.
Autor: MR//kg / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Office of the President of the United States