Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył, że o ewentualnym przystąpieniu USA do "formatu normandzkiego" powinien decydować prezydent Francji Francois Hollande, który - jak zaznaczył - był inicjatorem tych rozmów.
W ten sposób Ławrow w wywiadzie dla trzech największych stacji radiowych w Rosji - Echo Moskwy, Goworit Moskwa i Sputnik - odniósł się do wypowiedzi ambasadora USA w Federacji Rosyjskiej Johna Teffta, który poprzedniego dnia oznajmił, że amerykański prezydent Barack Obama mógłby włączyć się do rozmów w "formacie normandzkim", jeśli zostanie zaproszony.
"Format normandzki", zajmujący się uregulowaniem konfliktu ukraińskiego, tworzą Francja, Niemcy, Rosja i Ukraina. Pierwsze spotkanie przywódców tych czterech państw odbyło się w czerwcu 2014 roku w Normandii przy okazji 70. rocznicy lądowania aliantów.
Dokument miński "dobry". Czy taki byłby z Obamą?
- Format normandzki został zainicjowany przez prezydenta Francji Francois Hollande'a, dlatego sprawa ta powinna być adresowana do niego - powiedział. Szef dyplomacji rosyjskiej zarazem podkreślił, że Stany Zjednoczone mogłyby odegrać nieocenioną rolę w kwestii wypełniania porozumień mińskich.
- Porozumienia mińskie z 12 lutego są najlepszym jak dotąd kompromisem, co wszyscy przyznają. Czy dokument ten byłby taki, jeśli w procesie negocjacyjnym uczestniczyłby Barack Obama, tego nie wiem. A dokument jest dobry. Trzeba go koniecznie wypełniać. I tutaj Stany Zjednoczone mogą odegrać nieocenioną rolę - zaznaczył.
Ławrow dodał, że "jeśli USA popierają wypełnienie w całości porozumień mińskich, to mają potężną dźwignię oddziaływania na stronę, która tych porozumień nie wypełnia".
Poroszenko w Paryżu
Tymczasem w środę w Paryżu przebywa prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, który spotka się z Hollandem przed jego wylotem do Armenii. Tam też leci Władimir Putin. Obaj prezydenci upamiętnią w piątek ofiary ludobójstwa Ormian dokonanego w latach 1915-1919 przez Turcję, a później być może również się spotkają.
Poroszenko chce wcześniej przedstawić swojemu francuskiemu odpowiednikowi sytuację na Ukrainie. W rozmowie zapewne podkreśli, że rosyjscy żołnierze wciąż walczą na jej terytorium i być może zaapeluje o to, by Francja nie dostarczała Rosji okrętów desantowych typu Mistral.
Autor: adso\mtom / Źródło: PAP