Tłumy, bójki, aresztowania, "chaos i nieporządek". Władze Miami Beach wprowadzają godzinę policyjną

Źródło:
PAP, BBC

W Miami Beach w amerykańskim stanie Floryda wprowadzana została godzina policyjna. Władze zdecydowały się na ten krok w związku z tłumami turystów, którzy odwiedzają miasto w czasie wiosennej przerwy w nauce. Rodzi to obawy o dynamiczny wzrost zakażeń koronawirusem. Między 20 a 6 rano obowiązuje godzina policyjna. 

Miami Beach to popularny kurort nad Oceanem Atlantyckim. Dostęp do plaż przyciąga mieszkańców pobliskiej aglomeracji Miami, a w okresie przerwy wiosennej także turystów z całego kraju. Oblężone są plaże, mnóstwo ludzi - zwłaszcza młodych - gromadzi się na licznych przyjęciach i imprezach, nie przestrzegając wymogu noszenia masek i nie zachowując odstępu społecznego. To właśnie utrata kontroli nad zbierającymi się w mieście tłumami skłoniła władze do wprowadzenia stanu wyjątkowego i godziny policyjnej.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO >>>

Burmistrz Miami Beach Dan Gelber ocenił, że miasto jest "po prostu przytłoczone". - Mamy tu ogromną liczbę ludzi, więcej niż jesteśmy w stanie przyjąć. Zbyt wielu przybywa bez zamiaru przestrzegania zasad, czego rezultatem jest chaos i nieporządek – mówił burmistrz w jednej z lokalnych telewizji.

Godzina policyjna w Miami Beach obowiązuje między 20 do 6 rano. Turyści i goście hotelowi są proszeni o pozostawanie w tym czasie w zamkniętych pomieszczeniach. Po godzinie 20 do stref o ograniczonym dostępie nie są wpuszczani piesi ani pojazdy. Firmy na tym terenie mają być zamknięte.

Nie jest jasne, jak długo obowiązywać będzie stan wyjątkowy, ale urzędnik miejski Raul Aguila powiedział dziennikowi "Miami Herald", że zaleca przestrzeganie zasad co najmniej do 12 kwietnia.

"Rozsądne wakacje lub aresztowanie"

Znany bar Clevelander South Beach ogłosił tymczasowe zawieszenie działalności co najmniej do 24 marca. Zapowiedział to po tym, gdy tłumy wypełniły główną arterię miasta, Ocean Drive, wdając się w walki uliczne. W pobliskiej restauracji uczestnicy bójki połamali stoły i krzesła. Dziesiątki ludzi zostało aresztowanych. W ciągu ostatnich pięciu tygodni ich liczba przekroczyła 900.

Lokalni urzędnicy zakazali spożywania alkoholu na plaży, a także sprzedaży alkoholu po godzinie 22. Miasto wysłało SMS-y na telefony komórkowe do turystów z ostrzeżeniem: "Rozsądne wakacje lub aresztowanie. (…) Ferie wiosenne w Miami Beach mogą być jednym z najwspanialszych rytuałów, ale tylko wtedy, gdy planujesz przestrzegać zasad. W przeciwnym razie równie dobrze możesz po prostu zostać w domu i zaoszczędzić sobie kosztów sądowych".

Pandemia uderza w branżę numer jeden

Egzekwowanie zarządzeń związanych z pandemią COVID-19 utrudnia miastom stanowisko probiznesowego republikańskiego gubernatora Rona DeSantisa. Na Florydzie nie obowiązują stanowe zasady dotyczące maseczek czy przestrzegania dystansu społecznego. DeSantis zakazał samorządom nakładania grzywien na osoby, które nie zakrywają ust i nosa.

Według Associated Press turystyka jest najważniejszą branżą na Florydzie. W 2018 roku wygenerowała ponad 91 miliardów dolarów. W czasie zeszłorocznego wiosennego lockdownu plaże na Florydzie zostały zamknięte, co dramatycznie wpłynęło na tę gałąź gospodarki.

Władze turystyczne Miami podały, że w ciągu trzech miesięcy ubiegłego roku straciły miliardy dolarów. Obecnie wydały 5 milionów dolarów na swoją największą od 20 lat ogólnokrajową kampanię reklamową.

Autorka/Autor:ft\mtom

Źródło: PAP, BBC

Tagi:
Raporty: