USA sprawdzają doniesienia o testach rakiety balistycznej w Iranie - poinformowała we wtorek ambasador Stanów Zjednoczonych przy ONZ Samantha Power. W poniedziałek pojawiły się informacje, że Iran przeprowadził test rakiety balistycznej średniego zasięgu.
- USA prowadzą poważne dochodzenie w sprawie tego incydentu - powiedziała dziennikarzom Power. Dodała też, że jeśli doniesienia w sprawie próby rakiety balistycznej potwierdzą się, to Waszyngton przedłoży tę sprawę Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Również Departament Stanu poinformował, że w sprawie tej podjęto "poważne śledztwo". Rzecznik resortu John Kirby zastrzegł jednak, że nie może potwierdzić, czy Iran mógł w istocie przeprowadzić testy rakiety balistycznej.
USA podejmą "stosowne kroki"
Kirby dodał, że jeśli Teheran dokonał takiej próby, to USA podejmą "stosowne kroki".
O testach rakiety poinformowała w poniedziałek telewizja Fox News, powołując się na zachodnie źródła wywiadowcze. Próba miała się odbyć 21 listopada w pobliżu portowego miasta Czabahar przy granicy z Pakistanem.
Irańskie próby rakietowe naruszają rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ z 9 czerwca 2010 roku, zakazującą Iranowi prowadzenia jakiejkolwiek działalności związanej z rakietami zdolnymi do przenoszenia broni jądrowej, między innymi przeprowadzania prób z użyciem pocisków balistycznych.
Wystrzelenie 10 października pocisku przez Iran było pierwszą próbą rakietową od lipca, kiedy zawarto porozumienie między Iranem a sześcioma mocarstwami (USA, Rosja, Chiny, Francja, Wielka Brytania i Niemcy), którego celem jest ograniczenie programu nuklearnego tego kraju.
Umowa przewiduje, że Teheran zrezygnuje z dążenia do uzyskania broni nuklearnej w zamian za stopniowe znoszenie sankcji nałożonych na ten kraj przez Zachód. Jednak sankcje przestaną obowiązywać dopiero wówczas, gdy Iran spełni wszystkie warunki umowy.
Autor: PM//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: CC BY-SA 3.0 Wikipedia | Vahid alpha