Samolot z San Francisco do japońskiej Osaki z 249 osobami na pokładzie lądował awaryjnie w Los Angeles po tym, jak krótko po starcie odpadło mu koło. Z nagrań wynika, że spadło na parking przy lotnisku, uszkadzając co najmniej jeden pojazd. Federalna Administracja Lotnictwa zapowiada zbadanie incydentu.
Boeing B777-200 linii United Airlines w czwartek około godziny 13:30 czasu miejscowego wylądował na lotnisku w Los Angeles po tym, jak załoga zgłosiła problem z podwoziem. Przewoźnik poinformował w oświadczeniu, że z lecącego do Osaki samolotu odpadła opona po starcie w San Francisco. United Airlines podało, że organizuje nowy samolot dla pasażerów Boeinga. Na zamieszczonym w sieci nagraniu widać moment, w którym po starcie odpada element podwozia maszyny.
"Samolot został zaprojektowany tak, aby bezpiecznie lądować z brakującymi lub uszkodzonymi oponami" - podkreśliło United Airlines, wskazując, że uszkodzony samolot ma łącznie 12 kół. Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) oświadczyła, że zbada incydent.
ZOBACZ TEŻ: Samolot leciał z wyrwą w kadłubie. Trójka pasażerów domaga się miliardowego odszkodowania
Los Angeles. Element samolotu spadł na parking
Element samolotu - ze zdjęć wynika, że chodzi o całe koło - spadł na parking lotniska w San Francisco, uszkadzając co najmniej jeden samochód - co widać na nagraniach opublikowanych po zdarzeniu. Lotnisko poinformowało, że nikt nie odniósł obrażeń, a pas startowy został na krótko zamknięty. United Airlines przekazało, że będzie współpracować z właścicielami uszkodzonych pojazdów, "aby mieć pewność, że ich roszczenia zostaną zaspokojone".
Źródło: Reuters, ENEX, ABC News