Media społecznościowe obiegło zdjęcie gubernatorki Michigan Gretchen Whitmer, zakrywającej twarz przed reporterami w Gabinecie Owalnym. Amerykańskie media opisują kulisy "niezręcznej" sytuacji w Białym Domu z udziałem demokratycznej polityczki i prezydenta Donalda Trumpa.
- Whitmer pojawiła się w Białym Domu w celu omówienia spraw związanych ze stanem, którego jest gubernatorką.
- Polityczka twierdzi, iż nie wiedziała, że zostanie zaprowadzona do Gabinetu Owalnego.
- Pojawiła się w nim, gdy Trump podpisywał rozporządzenia wymierzone w swoich oponentów.
- Media wskazują, że Whitmer płaci cenę za próbę porozumienia się z obecnym prezydentem.
Whitmer wraz z dwupartyjną delegacją odwiedziła Biały Dom w środę, aby omówić kwestie związane z burzą lodową w Michigan, stanowymi środkami na obronność i cłami. Po spotkaniu demokratka została zaproszona do Gabinetu Owalnego. Tam Donald Trump w obecności reporterów podpisywał rozporządzenia wykonawcze wymierzone w jego przeciwników politycznych. - Jesteśmy zaszczyceni, że jest z nami Gretchen Whitmer z Michigan, wspaniałego stanu Michigan. Ona wykonała naprawdę świetną robotę, jest bardzo dobrą osobą - mówił prezydent USA.
Gubernatorka została "zaskoczona"
Rzecznik gubernatorki Michigan w oświadczeniu dla CNN przekazał, że była ona "zaskoczona" tym, że zaprowadzono ją do Gabinetu Owalnego "bez żadnego powiadomienia o sprawie". Dodał, że obecność polityczki nie była wyrazem poparcia ani dla działań Trumpa, ani dla jego słów. "New York Times" opublikował w sobotę zdjęcie z Gabinetu Owalnego, na którym Whitmer zakrywa twarz stojąc naprzeciw biurka amerykańskiego prezydenta.
Dziennik przekazał, że gubernatorka "stała posępnie w Gabinecie Owalnym, mając nadzieję, że nikt nie zrobi jej zdjęcia". Samo pojawienie się tam demokratki "NYT" określił jako "niezręczne", wskazał również, że jest to cena, jaką Whitmer płaci za inicjatywę, z którą wyszła na początku tego roku. Dzień po inauguracji drugiej kadencji Trumpa wysłała ona do Trumpa odręcznie napisany list, gratulując mu, mówiąc, że nie może doczekać się współpracy z nowym prezydentem oraz chwaląc jego wsparcie dla przemysłu samochodowego w pierwszym przemówieniu - przekazał "NYT", powołując się na źródło, które przekazało treść listu.
Trump kontra "ta kobieta z Michigan"
Kilka lat wcześniej głośno było o sporze Whitmer i Trumpa wokół restrykcji w związku z pandemią COVID-19. Prezydent w 2020 roku nazwał gubernatorkę "tą kobietą z Michigan" - przypominają media za oceanem. CNN zauważa, że Whitmer pojawiła się w Gabinecie Owalnym w czasie, gdy Partia Demokratyczna mierzy się z "rosnącą presją i gniewem ze strony wyborców domagających się silniejszego przywództwa i bardziej konfrontacyjnej postawy wobec administracji Trumpa".
Whitmer jest wpływową członkinią Partii Demokratycznej i - jak pisze "NYT" - bywa postrzegana jako "potencjalna kandydatka na prezydentkę w 2028 roku". Sama gubernatorka Michigan otwarcie mówi jednak, że po wyborach 2024 roku zmuszona jest do prowadzenia rozmów z politycznymi oponentami oraz że nie uważa się za przywódczynię opozycji.
Autorka/Autor: wac//az
Źródło: CNN, The New York Times
Źródło zdjęcia głównego: Consolidated News Photos POOL/PAP/EPA