Policjanci z kalifornijskiego Sunnyvale aresztowali Gary'ego Ramireza, podejrzanego o zgwałcenie i zamordowanie 15-letniej Karen Stitt w 1982 roku. Związek 75-letniego obecnie mężczyzny ze sprawą udało się potwierdzić dzięki badaniu próbki DNA pobranej od jego dziecka.
Wieczorem 2 września 1982 roku 15-letnia Karen Stitt spotkała się ze swoim chłopakiem. Po randce on odprowadził ją na przystanek autobusowy w pobliżu miejscowości Sunnyvale w Kalifornii. Jak później zeznał, obawiał się, że rodzice będą mieli do niego pretensje o zbyt późny powrót do domu, więc nie zaczekał z dziewczyną na autobus.
Rankiem następnego dnia kierowca ciężarówki zauważył w oddalonych ok. 100 metrów od przystanku krzakach ciało nastolatki. Policja zidentyfikowała ją jako Karen Stitt. Ustalono, że przed śmiercią dziewczyna została zgwałcona. Na jej ciele znaleziono 59 ran kłutych. W pobliżu miejsca zbrodni zabezpieczono próbkę nasienia oraz krwi.
W kręgu podejrzanych przez wiele lat znajdował się chłopak Karen, jednak przeprowadzone w 2000 roku badanie DNA ostatecznie udowodniło, że jest on niewinny. Wyniki nie wskazały żadnych innych tropów.
Trop prowadził do czterech braci
Przez ponad 20 lat sprawa tkwiła w martwym punkcie. W 2021 roku detektyw Matt Hutchison z Sunnyvale otrzymał informację - policjant nie uściślił, kto ani w jaki sposób ją przekazał - wskazującą jako potencjalnego sprawcę któregoś z czterech braci Ramirez, którzy w 1982 roku mieszkali w kalifornijskim Fresno.
W trakcie następnych miesięcy przeprowadzone zostało śledztwo, w toku którego wykluczono udział dwóch braci w morderstwie, udziału trzeciego śledczy nie byli w stanie "ostatecznie wyeliminować". Jako głównego podejrzanego wskazano jednak czwartego z rodzeństwa - 75-letniego obecnie Gary’ego Ramireza, który w latach 70. służył w siłach powietrznych amerykańskiej armii.
Śledczym udało się namierzyć jedno z dzieci Ramireza i pobrać od niego próbkę DNA. Badanie wykazało jej "bardzo dużą zgodność" z materiałem genetycznym zabezpieczonym na miejscu zbrodni. 75-latek został aresztowany 2 sierpnia w swoim domu w Maui na Hawajach. Biuro prokuratora okręgowego hrabstwa Santa Clara w oświadczeniu podkreśliło, że aresztowanie poprzedziły "miesiące planowania", a akcja była "wspólnym wysiłkiem" organów ścigania z Sunnyvale i Maui.
W ubiegłą środę Ramirez stawił się w sądzie na Hawajach i wyraził zgodę na ekstradycję do Kalifornii. Nie ma na razie informacji o tym, że mężczyzna przyznał się do winy. 75-latek w przeszłości nie był karany. Jego starszy brat stwierdził w rozmowie z "The Mercury News", że trudno mu uwierzyć, iż Gary dokonał morderstwa. "Nigdy nie widziałem, żeby był agresywny ani zły. Nie skrzywdziłby muchy" - opisywał swojego krewnego rozmówca gazety.
Badania genetyczne pomagają rozwiązać zagadki sprzed lat
Morderstwo Karen Stitt to jedna z najstarszych tzw. zimnych spraw wznowionych po latach przez amerykańskich śledczych. Kilka tygodni temu w tvn24.pl pisaliśmy o przełomie w śledztwie dotyczącym innej niewyjaśnionej przez wiele dekad zbrodni. W czerwcu policjanci z hrabstwa Lancaster aresztowali mężczyznę podejrzanego o zabójstwo 19-letniej Lindy Sue Biechler, do którego doszło w 1975 roku. Związek mężczyzny ze sprawą został potwierdzony dzięki próbce materiału genetycznego zabezpieczonej na kubku po kawie.
Źródło: CNN, USA Today, The Mercury News, Santa Clara District Attorney