"Szereg zobowiązań" i potężne kwoty. Media: warunki nowej wersji umowy jeszcze cięższe dla Ukrainy

Źródło:
New York Times, PAP
Trump: Zełenski namówił USA na 350 mld dolarów na wojnę, której nie da się wygrać
Trump: Zełenski namówił USA na 350 mld dolarów na wojnę, której nie da się wygraćReuters
wideo 2/7
Trump: Zełenski namówił USA na 350 mld dolarów na wojnę, której nie da się wygraćReuters

Warunki proponowanej nowej umowy o amerykańskim udziale w przychodach z minerałów i złóż naturalnych Ukrainy wydają się jeszcze surowsze dla Kijowa, niż pierwotna, odrzucona przez Ukraińców wersja - pisze "New York Times". Projekt zakłada przekazanie USA 500 miliardów dolarów dochodów z eksploatacji surowców. Amerykański sekretarz skarbu Scott Bessent stwierdził, że ta umowa będzie "jasnym sygnałem dla Rosji".

Jak pisze "New York Times", powołując się na projekt porozumienia, główne żądania władz USA z pierwszej wersji umowy, mówiące o przekazaniu Ameryce połowy przyszłych przychodów z eksploatacji wszelkich złóż naturalnych Ukrainy, pozostały niezmienione. Dokument zakłada, że przychody ze sprzedaży surowców będą wpływać na kontrolowany przez USA fundusz aż do osiągnięcia poziomu 500 miliardów dolarów.

To kwota wielokrotnie przewyższająca wartość amerykańskiej pomocy dla Ukrainy. Kongres alokował dotąd 183 miliardy dolarów wydatków w związku z wojną Rosji przeciwko Ukrainie, choć nieco ponad połowa tej kwoty trafiła bezpośrednio do Ukrainy. Według "NYT" Waszyngton chce otrzymać też dwukrotność wartości pomocy otrzymywanej przez Ukrainę w przyszłości.

"Szereg zobowiązań"

Wbrew postulatom Kijowa, propozycja umowy też nie mówi nic o ewentualnych gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy. "Zamiast tego wzywa Ukrainę do podjęcia szeregu zobowiązań, nie przewidując jednocześnie żadnych konkretnych zobowiązań w zamian ze strony Stanów Zjednoczonych" - pisze dziennik.

Amerykańska propozycja przewiduje za to, że w przypadku oswobodzenia okupowanych terytoriów USA będą otrzymywać dwie trzecie przychodów z wydobywanych tam surowców. "NYT" odnotowuje, że w ubiegłym roku Ukraina otrzymała jedynie 1,1 miliarda USD ze sprzedaży dóbr naturalnych.

Co zrobią Ukraińcy

Gazeta pisze, że mimo surowych warunków Ukraina poważnie rozważa podpisanie dokumentu. Odmowa zgody na pierwszą wersję umowy rozzłościła prezydenta Donalda Trumpa, który oskarżał Ukrainę o rozpoczęcie wojny, a prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego nazwał dyktatorem. W piątek Trump złagodził nieco ton mówiąc, że spodziewa się, iż Kijów wkrótce podpisze umowę.

CZYTAJ TEŻ: Trump atakuje Zełenskiego na imprezie Saudyjczyków. Mówi, że złamał umowę

Według źródeł agencji Reutera Amerykanie grozili Ukraińcom, że jeśli nie zgodzą się podpisać umowy, to ukraińskie wojsko straci dostęp do systemu łączności satelitarnej Starlink.

Przedstawiciele Białego Domu konsekwentnie przedstawiali dotąd umowę jako "wielką szansę" dla Ukrainy i gwarancję długofalowego zaangażowania USA w dobrobyt tego kraju. Doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz twierdził, że jest to umowa o "wspólnych inwestycjach" w zasoby naturalne, która wiązać się będzie z inwestycjami amerykańskich firm w wydobycie minerałów i innych surowców, pomagając w zwiększeniu przychodów z tego tytułu.

Sekretarz skarbu USA: umowa o minerałach będzie sygnałem dla Rosji

Amerykański sekretarz skarbu Scott Bessent stwierdził w komentarzu na łamach brytyjskiego dziennika "Financial Times", że partnerstwo gospodarcze USA z Ukrainą, w tym umowa o minerałach, będzie "jasnym sygnałem dla Rosji", że Waszyngton inwestuje w wolną i suwerenną Ukrainę.

"Partnerstwo proponowane przez prezydenta Trumpa łączy interesy narodu amerykańskiego z interesami narodu ukraińskiego" – stwierdził Bessent.

Według niego, dochody Kijowa z "zasobów naturalnych, infrastruktury i innych aktywów" miałyby trafiać na specjalny, kontrolowany przez USA fundusz, który służyłby "długoterminowej odbudowie i rozwoju Ukrainy".

Jak zauważył "FT" w komentarzu, Bessent nie powiedział jednak, jaka część wpływów z wydobycia minerałów zostanie przeznaczona na fundusz, a jaka wypłacona zostanie Stanom Zjednoczonym. "Warunki tego partnerstwa zmobilizują amerykański talent, kapitał oraz wysokie standardy i zarządzanie, aby przyspieszyć odbudowę Ukrainy i wysyłają jasny sygnał do Rosji, że USA inwestują w wolną i dobrze prosperującą Ukrainę w perspektywie długoterminowej" - ocenił amerykański sekretarz skarbu.

Polska "stanowi przykład tego, co może osiągnąć Ukraina"

W swoim komentarzu stwierdził również, że warunki umowy "zapewnią, że kraje, które nie przyczyniły się do obrony suwerenności Ukrainy, nie będą mogły czerpać korzyści z jej odbudowy lub inwestycji".

Bessent podał za przykład Polskę, która "dzięki rozsądnej polityce gospodarczej, (…), jest atrakcyjnym partnerem handlowym i inwestycyjnym dla USA". "Sukces, jaki Polska odniosła dzięki reformom strukturalnym, inwestycjom infrastrukturalnym, przyciąganiu inwestycji zagranicznych i rozwijaniu wykwalifikowanej siły roboczej, stanowi przykład tego, co może osiągnąć Ukraina" – napisał Amerykanin.

Autorka/Autor:mjz/akw

Źródło: New York Times, PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

Tagi:
Raporty: