Jest oświadczenie Białego Domu po prezydenckim spięciu. Nie będzie wojny celnej

Źródło:
PAP
Administracja Donalda Trumpa chwali się deportacjami, jakby ich wcześniej nie było
Administracja Donalda Trumpa chwali się deportacjami, jakby ich wcześniej nie byłoMarcin Wrona/Fakty TVN
wideo 2/6
Administracja Donalda Trumpa chwali się deportacjami, jakby ich wcześniej nie byłoMarcin Wrona/Fakty TVN

Kolumbia zgodziła się przyjąć deportowanych ze Stanów Zjednoczonych migrantów - poinformował w oświadczeniu sekretarz prasowy Białego Domu w niedzielę wieczorem. Wcześniej prezydent Kolumbii Gustavo Petro ogłosił 25-procentowe cła na import z USA. Była to odpowiedź na taryfy, restrykcje wizowe i sankcje nałożone na Kolumbię przez prezydenta Donalda Trumpa za odmowę przyjęcia lotów deportujących.

"Kolumbia zgodziła się na wszystkie warunki prezydenta Trumpa, w tym na nieograniczone przyjęcie wszystkich nielegalnych imigrantów z Kolumbii deportowanych ze Stanów Zjednoczonych" - przekazano w komunikacie Białego Domu w niedzielę wieczorem.

Odpowiedź na kroki Trumpa

Wcześniej prezydent Kolumbii odpowiedział na sankcje ze strony USA. "Nakazałem ministrowi handlu zagranicznego podniesienie ceł na import z USA o 25 proc. Ministerstwo powinno pomóc skierować nasz eksport na cały świat z wyjątkiem USA" - napisał wcześniej kolumbijski prezydent.

CZYTAJ: Czerwone światło od prezydenta dla samolotów z migrantami. Ostra reakcja Trumpa

"Władze USA wstrzymały z kolei przyznawanie wiz w amerykańskiej ambasadzie w Bogocie w odwecie za decyzję Petro o nieprzyjmowaniu lotów deportacyjnych" - ogłosił rzecznik Departamentu Stanu, cytowany przez agencję Reutera.

Kolumbia do niedawna uznawana była za jednego z głównych sojuszników USA w Ameryce Łacińskiej. Oba kraje blisko współpracowały między innymi w walce z producentami i przemytnikami narkotyków. Relacje ochłodziły się jednak, odkąd w 2022 roku władzę w Kolumbii przejął Petro, pierwszy lewicowy prezydent w historii kraju.

Petro oświadczył w niedzielę na X, że nie przyjmie amerykańskich samolotów wojskowych deportujących obywateli Kolumbii, dopóki administracja Trumpa nie opracuje "protokołu godnego traktowania migrantów”.

Prezydent Kolumbii Gustavo PetroPAP/EPA

Prezydent Kolumbii opublikował nagranie, na którym widać rzekomo migrantów deportowanych do Brazylii, wychodzących z samolotu ze związanymi lub skutymi rękami i nogami. "USA nie mogą traktować kolumbijskich migrantów jak przestępców" - zaznaczył.

Kancelaria Petro ogłosiła później, że jego samolot prezydencki jest do dyspozycji, by zapewnić "godny powrót" do kraju obywateli, którzy mieli w niedzielę zostać deportowani samolotami wojskowymi.

Trump groził nawet 50-procentowym cłem

Trump ogłosił w niedzielę, że z powodu sprzeciwu władz w Bogocie wobec lotów deportacyjnych, polecił nałożenie 25-procentowego cła na wszystkie dobra importowane z Kolumbii oraz szerokiej gamy sankcji finansowych wobec tego kraju oraz kolumbijskich urzędników i ich rodzin. Cło miało wzrosnąć do 50 procent w ciągu tygodnia.

"Te środki to dopiero początek. Nie pozwolimy, aby kolumbijski rząd naruszył swoje zobowiązania prawne w zakresie przyjmowania i odsyłania przestępców, których zmusił do wkroczenia do Stanów Zjednoczonych!" - zagroził Trump.

Agencja AP podkreśla, że Kolumbia jest jednym z niewielu partnerów handlowych USA, którzy kupują od nich więcej, niż sprzedają. W przeciwieństwie do takich krajów jak Meksyk czy Chiny - Kolumbia ma w handlu ze Stanami Zjednoczonymi deficyt około 1,4 miliarda dolarów - wynika z danych amerykańskiego rządu.

Według danych przytaczanych przez agencję Reutera, w 2023 roku nadwyżka USA w handlu z Kolumbią wynosiła 1,6 miliarda dolarów. USA importowały z Kolumbii ropę naftową, złoto, kawę i cięte róże, a eksportowały do tego kraju benzynę i inne produkty petrochemiczne, samoloty, kukurydzę i soję.

Autorka/Autor:FC/kab

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/YURI GRIPAS / POOL