Czerwone światło od prezydenta dla samolotów z migrantami. Ostra reakcja Trumpa

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP
Deportacje w USA. Burmistrz Newark ostrzega przed powrotem "do niebezpiecznych czasów"
Deportacje w USA. Burmistrz Newark ostrzega przed powrotem "do niebezpiecznych czasów"Paweł Laskosz/Fakty po Południu TVN24
wideo 2/5
Deportacje w USA. Burmistrz Newark ostrzega przed powrotem "do niebezpiecznych czasów"Paweł Laskosz/Fakty po Południu TVN24

Prezydent USA Donald Trump ogłosił, że polecił nałożenie 25-procentowego cła oraz szerokiej gamy sankcji wobec Kolumbii oraz tamtejszych urzędników i ich rodzin. Powodem była niezgoda kolumbijskiego prezydenta Gustavo Petro, by migranci byli deportowani wojskowymi samolotami.

Trump zareagował w niedzielę na decyzję Petry zakazującą lądowania dwóm wojskowym samolotom transportowym przewożącym deportowanych - według Trumpa - "nielegalnych przestępców".

Jak napisał amerykański prezydent we wpisie zamieszczonym na portalu Truth Social, decyzja "socjalistycznego prezydenta", który "już jest bardzo niepopularny wśród swojego narodu", naruszyła bezpieczeństwo narodowe i publiczne USA. W odwecie ogłosił szereg działań i sankcji przeciwko władzom w Bogocie.

Wśród nich jest 25-procentowe cło na wszystkie dobra importowane z Kolumbii, które ma wzrosnąć do 50 procent w ciągu tygodnia, zakaz wjazdu dla nieokreślonych przedstawicieli kolumbijskich władz i "sankcje wizowe dla wszystkich członków partii, rodzin i wspierających władze", zwiększone kontrole graniczne wobec kolumbijskich obywateli i towarów oraz sankcje bankowe i finansowe.

"Te środki to dopiero początek. Nie pozwolimy, aby kolumbijski rząd naruszył swoje zobowiązania prawne w zakresie przyjmowania i odsyłania przestępców, których zmusił do wkroczenia do Stanów Zjednoczonych" - zagroził Trump.

Nie jest jasne, kiedy ogłoszone przez Trumpa cła i sankcje wejdą w życie ani kogo będą dotyczyć. USA są dla Kolumbii największym partnerem handlowym, gdzie sprzedawanych jest niemal 30 procent wszystkich dóbr eksportowanych przez ten kraj.

Decyzja kolumbijskiego prezydenta

Wczesnym rankiem w niedzielę prezydent Kolumbii Gustavo Petro opublikował wpis, w którym sprzeciwił się działaniom władz USA wobec migrantów z jego kraju. "Nie zezwalam na wlot amerykańskich samolotów przewożących kolumbijskich migrantów na nasze terytorium" - napisał.

Petro podkreślił we wpisie, że rząd w Waszyngtonie "musi opracować protokół dotyczący godnego traktowania migrantów", zanim przyjmie ich Kolumbia.

Jak zauważa agencja Reuters, jego komentarz to kolejny przykład rosnącego niezadowolenia państw Ameryki Łacińskiej w związku z planowanymi masowymi deportacjami przez prezydenta USA Donalda Trumpa.

CZYTAJ WIĘCEJ: "Największa w historii masowa operacja deportacyjna w toku"

"Migrant nie jest przestępcą i należy go traktować z godnością"

Petro w kolejnym wpisie udostępnił krótkie wideo, opublikowane na profilu kolumbijskiego radia RCN. Według rozgłośni brazylijski rząd skarżył się na "nieludzkie" traktowanie dziesiątek migrantów z Brazylii deportowanych do Manaus, największego miasta Amazonii. Rząd Brazylii zawnioskował do USA o wyjaśnienia w tej sprawie.

"Migrant nie jest przestępcą i powinien być traktowany z godnością, na jaką zasługuje człowiek" - przypomniał. Petro podkreślił, że właśnie z tego powodu zawrócił amerykański samolot wojskowy z kolumbijskimi migrantami.

"Nie mogę zmusić migrantów do pozostania w kraju, który ich nie chce, ale jeśli ten kraj ich zawróci, powinno to odbywać się z godnością i szacunkiem dla nich i dla naszego kraju. Będziemy przyjmować naszych obywateli cywilnymi samolotami, nie traktując ich jak przestępców" - oświadczył.

W piątek agencja Reuters poinformowała o podobnym wydarzeniu w Meksyku, którego rząd miał odrzucić wniosek administracji Donalda Trumpa o zezwolenie na lądowanie w kraju amerykańskiego samolotu wojskowego z deportowanymi migrantami na pokładzie.

CZYTAJ WIĘCEJ: Wojskowy samolot z migrantami wyleciał z USA. Reuters: Meksyk nie pozwolił lądować

Autorka/Autor:kgr,js/akw

Źródło: Reuters, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock