Zdaniem prezydenta USA Joe Bidena nadchodzące wybory prezydenckie będą wolne i uczciwe. – Ale nie wiem, czy będą spokojne – zastrzegł podczas briefingu prasowego w Białym Domu.
Prezydent USA Joe Biden odpowiadał na pytania dziennikarzy podczas niezapowiedzianej wcześniej obecności na codziennym briefingu rzeczniczki Białego Domu Karine Jean-Pierre.
Pytany o to, czy spodziewa się, że przypadające za miesiąc wybory będą wolne i uczciwe i czy przebiegną spokojnie, prezydent zaznaczył, że są to "dwie osobne kwestie".
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wulgarne słowa Donalda Trumpa o Joe Bidenie i Kamali Harris. Dystansują się republikanie
- Jestem pewny, że będziemy mieć wolne i uczciwe wybory. Nie wiem, czy będą spokojne. Rzeczy, które Trump mówił i które robił ostatnim razem, kiedy nie spodobały mu się wyniki, są bardzo niebezpieczne - powiedział Biden. - Więc martwię się tym, co zrobią - dodał.
Biden: żadna administracja nie pomogła Izraelowi bardziej, niż moja
Prezydent nie dał też jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o zarzuty senatora demokratów Chrisa Murphy'ego pod adresem izraelskiego premiera Netanjahu dotyczące prób wpłynięcia na wyniki wyborów w USA na korzyść Trumpa. Według Murphy'ego, jest to jeden z powodów, dla którego Netanjahu odmawia doprowadzenia do zawieszenia broni w Strefie Gazy.
Biden powiedział, że nie wie, czy tak faktycznie jest. - Żadna administracja nie pomogła Izraelowi bardziej niż moja. Myślę, że powinniście o tym pamiętać. Nie wiem, czy on próbuje wpłynąć na wybory, ale nie liczę na to - ocenił.
Stwierdził też, że wciąż prowadzi dyskusje z izraelskimi władzami na temat odpowiedzi na irański atak rakietowy i podkreślił, że stara się nie dopuścić do wybuchu wojny na pełną skalę.
- Główną rzeczą, jaką możemy tu zrobić to zmobilizować resztę świata i naszych sojuszników, tak jak robi to Francja w Libanie, by to stłumić. Ale jeśli ma się partnerów tak irracjonalnych jak poplecznicy Iranu, ciężko przewidzieć, jak to się potoczy - powiedział Biden.
Piątkowa konferencja była pierwszym podczas prezydentury Bidena jego występem podczas briefingu dla prasy oraz pierwszą jego konferencją prasową od lipcowego szczytu NATO w Waszyngtonie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: SHAWN THEW/PAP/EPA