USA i kraje nordyckie gotowe do "zwiększania obecności" w regionie

W Waszyngtonie kraje nordyckie i USA podpisały wspólne deklaracje wsUSAF

Prezydent USA Barack Obama skrytykował agresywną postawę militarną Rosji w regionie Morza Bałtyckiego. Okazją było jego spotkanie w Białym Domu z premierami pięciu krajów nordyckich.

- Łączy nas wspólny niepokój spowodowany agresywną militarną postawą Rosji w regionie bałtyckim, nordyckim - powiedział Obama po spotkaniu. - Uważamy, że nasi obywatele mają prawo żyć w wolności i bezpieczeństwie (...) i w Europie, gdzie małe kraje nie są napastowane przez większe - dodał, komentując sytuację na Starym Kontynencie w odniesieniu do Rosji.

Wspólnie przeciwko Rosji

W Waszyngtonie w czwartek spotkały się delegacje USA, Norwegii, Szwecji, Finlandii, Danii i Islandii.

"Stany Zjednoczone i kraje nordyckie są zaniepokojone rosnącą obecnością wojskową Rosji w regionie Morza Bałtyckiego, działaniami nuklearnymi, nieogłoszonymi manewrami wojskowymi i prowokacyjnymi działaniami rosyjskich samolotów i okrętów. Wzywamy Rosję do zapewnienia, że jej ćwiczenia i manewry wojskowe będą w pełni zgodne z międzynarodowymi zobowiązaniami w zakresie bezpieczeństwa i stabilności" - głosi wspólne oświadczenie uczestników szczytu opublikowane przez Biały Dom.

W komunikacie podkreślono też, że NATO odgrywa centralną rolę w zagwarantowaniu bezpieczeństwa w Europie, zaznaczając również zaangażowanie Szwecji i Finlandii, które nie są członkami Sojuszu.

Dodatkowo Dania i Norwegia zapowiedziały, że są gotowe - ramię w ramię ze Stanami Zjednoczonymi - do "zwiększania sojuszniczej obecności" w regionie. "Konkretne udziały będą opracowane w konsultacjach z sojusznikami z NATO w toku przygotowania szczytu NATO" - głosi w dalszej części komunikat dot. zaangażowania tych dwóch krajów.

Agencja Reutera zauważa, że spotkanie i deklaracje z USA pojawiły się zaledwie kilka tygodni przed rozpoczęciem szczytu NATO w Warszawie.

W minionych tygodniach poinformowano o kilku incydentach, w których rosyjskie samoloty zbliżyły się na niebezpieczną odległość do amerykańskich samolotów i okrętów na Bałtyku. Doprowadziło to do powtórnego wzrostu napięcia na wschodniej flance NATO.

"Sankcje nie mogą być zniesione"

W komunikacie przypomniano także nielegalne zajęcie przez Rosję Krymu, agresję w Donbasie i próby destabilizacji Ukrainy, nazywając je sprzecznymi z prawem międzynarodowym i niezgodnymi z ustanowionym porządkiem bezpieczeństwa w Europie. "Nie może być kompromisu w sprawach bezpieczeństwa międzynarodowego i podstawowych zasad" - głosi dokument.

"USA i kraje nordyckie potwierdzają swoje poparcie dla suwerenności i terytorialnej integralności Ukrainy w jej granicach uznanych przez wspólnotę międzynarodową" - napisano. "Sankcje przeciwko Rosji nie mogą być zniesione, dopóki Rosja nie wdroży w pełni porozumień z Mińska. Sankcje związane z zajęciem Krymu pozostaną w mocy, dopóki Rosja nie zwróci tego terytorium pod kontrolę Ukrainy".

Jednodniowy szczyt amerykańsko-nordycki w Waszyngtonie ma rangę wizyty państwowej. Jego kulminacją ma być wieczorny obiad w namiocie rozbitym w ogrodach Białego Domu, wyposażonym w przezroczysty dach i przyozdobionym kwiatami, rzeźbami z lodu i oświetlonym tak, by na myśl przywodził nordycki krajobraz.

Autor: adso\mtom / Źródło: PAP, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: USAF

Tagi:
Raporty: