Dyrektorka szkoły przekazała czek na 100 tysięcy dolarów oszustowi udającemu Elona Muska

Źródło:
ABC News
usa
usa
Google Earth
usaGoogle Earth

Jan McGee, dyrektorka amerykańskiej szkoły autorskiej Burns Science and Technology Charter w Oak Hill, przekazała czek na 100 tysięcy dolarów oszustowi podającemu się za Elona Muska. W zamian miała otrzymać dużo wyższą sumę. Jak poinformował portal ABC News, kobieta ustąpiła ze stanowiska. 

Prowadzona przez McGee placówka uznawana jest za jedną z bardziej prestiżowych w regionie - zauważa ABC News. Dyrektorka od lat miała starać się o pozyskanie dofinansowania od założyciela SpaceX i Tesli.

Podczas konferencji transmitowanej przez lokalną stację telewizyjną Wesh 2 Jan McGee wyjaśniła, że po niemal czterech miesiącach wymieniania wiadomości z oszustem podającym się za Elona Muska zdecydowała się na przekazanie jego "prawej ręce" 100 tysięcy dolarów ze szkolnego budżetu w zamian za przyszłe, obiecane korzyści. - Jestem bardzo inteligentną, dobrze wykształconą kobietą, ale dałam się nabrać na przekręt - dodała. I poinformowała, że ustępuje ze stanowiska.  

Jan McGee "jakimś cudem w to uwierzyła"

W rozmowie z ABC News przewodniczący zarządu szkoły Albert Amalfitano skomentował, że McGee od lat starała się pozyskać dla prowadzonej przez siebie placówki dofinansowanie od Elona Muska. Gdy skontaktował się z nią człowiek, podający się za miliardera, "jakimś cudem w to uwierzyła". - Musiał być bardzo przekonujący - ocenia Amalfitano. McGee zdecydowała się bowiem na przekazanie czeku o wartości 100 tysięcy dolarów osobie, którą oszust przedstawił jako swoją "prawą rękę". W zamian za to na konto Burns Science and Technology Charter miało wpłynąć dofinansowanie w wysokości sześciu milionów dolarów. 

ZOBACZ TEŻ: Dyrektorka szkoły traci pracę po tym, jak pokazała klasie "Dawida" Michała Anioła. Dzieci "czuły się niekomfortowo"

Co ważne, zgodnie z obowiązującymi w placówce zasadami, McGee upoważniona była do wypisywania czeków w wysokości nieprzekraczającej 50 tysięcy dolarów. W przypadku większych kwot zobowiązana była do zgłoszenia takiego zamiaru zarządowi szkoły, celem uzyskania jego zgody, czego w tym przypadku nie zrobiła - zauważa ABC News. Jej działania zostały jednak zauważone przez Brenta Appy'ego, kontrolującego finanse placówki, który zatrzymał realizację czeku, zanim środki zostały przekazane oszustowi. 

Dyrektorka przeprasza

Podczas specjalnie zorganizowanej konferencji kobieta przeprosiła członków zarządu i szkolnej społeczności za swoje działania. - Sama postawiłam się w tej pozycji, w tym bałaganie. Podjęłam złą decyzję - dodała była dyrektor. Wraz z McGee ze stanowiska w Burns Science and Technology Charter zrezygnował jej mąż, który był tam nauczycielem. 

McGee była dyrektorem Burns Science and Technology w Oak Hill od czasu jej otwarcia w 2011 roku. Szkoła, w której uczy się prawie 1000 uczniów, ma ocenę A i długą listę oczekujących.

Zarząd szkoły zobowiązał się do przeprowadzenie ogólnokrajowej rekrutacji na stanowisko dyrektora placówki. Dodatkowo planowane jest zatrudnienie detektywa, który ma zweryfikować, jakie okoliczności doprowadziły do wystawienia czeku. W szkole ma również zostać przeprowadzony audyt.

ZOBACZ TEŻ: "Kontrowersyjna" piosenka Miley Cyrus i Dolly Parton zakazana w szkole. Rodzice złożyli skargę

Autorka/Autor:jdw//az

Źródło: ABC News

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock