Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby pytany przez korespondenta "Faktów" TVN Marcina Wrony powiedział, że Stany Zjednoczone nie widzą oznak, by Rosja miała szykować się na odpalenie "brudnej bomby". - Niepokoi nas to, kiedy mówią o czymś ewidentnie nieprawdziwym, że Ukraina rzekomo coś takiego planuje. To zdecydowanie ściąga to naszą uwagę - dodał. Wcześniej podkreślił, że Stany Zjednoczone odpowiedzą na każdy atak Rosjan na amerykańską infrastrukturę.
Rzeczniczka resortu spraw zagranicznych Rosji Maria Zacharowa oświadczyła, że USA eskalują konflikt na Ukrainie i mogą zostać wciągnięte w tę wojnę, a Rosja może obrać za cel amerykańskie satelity komercyjne, które są wykorzystywane do celów militarnych na Ukrainie.
Na te słowa rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby przekazał w czwartek, że "Stany Zjednoczone odpowiedzą na każdy atak Rosjan na amerykańską infrastrukturę".
W trakcie konferencji prasowej pojawił się także wątek tak zwanej brudnej bomby. Rosyjska strona oskarża Ukrainę o przygotowywanie prowokacji z użyciem tego rodzaju ładunku wybuchowego. "Brudna bomba" to broń zawierająca materiały radioaktywne, takie jak na przykład uran, które w momencie eksplozji - spowodowanej przez ładunki konwencjonalne - są wyrzucane w powietrze i prowadzą do skażenia promieniotwórczego.
CZYTAJ TAKŻE: Czym jest "brudna bomba"? Jakie powoduje skutki? >>>
O tę kwestię rzecznika Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA zapytał korespondent "Faktów" TVN Marcin Wrona. - Obserwujemy tę sytuację i monitorujemy - odparł John Kirby. - Natomiast na tę chwilę nie widzimy żadnych oznak, że Rosja miałaby szykować się na odpalenie "brudnej bomby". Niepokoi nas to, kiedy mówią o czymś ewidentnie nieprawdziwym, że Ukraina rzekomo coś takiego planuje. To zdecydowanie ściąga to naszą uwagę - dodał.
- Jest dość prawdopodobne, że Rosjanie mają zamiar obwinić innych za coś, co chcą zrobić albo już robią. Dlatego tak poważnie to odbieramy. Ale nie widzieliśmy żadnych potwierdzeń, że takie plany są realizowane. Obserwujemy ich jednakże - podkreślił.
Zapytany przez korespondenta "Faktów" TVN o możliwość zwiększenia obecności wojsk USA na wschodniej flance NATO, Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA odparł: - Obecność wojskowa na całym świecie jest kwestią dynamiczną, którą cały czas rewidujemy i przeglądamy.
- Sekretarz obrony [Lloyd - przyp. red.] Austin z całą pewnością ma po temu władzę. Jeżeli zdecyduje, że trzeba to zmienić, zarekomenduje takie zmiany prezydentowi. Natomiast nie sądzę, żeby w tej chwili była prośba, żeby coś takiego zrobić. Na pewno nie ma takich planów w reakcji czy też odpowiedzi na te najnowsze rosyjskie twierdzenia na temat tego, co Ukraina może czy nie może zrobić - dodał Kirby.
Rosja fałszywie oskarża Ukrainę o plany użycia "brudnej bomby"
Formułowane przez Rosję pod adresem Ukrainy oskarżenia o przygotowywanie prowokacji z użyciem "brudnej bomby" zostały odrzucone między innymi przez Pentagon. - Ukraińcy nie budują brudnej bomby - powiedział przedstawiciel amerykańskiego resortu obrony.
W środę sekretarz stanu USA Antony Blinken, komentując oskarżenia strony rosyjskiej, powiedział, że jest to "kolejną fabrykacją".
Wcześniej sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg - podczas wizyty na pokładzie amerykańskiego lotniskowca USS George H.W. Bush - podkreślił, że rosyjskie oskarżenia, jakoby w celu dyskredytacji Moskwy Ukraina planowała zdetonowanie na własnym terytorium "brudnej bomby" z materiałem radioaktywnym, są ewidentnie fałszywe. - Rosja oskarża innych o to, co sama zamierza zrobić - dodał.
Źródło: PAP