Rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki poinformowała w piątek, że prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden zlecił swojej administracji ocenę zagrożenia, jakie stanowi krajowy terroryzm po niedawnym ataku na Kapitol zwolenników ówczesnego prezydenta Donalda Trumpa.
Ocenę zagrożenia krajowym terroryzmem, na zlecenie prezydenta USA Joe Bidena, ma przeprowadzić biuro dyrektora wywiadu USA we współpracy z FBI i resortem bezpieczeństwa narodowego. - Chcemy otrzymać analizę opartą na faktach, na podstawie której możemy kształtować politykę. To jest pierwszy krok w pewnym procesie i będziemy polegali na właściwych funkcjonariuszach sił bezpieczeństwa i służb wywiadowczych, by dostarczali nam takiej analizy - powiedziała rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki podczas briefingu.
- Narastanie agresywnego krajowego ekstremizmu jest poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa kraju - podkreśliła rzeczniczka i zapewniła, że Rada Bezpieczeństwa Narodowego będzie tropić "ewoluujące zagrożenia radykalizacją", zwracając uwagę na to, jaką rolę w szerzeniu agresywnych treści odgrywają media społecznościowe - relacjonuje dziennik "The Hill". Psaki zastrzegła jednak, że działania dotyczące tych zagrożeń podejmowane będą z pełnym poszanowaniem dla "konstytucyjnie gwarantowanej wolności słowa i działalności politycznej".
Administracja Joe Bidena postrzega osoby, które kierują się ekstremistyczną ideologią i sięgają po przemoc jako zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa - komentuje Associated Press. Zaangażowanie w tę analizę biura dyrektora wywiadu, czyli instytucji utworzonej po 11 września 2001 roku, by zapobiegać zagrożeniom terrorystycznym z zagranicy, zdaje się wskazywać, że rząd będzie oczekiwał od wybranych służb specjalnych skoncentrowania się na zapobieganiu aktom agresji ze strony krajowych ekstremistów - pisze agencja AP.
Źródło: PAP