Jamie Leigh Gunn, 33-letnia Amerykanka z West Melbourne na Florydzie, została aresztowana po tym, jak zostawiła swoje niemowlę oraz dwulatka w samochodzie, a sama poszła na spotkanie do baru. Auto zostawiła otwarte, z włączonym silnikiem. Dzieci zostały zauważone przez funkcjonariuszy patrolujących okolicę.
Do aresztowania Jamie Leigh Gunn doszło w niedzielę 22 października po tym, jak prowadzący rutynowy patrol funkcjonariusz zauważył dwójkę dzieci śpiących w samochodzie pozostawionym na parkingu baru Penny Annie w West Melbourne na Florydzie. Pojazd był otwarty, a jego silnik włączony - wynika z opublikowanego w mediach społecznościowych komunikatu prasowego lokalnej policji.
Matkę dzieci funkcjonariusze znaleźli w barze. Kobieta spotkała się tam z przyjacielem. Zgodnie z ustaleniami śledczych, Gunn spędziła tam co najmniej 20 minut "nie zwracając uwagi na dzieci, które pozostawiła bez opieki".
Jamie Leigh Gunn została aresztowana pod zarzutem zaniedbania dzieci
"Gdy Gunn dowiedziała się, że funkcjonariusze wykonują czynności przy jej samochodzie, była bardziej zaniepokojona wizją trafienia do aresztu niż stanem jej dzieci" - stwierdzono w policyjnym komunikacie. Amerykanka została zatrzymana i przewieziona do aresztu hrabstwa Brevard, gdzie postawiono jej zarzut zaniedbania dzieci. Placówkę może opuścić po uiszczeniu kaucji w wysokości 15 tysięcy dolarów (równowartość ponad 63 tysięcy złotych).
Dzieci Gunn zostały przekazane pod opiekę członka jej rodziny - informuje policja, dodając, że dalsze dochodzenie w sprawie ich dobrostanu zostanie przeprowadzone przez Departament Dzieci i Rodzin.
Niedzielny incydent nie jest pierwszym, kiedy 33-latka złamała prawo. W przeszłości kobieta dopuściła się już fałszerstwa, prowadzenia samochodu mimo zawieszonego prawa jazdy, posiadania akcesoriów narkotykowych oraz obrazy sądu - dodają śledczy z West Melbourne.
Źródło: NBC News
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/Karlevana