Chirurg plastyczny Geoffrey Kim został uznany winnym nieumyślnego spowodowania śmierci 18-letniej pacjentki podczas operacji powiększenia piersi w 2019 roku. Po podaniu znieczulenia dziewczyna zapadła w śpiączkę oraz doszło u niej do zatrzymania akcji serca, ale lekarz nie zadzwonił po pogotowie przez pięć godzin. Nie pozwolił też personelowi swojej kliniki wezwać pomocy.
54-letni chirurg plastyczny Geoffrey Kim został skazany w środę przez Sąd Okręgowy Hrabstwa Arapahoe w Kolorado (USA) za nieumyślne spowodowanie śmierci 18-letniej Emmalyn Nguyen, która zapadła w śpiączkę podczas wykonywanej przez niego operacji powiększenia biustu. Pacjentka zmarła kilkanaście miesięcy później. Lekarz został również uznany winnym utrudniania dostępu do usług telefonicznych, bo nie pozwolił personelowi kliniki wezwać pogotowia do dziewczyny. Mężczyźnie grozi do trzech lat pozbawienia wolności. Wyrok zapadnie 8 września.
18-latka przez ponad rok była w śpiączce
Do zdarzenia doszło 1 sierpnia 2019 roku. 18-letnia wówczas Emmalyn Nguyen przybyła na zabieg powiększenia biustu do kliniki Colorado Aesthetic and Plastic Surgery w Greenfield Village pod Denver, której właścicielem był Kim. Jak wynika z komunikatu prasowego Biura Szeryfa Hrabstwa Arapahoe, po tym, jak podano kobiecie znieczulenie, zapadła ona w śpiączkę, a 14 miesięcy później zmarła.
W czasie procesu anestezjolog Rex Meeker zeznał, że zasugerował chirurgowi, iż pacjentka potrzebuje natychmiastowej pomocy medycznej w szpitalu i że należy wezwać pogotowie. Z ustaleń śledczych wynika, że choć u 18-latki doszło do zatrzymania akcji serca, Kim zwlekał pięć godzin z wezwaniem pomocy. Wielu pracowników kliniki, w tym dwie pielęgniarki, prosiło o pozwolenie o zadzwonienie na numer alarmowy, ale chirurg nie wyraził na to zgody, twierdzi prokuratura.
Obrona 54-latka za śmierć dziewczyny obwiniała anestezjologa. Jak podaje "Denver Post", według nich Meeker podał dziewczynie mieszankę niebezpiecznych leków i zbyt dużą dawkę fentanylu. Anestezjolog również na początku procesu otrzymał zarzut, jednak we wrześniu prokuratura umorzyła postępowanie wobec niego.
"Zdajemy sobie sprawę, że procedury medyczne nie zawsze idą zgodnie z planem, jednak oskarżony wykazał się szokującym i ekstremalnym brakiem oceny (sytuacji - red.) i człowieczeństwa, nie dzwoniąc po karetkę i odmawiając swojej pacjentce odpowiedniego leczenia w szpitalu" - przekazał zastępca prokuratora okręgowego Gary Dawson w oświadczeniu. "Oskarżony podejmował decyzje w oparciu o to, co było najlepsze dla jego firmy, a nie dla pacjentki" - podkreślił.
Źródło: NBC News, Denver Post
Źródło zdjęcia głównego: Photoroyalty/Shutterstock