Oliver Varhelyi jest węgierskim kandydatem na komisarza do spraw zdrowia i dobrostanu zwierząt w Parlamencie Europejskim. W czwartek ogłoszono, że nie przeszedł wysłuchania w PE. Do poniedziałku musi przekazać odpowiedzi na dodatkowe pytania pisemne. Wówczas zapadnie ostateczna decyzja.
W środę Oliver Varhelyi, kandydat Węgier na komisarza ds. zdrowia i dobrostanu zwierząt, wziął udział w wysłuchaniu w PE. W czwartek rano ogłoszono, że nie został nominowany. Jest pierwszym kandydatem na komisarza, który nie przeszedł wysłuchania. Do poniedziałku musi przekazać odpowiedzi na dodatkowe pytania pisemne. Po ich otrzymaniu koordynatorzy komisji PE zdecydują, czy poprzeć jego nominację.
Węgier potrzebuje poparcia dwóch trzecich koordynatorów. Jeśli go nie uzyska, jego kandydatura zostanie poddana pod głosowanie wszystkich komisji prowadzących wysłuchanie. Na tym etapie Varhelyi będzie musiał uzyskać zwykłą większość.
Podczas środowego wysłuchania Węgra poparła jedynie grupa konserwatystów. Liberałowie, socjaldemokraci i Zieloni chcieli drugiego wysłuchania kandydata. Natomiast wysłanie mu dodatkowych pytań pisemnych zaproponowała Centroprawicowa Europejska Partia Ludowa.
"Aborcja nie należy do kompetencji UE"
Varhelyi przyszedł na wysłuchanie bardzo dobrze przygotowany merytorycznie i bez problemu odpowiadał na pytania. Jeśli chodzi o prawa zwierząt, to zapewniał, że popiera zakończenie chowu klatkowego i będzie działał na rzecz poprawy warunków zwierząt w transporcie. Jednak nie sprzeciwił się przemysłowej hodowli zwierząt, ponieważ "zapewnia jedzenie na naszych stołach".
Kandydat Węgier poległ na pytaniach dotyczących praw kobiet i aborcji. Te kwestie są szczególnie poruszane przez liberałów, socjaldemokratów i Zielonych. Varhelyi przekonywał, że jest "sojusznikiem kobiet" i doskonale je zna. Powodem, jak tłumaczył, jest fakt, że mieszka z czterema z nich (żoną i trzema córkami). Unikał konkretnych odpowiedzi na temat aborcji. Mówił, że "aborcja nie należy do kompetencji UE, tylko państw członkowskich". To rozsierdziło lewicę w PE, która zarzuciła mu, że nie traktuje aborcji jako prawa do opieki zdrowotnej.
Według nieoficjalnych doniesień liberałowie mogą chcieć, by Varhelyi objął inną tekę. Jednak wiązałoby się to z dodatkowymi formalnościami, a zgodę na zmianę musiałaby wyrazić szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Z drugiej strony w Brukseli mówi się też, że grupy polityczne zawarły porozumienie w sprawie nominacji. Zgodnie z nim PE ostatecznie ma zatwierdzić wszystkich kandydatów na komisarzy, chociaż niektórych dopiero przy kolejnym podejściu.
Nazwał europosłów "idiotami"
Kandydatura Varhelyiego, nazywanego "pierwszą ofiarą PE", od samego początku wzbudzała kontrowersje. Węgier był krytykowany za problemy z praworządnością i prorosyjskość. Jednak najbardziej kontrowersyjny okazał się jego własny projekt. Jako dotychczasowy komisarz UE postanowił m.in. zablokować wsparcie dla Palestyńczyków. Varhelyi nie uzgodnił decyzji z szefową Komisji Europejskiej i innymi komisarzami. Dodatkowo w zeszłym roku naraził się też osobiście europosłom. Podczas wystąpienia w PE nazwał ich idiotami, co zarejestrował niewyłączony mikrofon.
Jak dotąd poza Węgrem zielone światło dostało pozostałych 15 przesłuchanych. Pod dyskusję poddano kandydaturę Belgijki Hadji Lahbib na komisarkę ds. zarządzania kryzysowego i równości oraz Szwedki Jessiki Roswall na komisarkę ds. środowiska.
W PE rozpoczęły się wysłuchania Holendra Wopke Hoekstry na komisarza ds. środowiska i Słowenki Marty Kos na komisarkę ds. rozszerzenia. Po godzinie 14.30 rozpoczęło się wysłuchanie polskiego kandydata Piotra Serafina, który stara się o tekę budżetową.
CZYTAJ TEŻ: Piotr Serafin unijnym komisarzem do spraw budżetu. Został wyróżniony przez szefową KE >>>
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/OLIVIER HOSLET