Szef Komunistycznej Partii Ukrainy Petro Symonenko ogłosił podczas piątkowej debaty telewizyjnej, że wycofuje swoją kandydaturę z wyborów prezydenckich zaplanowanych na 25 maja. Lider komunistów wyjaśnił, że jego partia uznała, iż wybory nie będą zgodne z prawem.
- Rozumiemy, że walka z odmiennymi poglądami i cenzura dają tylko jedną odpowiedź w kwestii wyborów: będą one, w naszym przekonaniu, niezgodne z prawem. Dlatego Partia Komunistyczna podjęła decyzję o wycofaniu kandydatury po to, by ratować Ukrainę przed tą samowolą, do której obecnie dochodzi - oznajmił Symonenko w toku debat kandydatów na prezydenta w telewizji państwowej.
Również na stronie internetowej KPU pojawiło się wieczorem oświadczenie Symonenki o jego rezygnacji z udziału w kampanii. Podkreślił on w komunikacie, że władze wszczęły "wojnę informacyjną" przeciwko Partii Komunistycznej i jej zwolennikom i "wprowadziły surową wszechogarniającą cenzurę w mediach" na szczeblu centralnym i lokalnym. "Walce z odmiennymi poglądami, z wyznawaniem idei komunistycznych coraz częściej towarzyszą akty fizycznego terroru" - oznajmił Symonenko.
Ostatnie sondaże dawały szefowi KPU kilkuprocentowe poparcie. W przeszłości ten polityk wielokrotnie kandydował w wyborach prezydenckich.
6 maja doszło do incydentu z udziałem Symonenki w ukraińskim parlamencie - deputowanych KPU wyproszono z zamkniętego posiedzenia izby w związku z "separatystycznym wystąpieniem" lidera komunistów, jak nazwali je inni deputowani. Nie podano szczegółów tego wydarzenia.