Katastrofa ukraińskich Mi-8 w Donbasie. Jest oficjalne potwierdzenie. "W pobliżu był wrogi Su-35"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, RBK-Ukraina

Rzecznik Wschodniej Grupy Sił Zbrojnych Ukrainy Ilja Jewłasz potwierdził, że w obwodzie donieckim rozbiły się dwa ukraińskie śmigłowce wojskowe Mi-8. Wstępne doniesienia mówią o śmierci sześciu osób. Wcześniej o katastrofie poinformowały kijowskie media, powołując się na źródła.

Ilja Jewłasz przekazał w czwartkowej rozmowie z portalem RBK-Ukraina, że do tragedii doszło w pobliżu Kramatorska w obwodzie donieckim. Jak mówił, w tym samym czasie zaobserwowano start rosyjskiego myśliwca Su-35. Załogi ukraińskich Mi-8, ze względów bezpieczeństwa, postanowiły lądować.

- Tak, rzeczywiście doszło do katastrofy lotniczej z udziałem dwóch śmigłowców Mi-8, wykonujących misję bojową. W czasie jej wykonywania w powietrzu znajdował się wrogi myśliwiec Su-35 - powiedział Jewłasz, dodając, że "dane dotyczące liczby ofiar śmiertelnych wymagają doprecyzowania" i że śledczy ustalają "szczegóły i okoliczności, które doprowadziły do katastrofy lotniczej".

Ukraiński śmigłowiec Mi-8. Zdjęcie ilustracyjne Min. Obrony Ukrainy/Facebook

Wcześniej we wtorek portal Ukraińska Prawda, powołując się na własne źródła napisał, że "w obwodzie donieckim w niewyjaśnionych okolicznościach doszło do upadku dwóch śmigłowców wojskowych Mi-8, członkowie załóg nie żyją".

Ukraiński śmigłowiec Mi-8. Zdjęcie ilustracyjne PAP/EPA

Zobacz także: Atak Rosji na Ukrainę. Relacja w tvn24.pl

Portal telewizji Suspilne zacytował rzecznika 18. Samodzielnej Brygady Lotnictwa Wojskowego Jewhena Rakitę, który potwierdził śmierć sześciu pilotów z tej formacji na kierunku bachmuckim. Do wypadku doszło podczas wykonywania zadania bojowego. Rakita mówił, że polegli mieli stopnie oficerskie, pochodzili z różnych regionów Ukrainy.

Śmierć jednego z najbardziej doświadczonych ukraińskich pilotów

To kolejny tego typu wypadek w ostatnich dniach. W sobotę doszło do zderzenia w locie dwóch samolotów szkolno-treningowych L-39 w obwodzie żytomierskim. Jedną z ofiar był kapitan Andrij Pilszczykow, pseudonim Juice, jeden z najbardziej doświadczonych pilotów ukraińskich sił.

Juice był cenionym pilotem 40. brygady lotnictwa taktycznego i latał na myśliwcach MiG-29. Uczestniczył w obronie powietrznej Kijowa i innych ziem. 7 maja bieżącego roku miał na koncie 500 godzin lotów bojowych. Intensywnie zabiegał o przekazanie Ukrainie samolotów wielozadaniowych F-16. W wywiadach dla "Washington Post", "Financial Times", CNN, Fox News i BBC News apelował do zachodnich partnerów o ich dostawę. W rozmowie z BBC podkreślił, że wachlarz broni, którą można przenosić na F-16, pozwoli przechwytywać pociski manewrujące "w dużej odległości tuż u naszych granic zamiast usiłować je trafić w centralnej części Ukrainy".

"I akurat, kiedy już podjęto decyzję o dostarczeniu tych myśliwców, Andrij poleciał w swój ostatni lot" - napisał jeden z jego przyjaciół.

Na początku rosyjskiej napaści na Ukrainę siły powietrzne Ukrainy poniosły poważne straty, choć dokładnych danych nigdy nie podano. Kilka tygodni temu siły rosyjskie ostrzelały Przykarpacie i pojawiły się wówczas doniesienia, że celem byli młodzi ukraińscy piloci, którzy przechodzili tam szkolenie.

Autorka/Autor:ft, tas / prpb

Źródło: PAP, RBK-Ukraina

Źródło zdjęcia głównego: Min. Obrony Ukrainy/Facebook

Tagi:
Raporty: