Wolny świat jest szantażowany przez terrorystyczny kraj - mówił w środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas wystąpienia online na Światowym Forum Ekonomicznym w szwajcarskim Davos. Jak dodał, "gdy wolny świat się zastanawia, terroryści wykorzystują ten czas, by zabijać".
Wołodymyr Zełenski zaczął swoje wystąpienie, prosząc publiczność zebraną w Davos o minutę ciszy, by upamiętnić ofiary katastrofy śmigłowca, w której w środę rano zginęło 14 osób, w tym szef MSW Ukrainy Denys Monastyrski oraz by oddać cześć ofiarom wojny na Ukrainie.
Zełenski na szczycie w Davos: wolny świat jest szantażowany przez terrorystyczny kraj
- Trzy minuty - tyle potrzebowała rosyjska rakieta, która uderzyła w budynek mieszkalny w Dnieprze, zabijając dziesiątki osób, w tym wiele dzieci. Moje przemówienie będzie krótkie, nie mamy wiele czasu. Czas składa się z tych minut. Z dni i lat. Trzy lata temu przemawiałem po raz pierwszy w Davos. Mówiliśmy wtedy o tym, jak zbudować spójny świat. Teraz mówię, co zrobić, by zjednoczyć świat, który jest tak bardzo podzielony - powiedział Zełenski w czasie zdalnego wystąpienia na Forum Ekonomicznym w Davos.
Zełenski mówił, że "Rosja potrzebowała mniej niż jednej sekundy, żeby rozpocząć wojnę". - Świat potrzebował tak dużo czasu, by odpowiedzieć na to sankcjami. Wolny świat jest szantażowany przez terrorystyczny kraj. Ukraina i jej sojusznicy opierają się tej agresji przez prawie rok. Nasze szybkie działania przyniosły dobre wyniki - zaznaczył.
- To nie tylko Ukraina, ale cały świat potrzebuje szybkości decyzji. Świat się wahał w roku 2014, gdy Rosja zajęła Krym. Świat się wahał w roku 2022, gdy Rosja rozpętała pełnoskalową wojnę. Dzisiaj światu nie wolno się już wahać - przekonywał. Jak dodał, "Rosja eksportuje terror, Rosja zagraża całemu światu".
Ocenił, że dostawy zachodniej broni dla jego kraju powinny docierać szybciej. Szybciej niż Rosja jest w stanie przeprowadzać swoje ataki. - Nic się nie zmieniło, nadal potrzebujemy amunicji - dodał.
Powiedział, że "wojna spowolniła" w zimie, ludzie są nią zmęczeni, ale nadal walczą "w swych codziennych bitwach". - Ale jesteśmy silni. To nie my zaczęliśmy tę wojnę, ale my będziemy musieli ją skończyć - stwierdził Zełenski.
Zełenski: świat znowu zwycięży
Odnosząc się ponownie do katastrofy śmigłowca, w której zginęło 14 osób, powiedział, że ze względu na doświadczenie, jakie zyskał od początku rosyjskiej agresji, uważa, że "nie ma wypadków na wojnie" i każda śmierć w czasach wojny jest jej skutkiem. Dodał, że nie obawia się o swoje własne bezpieczeństwo po tej tragedii.
Zełenski przypomniał, że trzy lata temu po raz pierwszy wziął udział w szczycie w Davos. Zwracał uwagę, że teraz na tym forum mówi się o tym, że "świat walczy z Putinem". Jego zdaniem za trzy lata w Davos będzie się mówić o czymś innym, a to "znaczy, że wygramy tę wojnę". - Świat znowu zwycięży. Tylko tyle można powiedzieć w ciągu paru minut - dodał na zakończenie swego wystąpienia.
Źródło: TVN24, PAP