Trwa 47. doba rosyjskiej inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę. - To, że wróg wycofał się spod Kijowa, nie oznacza, że zrezygnował z chęci zdobycia stolicy - ostrzegł w niedzielę na Telegramie mer ukraińskiej stolicy Witalij Kliczko. - Nie można wykluczyć, że znowu spróbują zdobyć Kijów w dwa dni - dodał.
- Stolica musi być gotowa do obrony - podkreślił Kliczko w komunikacie na Telegramie, gdzie opublikował również swój wspólny z bratem Wołodymyrem wywiad dla amerykańskiej stacji telewizyjnej ABC.
Według Wołodymyra Kliczki Rosjanie, którzy obecnie skupili się na ofensywie na wschodzie i południu Ukrainy, mogą wrócić i podjąć nową próbę ofensywy na Kijów
Sytuacja w Kijowie stabilna
W sobotę brat mera podkreślił, że obecnie sytuacja w Kijowie jest stabilna, a do miasta wraca życie. - Jednak wiemy, że rosyjskie siły zbrojne powrócą, bo celem Rosjan nadal jest stolica Ukrainy - mówił wtedy. Zaapelował też do Zachodu o dostawę broni i embargo na rosyjską ropę i gaz.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/DRAGAN TATIC / AUSTRIAN CHANCELLERY / HANDOUT